Śnieżynki z patelni

Jest zima, ale jak to ostatnimi laty bywa, nie ma śniegu. Mam jednak małe dzieci, które ciągle dopytują się kiedy ten śnieg wreszcie spadnie, żeby ulepić bałwana. Prawdziwego śniegu nie mogę zamówić, ale postanowiłam trochę im umilić oczekiwanie na ten śnieg i zrobiłam dla nich śnieżynki na patelni. Pod tą tajemniczą nazwą kryją się pyszne waniliowe ciasteczka, których się nie piecze w piekarniku, tylko smaży na patelni. Ciasteczka te nie są gorsze w żadnym wypadku od tych pieczonych. Są równie chrupiące i smaczne. Trzeba tylko bardziej uważać przy ich przewracaniu, aby się nie połamały. Oto przepis:

Składniki:

1szkl. mąki tortowej

1/4szkl. cukru

1 cukier waniliowy

0,5 łyżeczki proszku do pieczenia

1 mniejsze jajko

80g masła

Sposób przygotowania:

Mąkę tortową wsypałam do miski. Dosypałam cukier zwykły i waniliowy oraz proszek do pieczenia. Składniki sypkie wymieszałam. Następnie wbiłam jajko i dodałam zimne masło pokrojone na plasterki. Składniki posiekałam nożem do uzyskania kruszonki, a następnie szybko zagniotłam na jednolite ciasto. Ciasto rozwałkowałam na placek o grubości kilku milimetrów. Z ciasta foremką w kształcie śnieżynki wycinałam ciasteczka. Patelnię rozgrzałam i posmarowałam delikatnie olejem. Ułożyłam pierwszą partię ciastek i smażyłam je na bardzo małym ogniu do zarumienienia. Następnie przewróciłam je ostrożnie na drugą stronę i podobnie smażyłam aż się przyrumieniły. Usmażone ciastka wykładałam na talerz. Przed włożeniem następnej partii ciastek patelnię znów posmarowałam delikatnie olejem. Moje ciastka miały wymyślne wzory więc musiałam je bardzo ostrożnie przewracać, aby fragmenty ciastek nie poodłamywały się. Ciastka na patelni robią się miękkie. Najlepiej te ciastka robić w formie prostych wzorów, typu kółka, kwadraty itp. Ale wyjdą również z innych kształtów co widać na załączonych zdjęciach. Po kilku minutach odpoczynku na talerzu, gdy ciastka wystygną, robią się twardsze i kruche. 

Zapraszam do zapoznania się z innymi moimi przepisami na ciastka, np.: ciastka z orzechów laskowych (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/ciastka-z-orzechow-laskowych.html), ciastka czekoladowo - piernikowe (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/ciastka-czekoladowo-piernikowe.html), orzeszki z galaretką (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/orzeszki-z-galaretka.html), orzeszki czekoladowo - orzechowe (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/orzeszki-czekoladowo-orzechowe.html), babeczki z masą serową (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/babeczki-z-masa-serowa.html), kokosowe ciastka z kaszy manny (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/kokosowe-ciastka-z-kaszy-manny.html), rurki z ciasta francuskiego (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/rurki-z-ciasta-francuskiego.html), jeżyki bez pieczenia (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/jezyki-bez-pieczenia.html) i inne.

SMACZNEGO!!!

Ciastka spiralki

Do zrobienia tych ciasteczek zbierałam się jakiś czas. Gdy je pierwszy raz zobaczyłam w internecie, bardzo spodobały mi się wizualnie. Smakowo to również moja bajka, bo lubię takie podstawowe smaki czyli czekoladowy i waniliowy. Poza tym lubię kruche ciasteczka w różnej postaci. Można je zrobić w większej ilości i przechowywać przez dłuższy czas bez ryzyka że się zepsują. Zrobienie tych ciasteczek jednak wydawało mi się trochę pracochłonne, bo trzeba robić dwa rodzaje ciasta, trzeba je schładzać, wałkować, znów schładzać, a jak już pisałam, przy dwójce małych dzieci nie zawsze jest czas żeby się tak bawić. No ale odważyłam się. Jak się okazało, wcale nie było to aż tak praco i czasochłonne i nawet z dwójką małych szkrabów się udało. Ciasteczka wyszły bardzo smaczne i na pewno będę je robić częściej. Oto przepis:

Składniki:

180g miękkiego masła

80g cukru pudru

1 cukier waniliowy

210g mąki pszennej tortowej + 1 łyżka

20g budyniu waniliowego

1 łyżka kakao

5 kostek gorzkiej czekolady

Sposób przygotowania:

Miękkie masło przełożyłam do miski miksera. Dodałam cukier puder i cukier waniliowy i ucierałam je do uzyskania jasnej puszystej masy. Następnie, nie przerywając ucierania, dosypywałam partiami mąkę pszenną tortową wymieszaną z proszkiem budyniowym. Powstałą masę podzieliłam na dwie równe połowy. Do jednej połowy dodałam jeszcze łyżkę mąki i wymieszałam. Do drugiej części dodałam kakao i roztopioną oraz przestudzoną czekoladę i również wymieszałam. Obydwie części ciasta uformowałam w kule i schowałam na godzinę do lodówki. Po tym czasie każdą z części ciasta rozwałkowałam na folii spożywczej na tej samej wielkości prostokąt. Ciasto ciemne nałożyłam na ciasto jasne i pomagając sobie folią spożywczą, zwinęłam roladę. Roladę schłodziłam kolejne 30 minut w lodówce i dopiero wtedy pokroiłam na cienkie plasterki. Te plasterki ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni. Ciastka piekłam ok. 12-13 minut. Po upieczeniu ciastka pozostawiłam na blaszce do wystygnięcia, a następnie przełożyłam na talerz.

SMACZNEGO!!!

Francuskie rogaliki z jabłkiem

Dziś znów coś na szybko, a na szybko często oznacza u mnie coś z ciasta francuskiego. Tym razem postawiłam na rogaliki z ciasta francuskiego z prażonymi jabłkami domowej roboty wymieszanymi z odrobiną cynamonu i budyniu. Rogaliki po upieczeniu posypałam cukrem pudrem. Wyszły z tego bardzo fajne ciasteczka, niezbyt słodkie, ładnie wyglądające. Takie ciastka będą idealne na wypadek niezapowiedzianych gości, bo robi się je i piecze naprawdę błyskawicznie, szybko stygną, więc na efekt końcowy też nie trzeba długo czekać. Można je podać nawet lekko ciepłe. Polecam. Oto dokładny przepis:

Składniki:

1 opakowanie ciasta francuskiego 300g

ok. 3/4szkl. prażonych jabłek/musu jabłkowego ze słoika (użyłam jabłek domowej roboty)

szczypta cynamonu

1 łyżeczka budyniu waniliowego

opcjonalnie cukier do smaku

cukier puder do posypania

2 łyżki mleka

Sposób przygotowania:

Prażone jabłka przełożyłam do miseczki. Użyłam jabłek prażonych, które sama przygotowałam z jabłek antonówek. Można użyć również kupnych jabłek, ale one na pewno będą słodsze. Do jabłek dosypałam łyżeczkę budyniu waniliowego i szczyptę cynamonu. Wszystko dokładnie wymieszałam. Ciasto francuskie rozwinęłam i przekroiłam wzdłuż na dwa pasy. Następnie każdy pas ciasta pokroiłam na równe trójkąty. Na każdym trójkącie u podstawy nałożyłam po około łyżeczce nadzienia jabłkowego i zwinęłam każdy kawałek ciasta w rogalik. Rogaliki ułożyłam na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenia. Z wierzchu posmarowałam je zimnym mlekiem. Można je też posypać cukrem. Blachę z rogalikami wstawiłam do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni i w tej temperaturze piekłam ciastka przez ok. 15 minut, do wyraźnego zrumienienia. Po upieczeniu od razu wyjęłam rogaliki z piekarnika i przełożyłam je na metalową kratkę, aby ostygły. Wystudzone rogaliki oprószyłam cukrem pudrem.

Zapraszam do odwiedzenia pozostałych moich przepisów z wykorzystaniem ciasta francuskiego, np.: francuskie bułeczki z serem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/francuskie-bueczki-z-serem.html), ciastka francuskie z marmoladą (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/ciastka-francuskie-z-marmolada.html), francuskie ślimaczki z mięsem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/francuskie-slimaczki-z-miesem.html), ciastka francuskie z budyniem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/ciastka-francuskie-z-budyniem.html), francuskie rożki z jabłkiem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/rozki-francuskie-z-jabkiem.html), gofry z ciasta francuskiego nadziewane czekoladą (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/nadziewane-gofry-z-ciasta-francuskiego.html), kremówka na cieście francuskim (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/kremowka.html), napoleonka na cieście francuskim (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/napoleonka-na-ciescie-francuskim.html) czy paluchy serowo - ziołowe z ciasta francuskiego (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/paluchy-serowo-zioowe-z-ciasta.html).

SMACZNEGO!!!

Ciastka maszynkowe

Już kilka miesięcy temu zakupiłam specjalną nakładkę do maszynki do mielenia mięsa, służącą do robienia ciastek. Długo się zbierałam, aby ją wypróbować, bo ciągle wpadają mi do głowy nowe pomysły, lub po prostu ochota na coś innego. Dziś jednak w końcu przyszła pora na jej użycie. Chciałam zrobić dzieciom jakieś zdrowe słodycze, które będą z bardziej naturalnych składników niż słodycze sklepowe i nie będą zawierały tak dużo konserwantów i całej innej chemii. Postawiłam na ciastka maszynkowe. Zrobiłam je z mąki pszennej i owsianej żeby było zdrowiej. Oczywiście zawierają trochę sztucznych dodatków takich jak proszek do pieczenia czy budyń, ale myślę, że i tak są zdrowsze od sklepowych. No i frajda dla dzieci, że mogły pomagać przy zagniatania ciasta i robieniu ciastek, a to jest czasami bezcenne. Oto przepis:

Składniki:

1szkl. mąki owsianej

1szkl. mąki pszennej tortowej

1/3szkl. cukru pudru

1 cukier waniliowy

0,5 łyżeczki proszku do pieczenia

1 łyżeczka budyniu waniliowego

2 płaskie łyżki wiórków kokosowych

1 duże jajko

100g masła

Sposób przygotowania:

Do miski wsypałam mąkę owsianą i mąkę pszenną. Dosypałam cukier puder, cukier waniliowy, proszek do pieczenia, wiórki kokosowe i budyń w proszku. Składniki wymieszałam łyżką. Następnie wbiłam jajko (dość duże) i dodałam pokrojone na kawałki zimne masło. Wszystko zagniotłam na jednolite ciasto. Blachę z wyposażenia piekarnika wyłożyłam papierem do pieczenia. W maszynce do mielenia mięsa zamontowałam przystawkę do robienia ciastek, wybrałam jeden z otworów, który akurat najbardziej mi odpowiada i porcjami wkładałam zagniecione ciasto. Wychodzące paski ciasta układałam na blaszce i dzieliłam nożem na pożądanej długości ciastka. Można też odcinać ciastka od razu przy maszynce. Zależy jak komu wygodniej. Ciastka układałam na przygotowanej blaszce jeden przy drugim, zachowując ok. 1-2 centymetrowe odstępy. Blachę z ciastkami wstawiłam do piekarnika i piekłam ok. 15-20 minut w temperaturze 180 stopni, bez wcześniejszego nagrzewania piekarnika i bez termoobiegu. Ciastka wyjmowałam gdy były ładnie zarumienione. W każdym piekarniku czas pieczenia może być trochę inny. Po wyjęciu z piekarnika ciastka przełożyłam na metalową kratkę i w ten sposób je wystudziłam. Ciastka można delikatnie oprószyć cukrem pudrem lub udekorować roztopioną czekolada.

Zapraszam do zapoznania się z innymi moimi przepisami na ciastka, np.: ciastka z orzechów laskowych (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/ciastka-z-orzechow-laskowych.html), ciastka czekoladowo - piernikowe (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/ciastka-czekoladowo-piernikowe.html), orzeszki z galaretką (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/orzeszki-z-galaretka.html), orzeszki czekoladowo - orzechowe (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/orzeszki-czekoladowo-orzechowe.html), babeczki z masą serową (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/babeczki-z-masa-serowa.html), kokosowe ciastka z kaszy manny (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/kokosowe-ciastka-z-kaszy-manny.html), rurki z ciasta francuskiego (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/rurki-z-ciasta-francuskiego.html), jeżyki bez pieczenia (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/jezyki-bez-pieczenia.html) i inne.

SMACZNEGO!!!

Francuskie bułeczki z serem

Dziś kolejny pomysł na wykorzystanie ciasta francuskiego. Niestety gotowego, bo tak jest szybciej i wygodniej. Pewnie niektórzy z Was mnie za to skrytykują, ale czasem idę na łatwiznę, bo zrobienie ciasta francuskiego wydaje mi się bardzo pracochłonne i trudne. Kiedyś jeszcze w dzieciństwie podjęłam się tej próby, niestety nieudanej i zraziłam się. Dlatego korzystam w tym przypadku z gotowca. Francuskie bułeczki z serem jak zwykle powstały z powodu czyszczenia lodówki. Miałam ser, który za kilka dni straciłby ważność i żeby uniknąć zmarnowania i wyrzucenia go, postanowiłam zapakować go w ciasto francuskie, które też już jakiś czas odpoczywało na półce. Poza tym jak zwykle mało czasu na wypieki i konieczność podzielenia uwagi na opiekę nad dziećmi pozwoiło na wyczarowanie tych szybkich i pysznych ciastek. Oto przepis:

Składniki:

 opakowanie ciasta francuskiego 300g

250g białego sera (użyłam w kostce)

3 płaskie łyżki cukru

1 jajko

1 łyżeczka budyniu waniliowego

2 łyżki mleka

cukier puder do oprószenia

Sposób przygotowania:

Ser biały wrzuciłam do miski. Użyłam sera białego w kostce, mielonego. Można wykorzystać również ser wiaderkowy na sernik, lub zwykły twaróg. Twaróg można samodzielnie zmielić lub dobrze rozgnieść widelcem. Będzie trochę inna konsystencja, ale powinno się udać. Do sera wbiłam całe jajko. Wsypałam cukier i proszek budyniowy. Wszystko zmiksowałam mikserem na jednolitą masę. Ciasto francuskie rozwinęłam. Posmarowałam je równomiernie po całości przygotowanym serem i zwinęłam w rulon wzdłuż dłuższego boku. Taką roladę/rulon pokroiłam na kilkucentymetrowe kawałki. Trochę tak jakby się kroiło ciasto na kopytka. Blachę z wyposażenia piekarnika wyłożyłam papierem do pieczenia i poukładałam na niej w odstępach przygotowane ciastka. Piekarnik rozgrzałam do 180 stopni. Przed wstawieniem do pieca posmarowałam ciastka z wierzchu mlekiem. Ciastka/bułeczki piekłam 20 minut w temperaturze 180 stopni bez termoobiegu. Po upieczeniu od razu wyjęłam je z piekarnika na metalową kratkę, przestudziłam i posypałam cukrem pudrem. Można również bułeczki polukrować lub ozdobić roztopioną czekoladą. Z podanych proporcji wyszło mi 11 bułeczek, ale oczywiście będzie to zależne od tego jak pokroimy ciasto. Przepis zaczerpnęłam ze strony smaker.pl https://smaker.pl/przepisy-desery/przepis-buleczki-francuskie-z-serem,104728,channah.html.

 Zapraszam do odwiedzenia pozostałych moich przepisów z wykorzystaniem ciasta francuskiego, np.: ciastka francuskie z marmoladą (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/ciastka-francuskie-z-marmolada.html), francuskie ślimaczki z mięsem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/francuskie-slimaczki-z-miesem.html), ciastka francuskie z budyniem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/ciastka-francuskie-z-budyniem.html), francuskie rożki z jabłkiem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/rozki-francuskie-z-jabkiem.html), gofry z ciasta francuskiego nadziewane czekoladą (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/nadziewane-gofry-z-ciasta-francuskiego.html), kremówka na cieście francuskim (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/kremowka.html), napoleonka na cieście francuskim (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/napoleonka-na-ciescie-francuskim.html) czy paluchy serowo - ziołowe z ciasta francuskiego (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/paluchy-serowo-zioowe-z-ciasta.html).

SMACZNEGO!!!

Ciastka z orzechów laskowych

Zauważyłam, że ostatnie moje przepisy na ciasteczka, które wstawiałam na bloga, cieszą się sporą popularnością. Na grupach społecznościowych i forach kulinarnych też coraz więcej osób pyta o przepisy na ciasteczka świąteczne czy mikołajkowe, które można robić razem z dziećmi. Idąc tym tropem, oraz ulegając namowom mojego trzyletniego synka, który uwielbia mi pomagać w wypiekach, postanowiłam dziś zrobić kolejne ciasteczka, tym razem z orzechów laskowych w ładnych świątecznych/zimowych kształtach. Ciasteczka upiekliśmy w specjalnym opiekaczu elektrycznym do orzeszków, ciastek i gofrów z wymiennymi płytami/wkładami. Takie ciastka można również napełnić kremem lub powidłami, albo pozostawić bez nadzienia, posypując cukrem pudrem czy dekorując czekoladą. Ciastka można również upiec w piekarniku. Wystarczy wtedy rozwałkować ciasto i wyciąć ciastka foremkami. Oto przepis:

Składniki:

0,5szkl. mąki pszennej tortowej

0,5szkl. mielonych orzechów laskowych

1/3szkl. cukru pudru

1 budyń śmietankowy bez cukru 40g

0,5 łyżeczki proszku do pieczenia

1 jajko

ok. 70-80g masła

Sposób przygotowania:

Do miski wsypałam mąkę pszenną tortową, zmielone orzechy, cukier puder, proszek budyniowy i proszek do pieczenia. Wbiłam jajko i dodałam pokrojone na plasterki zimne masło. Z podanych składników zagniotłam dość szybko jednolite ciasto. Opiekacz elektryczny rozgrzałam. Z ciasta odrywałam niewielkie porcje ciasta i układałam je w foremkach opiekacza. Ciastka piekłam dosłownie 1-2 minuty w zamkniętym opiekaczu. Powinny być ładnie zarumienione. Upieczone ciasteczka wyjmowałam na talerz. Niektóre trochę musiałam obkroić nożem bo ciasto niekiedy wychodzi poza foremkę, jeśli za dużo go włożymy. Ciasteczka są pyszne jeszcze na ciepło, więc musiałam ich pilnować, żeby wystarczyło do zrobienia zdjęcia. Jak też wspominałam na wstępie, ciastka te można napełnić dowolnym nadzieniem, bo mają małe zagłębienia i skleić po dwa takie same ze sobą. Można je też pozostawić bez nadzienia, bo są smaczne same w sobie. 

Zapraszam do zapoznania się z innymi moimi przepisami na ciastka, np.: ciastka czekoladowo - piernikowe (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/ciastka-czekoladowo-piernikowe.html), orzeszki z galaretką (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/orzeszki-z-galaretka.html), orzeszki czekoladowo - orzechowe (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/orzeszki-czekoladowo-orzechowe.html), babeczki z masą serową (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/babeczki-z-masa-serowa.html), kokosowe ciastka z kaszy manny (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/kokosowe-ciastka-z-kaszy-manny.html), rurki z ciasta francuskiego (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/rurki-z-ciasta-francuskiego.html), jeżyki bez pieczenia (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/jezyki-bez-pieczenia.html) i inne.

SMACZNEGO!!! 

Ciastka czekoladowo - piernikowe

Mój synek bardzo lubi pomagać mi w kuchni i niemal codziennie pyta się mnie, czy piekę jakieś ciasto.  Żeby sprawić mu frajdę postanowiłam upiec z nim ciasteczka. Zdecydowałam się na zwykłe, kruche ciasteczka z dodatkiem kakao i przyprawy piernikowej. Ciasteczka szybko się robi, są bardzo smaczne i pachnące. Ciasteczkom można nadawać różne kształty, wycinając je dowolnymi foremkami. Można je również dodatkowo udekorować czekoladą czy kolorowymi pisakami jak pierniki. Oto przepis:

Składniki:

1,5szkl. mąki pszennej tortowej

40g mąki ziemniaczanej lub budyniu śmietankowego/waniliowego

szczypta proszku do pieczenia

1 łyżeczka przyprawy do piernika

2 łyżeczki kakao

3/4szkl cukru pudru

1jajko

2 płaskie łyżki jogurtu naturalnego

100g masła

Sposób przygotowania:

Do miski wsypałam mąkę pszenną tortową, budyń śmietankowy (lub zamiennie mąkę ziemniaczaną), proszek do pieczenia, przyprawę do piernika, kakao i cukier puder. Wszystkie składniki sypkie wymieszałam łyżką. Dodałam masło pokrojone na plasterki. Wbiłam jajko i dodałam jogurt naturalny. Z podanych składników zagniotłam szybko jednolite gładkie ciasto. Ciasto owinęłam folią spożywczą i schłodziłam w lodówce przez kilka godzin. Następnie ciasto podzieliłam na kawałki i każdy z nich rozwałkowałam na placek o grubości kilku milimetrów. Z ciasta wycinałam foremką okrągłe ciastka i przekładałam je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ciastka piekłam w piekarniku ok. 15minut w temperaturze 180 stopni. Po upieczeniu od razu ciastka wyciągnęłam z piekarnika i wystudziłam na metalowej kratce. Jak wspomniałam na początku, ciastka można dodatkowo polać czekoladą, lub udekorować w dowolny sposób.

Zapraszam do wypróbowania innych moich przepisów na ciastka, np.: orzeszki z galaretką (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/orzeszki-z-galaretka.html), orzeszki czekoladowo - orzechowe (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/orzeszki-czekoladowo-orzechowe.html), babeczki z masą serową (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/babeczki-z-masa-serowa.html), kokosowe ciastka z kaszy manny (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/kokosowe-ciastka-z-kaszy-manny.html), rurki z ciasta francuskiego (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/rurki-z-ciasta-francuskiego.html), jeżyki bez pieczenia (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/jezyki-bez-pieczenia.html) i inne.

SMACZNEGO!!!

Orzeszki z galaretką

Wczoraj były orzeszki czekoladowo - orzechowe z domową nutella, a dziś orzeszki cytrynowe z galaretką. Trochę nietypowo, inaczej niż tradycyjnie, ale postanowiłam spróbować. Długo się zastanawiałam jakie nadzienie wybrać. Myślałam o tradycyjnym z mleka w proszku, o budyniowym, ale w końcu wybrałam galaretkę, żeby nadać orzeszkom świeżości i lekkości. Jestem bardzo zadowolona z efektu. Może ktoś z was również skorzysta z takiego połączenia. Oto przepis:

Składniki:

150g mąki pszennej tortowej

150g mąki krupczatki

0,5łyżeczki proszku do pieczenia

0,5szkl. cukru pudru

100g masła

1 łyżka kwaśnej śmietany

2 żółtka

kilka kropel aromatu cytrynowego

1 galaretka truskawkowa

Sposób przygotowania:

Do miski wsypałam mąkę pszenną tortową oraz krupczatkę. Dosypałam cukier puder i proszek do pieczenia i wymieszałam. Dodałam zimne masło pokrojone na plasterki, żółtka i kwaśną śmietanę. Szybko zagniotłam gładkie elastyczne ciasto. Z ciasta odrywałam małe kawałki i formowałam z nich kulki mniej więcej wielkości orzecha laskowego. Przygotowane kulki wkładałam do rozgrzanego opiekacza elektrycznego do orzeszków i piekłam je około 2-3 minuty kontrolując stan zarumienienia. Upieczone orzeszki wykładałam na talerz. Po upieczeniu wszystkich, odłożyłam łupinki do przestudzenia i przygotowałam galaretkę truskawkową według przepisu na opakowaniu. Galaretkę odstawiłam do stężenia. Tężejącą nakładałam małą łyżeczką do łupinek orzeszków. Gdy galaretką zastygła, zlepiałam ze sobą po dwie połówki tworząc orzeszki. Orzeszki schłodziłam w lodówce. Przed podaniem oprószyłam je delikatnie cukrem pudrem.

Zapraszam do zerknięcia na moje dwa pozostałe przepisy na orzeszki: orzeszki z kremem budyniowym lub wafelkowym (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/12/orzeszki-z-kremem-wafelkowym-i.html) oraz orzeszki kakaowe (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/orzeszki-kakaowe_29.html), orzeszki z kremem kokosowym (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/orzeszki-z-kremem-kokosowym.html), orzeszki czekoladowo - orzechowe z nutellą (link:https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/orzeszki-czekoladowo-orzechowe.html). 

SMACZNEGO!!! 

Orzeszki czekoladowo - orzechowe

 Jesień i zima to pory które kojarzą mi się ze słodkimi, ciężkimi wypiekami, ciastami z kremami, z czekoladą czy orzechami. Długie jesienne wieczory to również świetna okazja do rodzinnego wypiekania ciasteczek. U nas właśnie w jeden z takich ponurych dni powstały orzeszki z ciasta kruchego budyniowego z nadzieniem z nutelli, ale takiej domowej czekoladowo - orzechowej. Oto przepis:

Składniki:

1,5szkl. mąki pszennej tortowej

0,5szkl. mielonych orzechów laskowych

1 budyń czekoladowy bez cukru 60g

0,5szkl. cukru pudru

1 duży cukier waniliowy 32g

0,5 łyżeczki proszku do pieczenia

150g masła

1 jajko

kilka łyżek nutelli (użyłam domowej z tego przepisu:  https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/domowa-nutella-z-orzechow-laskowych.html)

Sposób przygotowania:

Mąkę pszenną tortową, zmielone orzechy laskowe, proszek budyniowy, proszek do pieczenia i cukier puder wsypałam do miski i wymieszałam. Wbiłam jajko i dodałam pokrojone na plasterki zimne masło. Z podanych składników zagniotłam dość szybko jednolite ciasto. Ciasto uformowałam w kulę, owinęłam w folię spożywczą i schowałam do lodówki na kilka godzin. Po tym czasie ciasto wyjęłam i odrywając małe kawałki, formowałam z nich kulki mniej więcej wielkości orzecha laskowego. Kulki wkładałam do nagrzanego opiekacza elektrycznego do orzeszków i piekłam każdą porcję po 2-3 minuty. Upieczone łupinki wyjmowałam i odkładałam na talerz do ostudzenia. Gdy łupinki wystygły, smarowałam je w środku nutellą i sklejałam po dwie połówki ze sobą. Po przygotowaniu wszystkich ciastek, wstawiłam je do lodówki, aby krem stężał. Takie orzeszki są najlepsze na drugi lub trzeci dzień gdy łupinki trochę zmiękną, ale to oczywiście rzecz gustu.

Zapraszam do zerknięcia na moje dwa pozostałe przepisy na orzeszki: orzeszki z kremem budyniowym lub wafelkowym (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/12/orzeszki-z-kremem-wafelkowym-i.html) oraz orzeszki kakaowe (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/orzeszki-kakaowe_29.html), orzeszki z kremem kokosowym (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/orzeszki-z-kremem-kokosowym.html).

SMACZNEGO!!!

Babeczki z masą serową

Babeczki to jedne z moich ulubionych wypieków. Trochę pracochłonne, więc dawno już ich nie robiłam, zwłaszcza, że mam w domu dwoje małych brzdący. Ale w końcu się zebrałam w sobie i są. Bardzo lubię babeczki, bo można się przy nich wykazać dużą kreatywnością i pomysłowością. tak naprawdę wystarczy podstawowy przepis na korpusy, a za sprawą różnych wypełnień i dekoracji każdej można nadać inny smak, wygląd i charakter. Ja zdecydowałam się na babeczki z masą serową, a dokładnie babeczki z kruchego ciasta budyniowego wypełnione gotowaną masą serowa. Babeczek nie dekorowałam jakoś szczególnie, bo same w sobie wyszły ładne i smaczne. Wystarczy ewentualnie odrobina cukru pudru do oprószenia. Oto przepis:

Składniki na korpusy:

1,5szkl. mąki tortowej

1 budyń śmietankowy 60g bez cukru

150g masła

0,5szkl cukru pudru

1 cukier waniliowy 

2 małe jajka

Mąkę tortową wsypałam do miski. Dosypałam budyń w proszku, cukier puder i cukier waniliowy. Wbiłam jajka i dodałam pokrojone na plasterki zimne masło. Wszystko zagniotłam szybko na jednolite ciasto. Ciasto uformowałam w kulę, owinęłam folią spożywczą i schowałam do lodówki na kilka godzin. Po tym czasie ciasto rozwałkowałam na grubość kilku milimetrów. Za pomocą szklanki wycinałam z ciastka kółka i wylepiałam nimi metalowe foremki do babeczek wcześniej wysmarowane masłem. Foremki ustawiłam na większej blasze i wstawiłam do piekarnika. Piekłam je do lekkiego zrumienienia ok. 15 minut w temp. 180 stopni. Upieczone korpusy wyjęłam z piekarnika, odstawiłam do lekkiego wystygnięcia i dopiero wyciągnęłam z foremek. Gdy korpusy wystygły, przygotowałam masę serową do ich wypełnienia.

Składniki na masę serową:

100g masła

0,5szkl. cukru

500g sera białego mielonego

2 jajka

200ml mleka

2 budynie waniliowe bez cukru po 40g

2 łyżki mleka w proszku

W rondelku umieściłam masło i zaczęłam je podgrzewać. Gdy się roztopiło, dosypałam cukier i wymieszałam. Następnie dodałam zmielony ser oraz jajka i wymieszałam wszystko do połączenia. Masę serową podgrzewałam, aż zrobiła się gorąca, ale nie doprowadzałam jej do zagotowania. W międzyczasie rozmieszałam proszek budyniowy w zimnym mleku i wlałam do gorącej masy serowej. Podgrzewając dalej masę na małym ogniu, mieszałam ją aż powstał gęsty krem budyniowo - serowy. Masę zdjęłam z ognia i wymieszałam ją z mlekiem w proszku. Gotową masę odstawiłam do lekkiego przestygnięcia. Jeszcze ciepłą, ale nie gorącą masę przełożyłam do rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie otwartej gwiazdki i za jego pomocą wycisnęłam krem do kruchych korpusów. Przygotowane babeczki wstawiłam do lodówki, aby masa się schłodziła. Babeczki można dodatkowo udekorować owocami, czekoladą, lukrem lub posypać cukrem pudrem. Z podanych proporcji wyszło mi ok. 30szt. babeczek.

Zapraszam do wypróbowania pozostałych moich przepisów na babeczki, np.: babeczki z truskawkami (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/06/babeczki-z-truskawkami.html), babeczki orzechowo - kawowe z podwójnym kremem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/10/babeczki-orzechowo-kawowe-z-podwojnym.html), kruche babeczki z serem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/10/kruche-babeczki-z-serem.html), babeczki z budyniem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/babeczki-z-budyniem.html), babeczki orzechowo - kakaowe z masą budyniową (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/06/ciastka-cisteczka-babeczki-muszelki.html).

SMACZNEGO!!!

Kokosowe ciastka z kaszy manny

Dziś coś bardzo szybkiego do zrobienia, coś słodkiego i w miarę zdrowego zarazem, a mianowicie kokosowe ciasteczka z kaszy manny. Ciastka są proste do zrobienia, nie wymagają wielu składników, ale są smaczne i aromatyczne. Ciasteczka robiłam razem z dziećmi i sporo zniknęło jeszcze na ciepło, od razu po wyjęciu z piekarnika. Muszę przyznać, że na ciepło smakowały nam chyba bardziej niż po wystudzeniu. Ciasteczka może nie wyglądają zjawiskowo, bo nie są wycinane foremkami ani stemplami tylko kładzie się je łyżką bezpośrednio na blachę. Wyglądają trochę jak małe placuszki. Ciastka są chrupiące na brzegach i miękkie w środku, a do tego przyjemnie kokosowe. Oto przepis:

Składniki:

1szkl. kaszy manny

3/4szkl. mleka

4 łyżki cukru

1 cukier waniliowy

5 łyżek wiórków kokosowych

3 płaskie łyżki masła

1 łyżka mąki pszennej tortowej

1 jajko

szczypta soli

Sposób przygotowania:

Kaszę manną wsypałam do miski i zalałam ją zimnym mlekiem. Odstawiłam ją na kilkanaście minut aby trochę napęczniała i wchłonęła cały płyn. Następnie do kaszy dodałam wiórki kokosowe, mąkę tortową, cukier zwykły i waniliowy, miękkie masło i żółtko. Dokładnie wymieszałam wszystko mikserem na najniższych obrotach. Pozostałe białko ubiłam ze szczyptą soli na sztywną pianę i dodałam do ciasta. Teraz wymieszałam już ciasto delikatnie łyżką. Blachę z wyposażenia piekarnika wyłożyłam papierem do pieczenia. Łyżką nakładałam porcje ciasta i lekko je spłaszczałam tworząc kształt kółek. Ciastka wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180 stopni i piekłam ciasteczka ok. 15 minut. Powinny być lekko przyrumienione z wierzchu i mocniej zarumienione na brzegach. Należy jednak uważać aby nie przypaliły się od spodu. Upieczone ciastka od razu wyjęłam z piekarnika i przełożyłam na metalową kratkę. Ciastka można jeść na ciepło lub dopiero po wystudzeniu. Najlepsze są na świeżo. Można je posypać dodatkowo cukrem pudrem lub udekorować czekoladą.

Zapraszam do odwiedzenia i skorzystania z innych moich przepisów na dania i słodkości z kaszy manny, np.: ciastka z kaszy manny z marmoladą (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/ciastka-z-kaszy-manny.html), knedle z kaszy manny z truskawkami (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/knedle-z-kaszy-manny-z-truskawkami.html), torcik z kaszy manny (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/torcik-z-kaszy-manny.html), kluski kładzione z kaszy (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/kluski-kadzione-z-kaszy-manny.html), ciasto z kaszy manny i jogurtu (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/09/ciasto-z-kaszy-manny-i-jogurtu.html), placek z kaszy manny z morelami (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/09/placek-z-kaszy-manny-z-morelami.html), placki z kaszy manny (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/placki-z-kaszy-manny.html), kaszowiec bez pieczenia (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/kaszowiec-kaszak-ciasto-z-kaszy.html) i inne.

SMACZNEGO!!!