Pierogi z serem

Pierogi z serem to kolejny mój smak z rodzinnego domu, smak dzieciństwa. Podobnie jak naleśniki, również pierogi najlepiej smakują mi do tej pory u mamy. Myślę jednak że każdy ma takie sentymentalne smaki łączące się z dzieciństwem. Wracając do pierogów to myślę że chyba w każdych pierogach bardzo ważne jest ciasto. I tu każdy szuka raczej ciasta bardzo miękkiego i pulchnego, a ja wręcz przeciwnie, wolę ciasto cieńsze i bardziej zbite, takie jak robiła moja mama.
Może to dlatego, że ja wszelkie pierogi jem odsmażane na maśle, a nie bezpośrednio po ugotowaniu ze śmietaną. No ale moja mama jak to mama ciasto robi na oko bez żadnej receptury, więc ja muszę korzystać ze swojego wyczucia i ciasto robię po swojemu. Farsz jest natomiast mniej skomplikowaną sprawą. Tu z kolei podstawą jest dobry ser. Oto przepis:

Składniki na ciasto:
ok. 500g mąki pszennej + do podsypywania
1 jajko
szczypta soli
ok. 200ml ciepłego mleka
szczypta soli
2 łyżki oleju


Składniki na farsz:
500g twarogu półtłustego
1 żółtko
cukier waniliowy 32g
2 łyżki cukru zwykłego
opcjonalnie rodzynki/skórka z cytryny lub pomarańczy/zapach pomarańczowy

Sposób przygotowania:

Do dużej miski przesiałam mąkę. Mleko podgrzałam i wlałam do mąki. Wymieszałam łyżką. Następnie wbiłam jajko, dodałam szczyptę soli i olej i zagniotłam wszystko na jednolite elastyczne ciasto. W razie potrzeby można podsypać mąką. Wyrobione ciasto nakryłam ściereczką i pozostawiłam na ok. 30 minut by odpoczęło. Gdy ciasto odpoczywało, przygotowałam sobie farsz serowy.
Ser zmieliłam raz przez maszynkę. Dodałam do niego żółtko oraz obydwa rodzaje cukru i dokładnie wymieszałam. Do farszu można też dodać rodzynki lub skórkę startą z cytrusów bądź odrobinę zapachu do ciasta. Można też zostawić bez dodatków.  Gdy ciasto już odpoczęło, podzieliłam je na kawałki. Każdy kawałek rozwałkowałam na placek o grubości ok. 3mm. Z ciasta wycinałam krążki za pomocą foremki (może to być nakrętka lub szklanka) i nakładałam do nich farsz serowy. Brzegi smarowałam wodą i sklejałam. Pierogi układałam na posypanej mąką stolnicy. Gdy wszystkie ierogi miałam ulepione, nastawiłam wodę w dużym garnku.
Gdy woda się zagotowała posoliłam ją i na wrzątek wrzucałam partie pierogów. Pierogi gotowałam kilka minut od momentu wypłynięcia. Wyjmowałam je za pomocą łyżki cedzakowej na żaroodporny półmisek. Pierogi Można jeść na gorąco polane na przykład śmietanką i posypane cukrem. Można też i taką wersję lubię najbardziej, odsmażyć je gdy przestygną na maśle i posypać cukrem pudrem.

SMACZNEGO!!!