Właściwie to dziś na obiad dla dorosłych miało być spaghetti z sosem bolognese. Jedak z tego powodu, że musiałam ugotować obiadek również dla mojego półtorarocznego synka, to wyszła dla wszystkich zupa jarzynowa z pulpecikami. Jedno z drugim ma mało wspólnego oprócz mięsa mielonego. Jestem trochę przeziębiona i nie miałam siły żeby stać przy kuchni cały dzień i gotować oddzielnie dla wszystkich.
Zrobiłam więc większą porcję tej samej potrawy. Dziecku oczywiście odlałam jego część zupki przed dodaniem przypraw. Właściwie to nie robiłam tego pierwszy raz. Za każdym razem gdy gotuję jakąś zupę, to część odlewam i wekuję dla synka. Pozostałą część doprawiam i mam pierwsze danie dla nas. Zupę jarzynową z pulpecikami serwowałam pierwszy raz. Zazwyczaj robiłam ją tradycyjnie na kawałku kiełbasy lub mięsa. Muszę przyznać jednak że wyszła bardzo smaczna więc chyba zagości u nas na dłużej. Oto przepis:
Zrobiłam więc większą porcję tej samej potrawy. Dziecku oczywiście odlałam jego część zupki przed dodaniem przypraw. Właściwie to nie robiłam tego pierwszy raz. Za każdym razem gdy gotuję jakąś zupę, to część odlewam i wekuję dla synka. Pozostałą część doprawiam i mam pierwsze danie dla nas. Zupę jarzynową z pulpecikami serwowałam pierwszy raz. Zazwyczaj robiłam ją tradycyjnie na kawałku kiełbasy lub mięsa. Muszę przyznać jednak że wyszła bardzo smaczna więc chyba zagości u nas na dłużej. Oto przepis:
Składniki:
3-4 średnie ziemniaki
2 mniejsze marchewki
1 mała pietruszka
kawałek pora ok. 10cm
3 łyżki stołowe groszku konserwowego
ok. 250g mięsa mielonego wieprzowego (u mnie z karkówki)
1 bardzo małe jajko lub pół większego
2 łyżki kaszy manny
sól, piperz
majeranek
1 łyżka masła
1 kostka rosołowa drobiowa
1 duży listek laurowy
kilka ziaren ziela angielskiego
łyżka posiekanego koperku
1 gałązka natki z selera
Sposób przygotowania:
Ziemniaki obrałam, umyłam i pokroiłam w kostkę. Marchewkę i pietruszkę obrałam, umyłam i starłam na tarce na dużych oczkach. Pora umyłam i pokroiłam w kosteczkę. Natkę selera również umyłam i drobno pokroiłam.
Groszek odsączyłam z zalewy.
Warzywa wrzuciłam do garnka i zalałam wodą tak aby było jej więcej jak warzyw (myślę ze ok. 1,5l). Do garnka wrzuciłam listek laurowy i ziele angielskie. Dołożyłam łyżkę masła oraz koperek i wszystko zagotowałam. Gotowałam do momentu aż warzywa będą miękkie. W międzyczasie zabrałam się za przygotowanie pulpecików. Do mielonego mięsa wbiłam jajko, wsypałam kaszę manną, sól i pieprz do smaku oraz szczyptę majeranku. Mięso wyrobiłam na jednolitą masę oklepując je aby trochę spulchnić.
Z mięsa lepiłam malutkie kulki takie na jeden kęs, ale można oczywiście zrobić większe. Ja robiłam takie małe przez wzgląd na dziecko. Pulpeciki układałam na talerzu posypanym mąką. Gdy warzywa w zupie były już miękkie, wrzuciłam do zupy pulpeciki i gotowałam zupę jeszcze kilkanaście minut. Tak jak pisałam na początku część zupy odlałam dla dziecka a do pozostałej części dodałam kostkę rosołową, pieprz i sól oraz majeranek (wg uznania) i podgotowałam jeszcze kilkanaście minut. Na koniec zupę można trochę zagęścić mąką jeśli wolicie bardziej zawiesiste zupy.
Ja po prostu jedną chochelkę zupy odlałam i zblendowałam a następnie dodałam z powrotem do zupy. Dzięki temu zupa trochę mi się zagęściła. Zupę podałam z kromką świeżego chleba.
Warzywa wrzuciłam do garnka i zalałam wodą tak aby było jej więcej jak warzyw (myślę ze ok. 1,5l). Do garnka wrzuciłam listek laurowy i ziele angielskie. Dołożyłam łyżkę masła oraz koperek i wszystko zagotowałam. Gotowałam do momentu aż warzywa będą miękkie. W międzyczasie zabrałam się za przygotowanie pulpecików. Do mielonego mięsa wbiłam jajko, wsypałam kaszę manną, sól i pieprz do smaku oraz szczyptę majeranku. Mięso wyrobiłam na jednolitą masę oklepując je aby trochę spulchnić.
Z mięsa lepiłam malutkie kulki takie na jeden kęs, ale można oczywiście zrobić większe. Ja robiłam takie małe przez wzgląd na dziecko. Pulpeciki układałam na talerzu posypanym mąką. Gdy warzywa w zupie były już miękkie, wrzuciłam do zupy pulpeciki i gotowałam zupę jeszcze kilkanaście minut. Tak jak pisałam na początku część zupy odlałam dla dziecka a do pozostałej części dodałam kostkę rosołową, pieprz i sól oraz majeranek (wg uznania) i podgotowałam jeszcze kilkanaście minut. Na koniec zupę można trochę zagęścić mąką jeśli wolicie bardziej zawiesiste zupy.
Ja po prostu jedną chochelkę zupy odlałam i zblendowałam a następnie dodałam z powrotem do zupy. Dzięki temu zupa trochę mi się zagęściła. Zupę podałam z kromką świeżego chleba.
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz