Magdalenki cytrynowe

Magdalenki... bardzo wdzięczne ciasteczka o pięknej nazwie. Robiłam je po raz pierwszy. A wszystko dlatego, że jakieś dwa tygodnie temu, będąc na zakupach, natknęłam się na foremki silikonowe do magdalenek w bardzo dobrej cenie (tu możecie zobaczyć jak wyglądają te foremki: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/p/moje-pomoce-kuchenne.html). A, że lubię wszelkiego rodzaju gadżety do pieczenia i dekorowania wypieków, to nie mogłam sobie odmówić. Jak już kupiłam foremki, to oczywiście musiałam je wypróbować.

Według mnie magdalenki to bardzo fajne i wdzięczne ciasteczka, nie za słodkie, idealne do kawy czy herbaty. Bardzo fajne również dla dzieci, bo nie tylko pysznie smakują, ale również zachęcają pięknym kształtem. Zdecydowanie można nimi zastąpić sklepowe biszkopty. A ogromną zaletą magdalenek jest to, że ich przygotowanie zajmuje naprawdę mało czasu. Oto przepis:

Składniki:

3 jajka
100g cukru
150g mąki pszennej
100g masła
skórka z cytryny lub zapach cytrynowy do ciasta
szczypta soli
cukier puder do posypania

Sposób przygotowania:

Masło rozpuściłam w rondelku i odstawiłam do przestygnięcia. Żółtka oddzieliłam od białek. Białka ubiłam ze szczyptą soli na sztywną pianę. Zmniejszyłam obroty miksera i wsypałam powoli cukier. Miksowałam do momentu aż cukier się rozpuścił a piana zrobiła się błyszcząca.
Następnie cały czas miksując, dodawałam po jednym żółtku. Gdy masa jajeczna była jednolita, wyłączyłam mikser i przesiałam do niej mąkę. Wymieszałam trochę łyżką i dolałam przestudzone masło. Na koniec dodałam skórkę otartą z połowy cytryny i kilka kropel aromatu cytrynowego do ciast. Dodałam i to i to ponieważ miałam tylko połowę cytryny i jak spróbowałam ciasta to wydawało mi się mało cytrynowe. Dlatego dodałam jeszcze aromatu. Foremki do magdalenek wypełniłam ciastem do ok. 3/4 wysokości. i wstawiłam do piekarnika i ustawiłam temperaturę 200 stopni.
Z podanego przepisu wyszło mi dokładnie 28 ciastek. Pierwszą partię ciastek piekłam w nierozgrzanym piekarniku więc czas pieczenia wyniósł 15min. Drugą partię piekłam już niecałe 10 minut bo piekarnik był gorący. Magdalenki wystudziłam na metalowej kratce. Przed podaniem posypałam cukrem pudrem.

SMACZNEGO!!!