Naleśniki uwielbiam w każdej postaci, zwłaszcza te na słodko. Zazwyczaj robię tradycyjne naleśniki na mące pszennej, wiejskich jajach i mleku. Dziś postanowiłam zrobić małą modyfikację i zamiast mąki pszennej użyć mąki kukurydzianej. Wiedziałam, że na tej mące naleśniki będą miały na pewno bardziej intensywny kolor i nie myliłam się. Wyszły ładne, żółciutkie, takie słoneczne. Jeśli chodzi o smak, to nie wiedziałam czego się spodziewać, bo nigdy wcześniej nie używałam mąki kukurydzianej w swojej kuchni. Samą kukurydzę i różne produkty kukurydziane lubię, więc nie bałam się, że nie będzie mi smakowało.
Zastanawiałam się raczej czy ciasto będzie miało inny posmak i konsystencję. Jak się okazało, naleśniki wyszły bardzo fajne. Smak za sprawą mąki kukurydzianej trochę się zmienił, a same naleśniki wyszły trochę twardsze, sztywniejsze i jakby bardziej chrupiące, zwłaszcza wówczas, gdy smażyłam je bez oleju. Mi taka formuła bardzo przypadła do gustu. Jedyna uwaga to taka, że naleśniki nie są tak bardzo elastyczne jak te tradycyjne i gorzej tolerują zwijanie czy składanie w koperty, zwłaszcza gdy wystygną. Jeśli więc chcecie je wypełnić farszem to lepiej to zrobić gdy naleśniki są ciepłe. A oto przepis:
Składniki na 4-5sztuk:
1szkl. mąki kukurydzianej
1 jajko
1 i 1/4 szklanki mleka
szczypta soli
ole do smażenia
Sposób przygotowania:
Wykonanie naleśników jest banalnie proste. Tak naprawdę wystarczy wszystkie składniki umieścić w misce i zmiksować mikserem na jednolite ciasto bez grudek. Tak też zrobiłam. Do miski wsypałam mąkę kukurydzianą i szczyptę soli. Wybiłam jajko. Wlałam mleko i mikserem na małych obrotach zmiksowałam składniki do połączenia. Małą patelnię teflonową rozgrzałam. Wlałam odrobinę oleju i nalałam porcję ciasta naleśnikowego rozprowadzając go po całej patelni. Naleśniki smażyłam z obu stron do zrumienienia, po czym zdejmowałam na talerz. I tak aż do skończenia ciasta. Wyszło mi 5 małych naleśników, czyli porcja dla 1 lub 2 osób. Naleśniki są pyszne na słodko, posypane cukrem pudrem czy posmarowane powidłami. Można je również podawać na pikantnie, np. ze szpinakiem, farszem mięsnym, czy warzywnym.
Zapraszam do wypróbowania pozostałych moich przepisów na naleśniki,
np.: pełnoziarniste naleśniki na maślance (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/penoziarniste-nalesniki-na-maslance.html), naleśniki orzechowe z orzechowym serem (link do przepisu:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/03/nalesniki-orzechowe-z-serem.html),
naleśnikowe rogaliki z białym serem (link do przepisu:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/08/nalesnikowe-rogaliki-z-serem.html),
tradycyjne naleśniki z serem i z pomarańczową nutą (https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/nalesniki-z-serem-z-nuta-pomaranczowa.html), czy naleśniki serowe (link:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/02/nalesniki-serowe.html).
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz