Orzeszki z kremem wafelkowym lub budyniowym to pyszne ciasteczka wypiekane w specjalnych foremkach, patelni do orzeszków lub opiekaczu i nadziewane dowolnymi kremami. Wczoraj serwowałam orzeszki kakaowe z kremem kakaowo - orzechowym (tu znajdziecie przepis: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/orzeszki-kakaowe_29.html), a dziś mam dla was wersję podstawową orzeszków, bo bez kakao z kremem wafelkowym i budyniowym. Zawsze wydawało mi się, że zrobienie takich orzeszków jest bardzo pracochłonne, ale teraz mogę powiedzieć, że wcale tak nie jest.
Zwłaszcza jeśli się posiada opiekacz lub patelnię, gdzie na raz wchodzi kilkanaście orzeszków. Orzeszki pieką się błyskawicznie, więc praca idzie bardzo szybko. Nadziewanie kremem też jest łatwe i proste. Nie trzeba kremu przekładać do rękawów cukierniczych czy szpryc, wystarczy nakładać go małą łyżeczką. Efekt jest natomiast bardzo fajny. Orzeszki prezentują się rewelacyjnie, niemal jak prawdziwe orzechy. Na pewno wywołają zachwyt i zaciekawienie waszych domowników i gości. Oto przepis:
Składniki na łupinki:
3szkl. mąki pszennej tortowej
250g masła lub margaryny
0,5szkl. cukru pudru lub zwykłego drobnego cukru
2 jajka
1 łyżeczka sody
szczypta soli
Składniki na krem wafelkowy:
łyżka masła
0,5szkl. cukru
0,5szkl. mleka
100g wafelków najlepiej o smaku orzechowym (nie oblewanych czekoladą)
ok. 2szkl. mleka w proszku
Składniki na krem budyniowy:
1 budyń waniliowy bez cukru
250ml mleka
2 łyżki cukru
1 płaska łyżka mąki pszennej
1 czubata łyżka masła
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki na łupinki orzeszków umieściłam w dużej misce i zagniotłam na jednolite elastyczne ciasto. Nie podsypywałam mąką w trakcie zagniatania. Gotowe wyrobione ciasto uformowałam w kulę, owinęłam folią spożywczą i włożyłam na ok. godzinę do lodówki. Po tym czasie ciasto wyjęłam, odwinęłam z folii. Opiekacz do orzeszków nagrzałam. Z ciasta odrywałam kulki wielkości mniej więcej orzecha laskowego i układałam je w opiekaczu w foremkach na orzeszki. Opiekacz zamykałam i piekłam orzeszki na złoty kolor ok. 2 minuty.
Upieczone łupinki przekładałam na blachę lub do pojemnika i wkładałam do opiekacza następną porcję kulek z ciasta. I tak do wykończenia ciasta. Wielkość kulek oraz czas pieczenia musicie dopasować do swojego opiekacza lub patelni bo każdy sprzęt jest inny, ma inną moc itd. Najlepiej zrobić próbę na kilku orzeszkach i zobaczyć czy porcje ciasta są wystarczające. Jeśli ciasto wykipi z foremek to na orzeszkach zrobi się taki kołnierz, który można po upieczeniu obskrobać nożem. Jeśli natomiast damy za mało ciasta to łupinki będą niepełne. Z podanych proporcji ciasta wyszło mi ponad 60 całych orzeszków, a więc ok. 130 połówek.
Upieczone łupinki przekładałam na blachę lub do pojemnika i wkładałam do opiekacza następną porcję kulek z ciasta. I tak do wykończenia ciasta. Wielkość kulek oraz czas pieczenia musicie dopasować do swojego opiekacza lub patelni bo każdy sprzęt jest inny, ma inną moc itd. Najlepiej zrobić próbę na kilku orzeszkach i zobaczyć czy porcje ciasta są wystarczające. Jeśli ciasto wykipi z foremek to na orzeszkach zrobi się taki kołnierz, który można po upieczeniu obskrobać nożem. Jeśli natomiast damy za mało ciasta to łupinki będą niepełne. Z podanych proporcji ciasta wyszło mi ponad 60 całych orzeszków, a więc ok. 130 połówek.
Krem: Do rondla włożyłam masło i roztopiłam je. Do gorącego masła wsypałam cukier i wlałam mleko. Podgrzewałam do roztopienia się cukru. Następnie wyłączyłam gaz zostawiłam mieszankę do wystudzenia. Gdy masło z mlekiem było zimne, dodałam do niego szklankę mleka w proszku i dokładnie wymieszałam. Następnie wsypałam pokruszone wafelki i ponownie wymieszałam. Na koniec wsypałam powoli resztę mleka w proszku. Możecie użyć mniej niż 2 szklanki mleka w zależności od tego jak gęste nadzienie chcecie uzyskać. Masa po schłodzeniu zrobi się dużo bardziej gęsta. Masą wypełniałam połówki orzeszków a następnie sklejałam ze sobą po 2 połówki.
Jeśli ktoś woli to zamiast kremu wafelkowego można zrobić zwykły krem budyniowy. Ze szklanki mleka odlałam ok. 150ml i wymieszałam w nim proszek budyniowy, mąkę i cukier. Resztę mleka zagotowałam. Na gotujące się mleko wlałam rozrobiony budyń i cały czas mieszając gotowałam aż budyń zgęstniał. Ugotowany budyń odstawiłam do wystudzenia. Zimny budyń zmiksowałam z ciepłym masłem. Kremem wypełniałam połówki orzeszków i sklejałam ze sobą tak jak w poprzednim przypadku. Wypełnione orzeszki schłodziłam w lodówce, najlepiej całą dobę, żeby łupinki trochę zmiękły. Słyszałam też głosy że orzeszki powinny leżakować ok. 2-3 dni wtedy są najlepsze.
Na moim blogu znajdziecie też przepis na orzeszki kakaowe: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/orzeszki-kakaowe_29.html
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz