Ostatnio mam mało czasu na pieczenie, a jak już coś upiekę to długo się zbieram żeby dodać przepis na bloga. Chyba złapałam jakieś przesilenie, lub po prostu to natłok obowiązków. Ale tym przepisem postanowiłam się z wami podzielić pomimo wszelkich przeciwności. To ciasto to powrót do przeszłości, zarówno mojej, jak i pewnie większości z was. A chodzi o ciasto o pięknej nazwie "Fale Dunaju". Jest to ciasto ucierane, dwukolorowe, z zatopionymi w nim owocami, z kremem budyniowym na domowym budyniu i z czekoladą. Ciasto bardzo ładnie wygląda i super smakuje. Bardzo się cieszę, że odświeżyłam sobie ten przepis. Zaczerpnęłam go ze strony: Fale Dunaju – Smaki na talerzu. Oto on:
Składniki na ciasto:
250g miękkiego masła
180g cukru pudru
6-7 jaj (ja dałam 7 mniejszych)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
300g mąki pszennej tortowej
2 łyżki mleka
1 płaska łyżka kakao
kilka jabłek
Krem budyniowy:
500ml mleka
4 żółtka
2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżka mąki pszennej tortowej
45g cukru waniliowego
0,5szkl. cukru kryształu
200g miękkiego masła
Polewa:
100g czekolady (u mnie 60g mlecznej i 40g gorzkiej)
4 łyżki śmietany 30%
Sposób przygotowania:
Składniki na ciasto wyjęłam wcześniej z lodówki. Jajka i masło powinny być w temperaturze pokojowej. Żółtka oddzieliłam od białek. Białka ubiłam ze szczyptą soli na sztywną pianę. Miękkie masło utarłam z cukrem pudrem do białości. Następnie dodawałam po jednym żółtku i miksowałam do połączenia. Mąkę przesiałam i wymieszałam z proszkiem do pieczenia. Następnie partiami dodawałam do masy maślano - jajecznej, miksując przy tym na małych obrotach. Dolałam do ciasta mleko i zmiksowałam do połączenia składników. Na koniec dodałam ubitą pianę z białek i wymieszałam wszystko delikatnie drewnianą łyżką. Blachę o wymiarach 25x35cm wyłożyłam papierem do pieczenia. 3/4 ciasta wyłożyłam do blachy i równo rozprowadziłam. Do reszty ciasta dodałam kakao i wymieszałam do połączenia. Ciemne ciasto rozsmarowałam równomiernie na jasnym. Jabłka obrałam, wykroiłam gniazda nasienne. Jabłka pokroiłam na mniejsze kawałki i poutykałam je równomiernie w ciasto. Ciasto wstawiłam do piekarnika i piekłam ok. 35min. w temp. 180 stopni. Po upieczeniu ciasto wystudziłam na kratce.
Z pół litra mleka odlałam 0,5 szklanki i rozprowadziłam w nim żółtka, mąkę ziemniaczaną i mąkę tortową. Resztę mleka zagotowałam z cukrem kryształem i waniliowym. Na gotujące się mleko wlałam przygotowaną mieszankę i cały czas mieszając ugotowałam gęsty budyń. Budyń odstawiłam do wystygnięcia. Miękkie masło zmiksowałam i dodawałam do niego po łyżce wystudzony budyń. Krem miksowałam, aż stal się jednolity bez grudek. Gotowy krem rozsmarowałam na cieście. Ciasto schłodziłam w lodówce. Gdy krem zesztywniał, przygotowałam polewę. Śmietanę podgrzałam i wrzuciłam do niej połamaną na kawałki czekoladę. Odczekałam chwilę i wymieszałam wszystko na jednolitą polewę. Polewą posmarowałam ciasto i ponownie odstawiłam je do lodówki, aż czekolada zastygła.
SMACZNEGO!!!
Wygląda obłędnie, poproszę kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńWitam jutro upieke wyglada smakowicie 😋
OdpowiedzUsuńCudo, patrzę i napatrzeć się nie mogę, śliczne ciacho.
OdpowiedzUsuńsmaczne
OdpowiedzUsuńNajlepiej wyglada i wg. mnie smakuje z dodatkiem wiśni
OdpowiedzUsuńNajlepiej wyglada i smakuje wg. mnie z wiśniami
OdpowiedzUsuńTo ciasto tak jak i metrowiec to smaki dzieciństwa. Pyszna, ponadczasowa klasyka. Wyszło super! Nie wiedziałam jaki dodatek: jabłka czy wiśnie, więc wyłożyłam na pół blaszki jabłka a na drugą połowę wiśnie. I jest pysznie. Dziękuję za przepis!��
OdpowiedzUsuń