Kotlety drobiowe z marynaty

Kotlety drobiowe z marynaty to kotleciki z piersi kurczaka, które przed smażeniem zamarynowałam w marynacie zrobionej z ketchupu z cukinii, musztardy, czosnku i majeranku. Takie kotleciki są soczyste, mięciutkie i aromatyczne. Panierka wychodzi przyjemnie chrupiąca. Takie kotleciki to świetna alternatywa jeśli znudziły się wam tradycyjne kotlety drobiowe z piersi. Będą fajną propozycją na codzienny obiad lub na świąteczny stół. Niby klasyka, ale w nowszym wydaniu. Oto przepis:

Składniki:

1 większa pojedyncza pierś z kurczaka

2 jajka

kilka łyżek bułki tartej

2-3 łyżki mąki pszennej

sól, pieprz do smaku

olej do smażenia

Marynata:

1 łyżka ketchupu z cukinii

1 łyżka musztardy

5 łyżek oleju

0,5 łyżeczki majeranku

1 duży ząbek czosnku

Sposób przygotowania:

Pierś z kurczaka umyłam i osuszyłam ręcznikiem papierowym. Pokroiłam ją na kilka plastrów/kotlecików i każdy z nich rozbiłam lekko tłuczkiem do mięsa. Rozbite kotlety doprawiłam do smaku solą i pieprzem. Do miski wlałam 5 łyżek oleju. Dodałam ketchup z cukinii (można użyć zwykłego i dodatkowo odrobinkę curry żeby otrzymać podobny smak), musztardę, majeranek i rozgnieciony przez praskę ząbek czosnku. Wszystko dokładnie wymieszałam. Do marynaty włożyłam przyprawione kotleciki i delikatnie obtoczyłam je w marynacie, tak aby się nią obkleiły z wszystkich stron. Miskę przykryłam folią spożywczą i odstawiłam do lodówki na ok. 3 godziny. Po tym czasie kotlety wyjęłam z marynaty i każdy z nich opanierowałam w mące pszennej, roztrzepanym jajku i bułce tartej ( w takiej kolejności). Opanierowane kotlety smażyłam na rozgrzanym oleju z obu stron na rumiano i wykładałam na talerz przykryty ręcznikiem papierowym. Kotleciki można podać z dowolnymi dodatkami typu ziemniaki/frytki/opiekane ćwiartki ziemniaczków, kluski, kasza + surówka.

SMACZNEGO!!!

Pulpety w sosie śmietanowo - ziołowym

Jak już pisałam w jednym z poprzednich postów, pulpety często goszczą na moim stole. Robię je głownie ze względu na dzieci, ale nie tylko. Takie pulpety to zawsze jakaś odskocznia od tradycyjnych schabowych czy mielonych z ziemniakami. Ja pulpety podaję często z ryżem, makaronem, lub kaszą, żeby była odmiana. Często wymyślam różne sosy, aby nadać im trochę innego smaku i wyglądu. Tym razem zdecydowałam się na sos śmietanowo - ziołowy. Oto przepis:

Składniki:

500g schabu

1 jajko

1 łyżka kaszy manny do pulpetów

0,5 łyżeczki przyprawy włoskiej

1 łyżka majonezu

sól, pieprz do smaku

mąka owsiana do panierowania

1 cebula

150ml śmietany 30%

1 łyżka posiekanej natki pietruszki

1 łyżka posiekanego koperku

1 łyżeczka majeranku

1 łyżeczka kaszy manny do sosu

listek laurowy

3 kulki ziela angielskiego

olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Mięso wieprzowe umyłam, osuszyłam ręcznikiem papierowym i zmieliłam w maszynce do mięsa razem z 1/3 cebuli. Do mięsa wbiłam jajko. Dodałam majonez, przyprawę włoską, kaszę manną, sól i pieprz do smaku. Wszystko wyrobiłam ręką na jednolitą masę mięsną. Z masy odrywałam kawałki i formowałam okrągłe pulpeciki. Pulpeciki obtaczałam w mące pszennej i odkładałam na talerz. Na patelni rozgrzałam kilka łyżek oleju i ułożyłam pulpeciki. Obsmażyłam je z każdej strony na rumiano i przełożyłam do garnka.
Na pozostałym oleju przesmażyłam resztę cebuli, którą wcześniej drobno posiekałam. Zeszkloną cebulę dodałam do pulpetów. Do garnka z pulpetami wlałam ok. 1,5-2szkl. wody, którą wcześniej popłukałam patelnię, aby zebrać z niej cały smak. Do garnka dodałam listek laurowy, ziele angielskie. Doprawiłam do smaku solą, pieprzem i majerankiem i zagotowałam. Następnie dodałam natkę pietruszki i koperku oraz śmietanę i dusiłam pulpety ok. 15 minut. Na koniec dodałam kaszę manną i dusiłam dalej, aż sos zgęstniał.

Zachęcam do wypróbowania pozostałych moich przepisów na pulpety, np.: pulpety duszone z marchewką i porem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/pulpety-duszone-z-marchewka-i-porem.html), pulpeciki mięsne kulki dla dzieci (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/pulpeciki-miesne-kulki-dla-dzieci.html) czy pulpety z indyka w sosie koperkowo - kalafiorowym (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/pulpety-z-indyka-w-sosie-koperkowo.html).

SMACZNEGO!!!

Pulpety duszone z marchewką i porem

Pulpety na moim stole goszczą dość często, w różnej postaci. Wszystko dlatego, że mam dwójkę małych dzieci, którym staram się gotować delikatnie, nietłusto i niezbyt ostro. Pulpety dodatkowo są mięciutkie i delikatne, więc łatwe do pogryzienia nawet dla najmłodszych. I wcale nie musi to oznaczać, że pulpety muszą być bez smaku. Wystarczy odpowiedni dobór przypraw czy warzyw i można wyczarować smaczny i zdrowy obiad dla całej rodziny. Robiąc różne sosy i dodając różne dodatki za każdym razem otrzymamy inny smak, a przez to obiady nie będą nudne. Ja dziś zrobiłam pulpeciki duszone z marchewką i porem w delikatnym sosie pomidorowym. Takie pulpety najlepiej podać z ryżem. Oto przepis:

Składniki:

ok. 600g schabu wieprzowego

1 jajko

1 cebula

1 płaska łyżeczka przyprawy włoskiej

1 płaska łyżka majonezu

2 płaskie łyżki bułki tartej

ok. 100ml zimnego mleka

sól, pieprz do smaku

mąka owsiana do panierowania pulpetów

olej do smażenia

łyżka masła

2 marchewki

1 mały por

listek laurowy 3-4 kulki ziela angielskiego

kilkanaście ziarenek pieprzu czarnego

1 łyżka koncentratu pomidorowego

1 łyżka ketchupu z cukinii (można dać zwykły lub pominąć)

Sposób przygotowania:

Marchewki obrałam, umyłam i starłam na tarce na grubych oczkach. Pora umyłam i drobno pokroiłam. Cebulę obrałam. Połowę cebuli odłożyłam do mięsa, a drugą połowę drobno pokroiłam. W garnku roztopiłam masło i wrzuciłam warzywa. Smażyłam je kilka minut, aż się trochę zezłociły. Mięso umyłam i osuszyłam. Pokroiłam na cienkie kawałki i zmieliłam w maszynce do mięsa razem z połową cebuli. Do zmielonego mięsa dodałam jajko, majonez, bułkę tartą, mleko, przyprawę włoską, sól i pieprz i wyrobiłam wszystko dokładnie ręką na jednolitą masę mięsną. Z masy formowałam kulki o wielkości mniej więcej piłeczki do ping-ponga, ale wielkość nie jest aż tak bardzo istotna. Można zrobić wg własnych preferencji. Pulpeciki obtaczałam w mące owsianej i odkładałam na talerz. Gotowe pulpety obsmażyłam na oleju na rumiano i przełożyłam do garnka z podsmażonymi warzywami. Nalałam około 2 szklanki wody (tyle aby pulpety troszkę wystawały ponad nią), dodałam listek laurowy, ziele angielskie, pieprz ziarnisty, sól do smaku. Pulpety zagotowałam i dodałam koncentrat pomidorowy wymieszany z ketchupem z cukinii. Wszystko razem dusiłam na małym ogniu przez ok. 30-40 minut. Pulpety podałam z ryżem.

Zapraszam do zapoznania się z innymi moimi przepisami na pulpety, np.: pulpeciki mięsne kulki dla dzieci (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/pulpeciki-miesne-kulki-dla-dzieci.html) czy pulpety z indyka w sosie koperkowo - kalafiorowym (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/pulpety-z-indyka-w-sosie-koperkowo.html).

SMACZNEGO!!!

Kurczak w sosie paprykowym

Kurczak w sosie paprykowym to bardzo fajny pomysł na obiad z wykorzystaniem pałeczek i udek z kurczaka. Jeśli znudziły wam się wspomniane udka w wersji pieczonej w piekarniku to proponuję zrobić właśnie taki sos. Jest on łatwy do zrobienia i bardzo smaczny. Mięso rozpływa się w ustach, nie jest suche i wiórowate.
Sos można podać z ziemniakami, ryżem lub kaszą w zależności od upodobań smakowych. Kurczaka delikatnie przyprawiłam, aby mogło go zjeść również dziecko. Dodatkowo wzbogaciłam sos dokładając paprykę czerwoną i cebulę oraz posiekany koperek. Sos wyszedł aromatyczny i pyszny. Oto przepis:

Składniki:
4 pałeczki z kurczaka
4 udka z kurczaka
1 czerwona papryka
1 duża cebula
1 listek laurowy
4 kulki ziela angielskiego
koperek
sól
papryka słodka w proszku
pieprz ziołowy
przyprawa do kurczaka
3 łyżeczki mąki pszennej
1 łyżka przecieru pomidorowego
olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Udka i pałeczki z kurczaka umyłam i osuszyłam. Następnie oprószyłam delikatnie przyprawą do kurczaka, solą, pieprzem ziołowym i papryką w proszku. Przyprawy można wcześniej wymieszać ze sobą, aby równo rozłożyć na wszystkie kawałki mięsa. Przypraw można dać więcej lub mniej w zależności od tego jaką ostrość chcemy uzyskać. Na patelni rozgrzałam ok. 2-3 łyżki oleju i ułożyłam przyprawione kawałki kurczaka.
Smażyłam je z obu stron aż się ładnie zezłociły. Obsmażone mięso przełożyłam do garnka. Na pozostałym na patelni tłuszczu przesmażyłam obraną i pokrojoną w kostkę cebulę razem z pokrojoną na paseczki czerwoną papryką. Przesmażone warzywa dodałam do mięsa do garnka. Patelnię opłukałam wodą i przelałam ją do garnka. Dodatkowo dolałam jeszcze tyle wody aby wyrównać poziom z mięsem. Do garnka wsypałam ponadto trochę posiekanego koperku oraz przyprawy: listek laurowy i ziele angielskie. Garnek ustawiłam na gazie i dusiłam na małym ogniu ok. 30 minut.
Następnie dodałam przecier pomidorowy i dusiłam kolejne 30 minut. Gdy mięso było miękkie, zagęściłam sos mąką wymieszaną w małej ilości zimnej wody. Doprawiłam go również solą i pieprzem i dusiłam jeszcze kilkanaście minut. Do zagęszczenia można też użyć mąki ziemniaczanej lub kaszy manny dopasowując ich ilość do tego jak gęsty sos chcemy uzyskać. Sos podałam z ziemniakami, ale będzie idealny również do ryżu czy kaszy.

SMACZNEGO!!!

Schabowe zapiekane z pieczarkami i serem

Tradycyjne kotlety schabowe to chyba danie, które lubi każdy. Ale kiedy jemy coś często, to może nam się po pewnym czasie trochę znudzić i przejeść. Dlatego postanowiłam zrobić klasycznego schabowego w nieco bogatszej wersji. Dodałam do niego smażone przyprawione pieczarki z cebulką oraz ser żółty. Całość zapiekłam w piekarniku. Uzyskałam w ten sposób tradycyjnego schabowego w nieco innym wydaniu, może bardziej odświętnym, a na pewno bardzo smacznym. Schabowy po zapieczeniu staje się bardziej chrupiący, a wyraźnie przyprawione pieczarki nadają mu fajnego charakteru. Całość jest może trochę ciężkostrawna bo tłusty schabowy i do tego smażone pieczarki i żółty ser, ale za to jest to syte danie i można się najeść mniejszą porcją. Myślę że dla takiego smaku można czasem zgrzeszyć. Oto przepis:

Składniki:
3 grubsze plastry schabu
kilka większych pieczarek
1 cebula
ok.50g żółtego sera np. ementaler
sól, pieprz
majeranek
2 małe jajka
bułka tarta
olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Mięso dokładnie umyłam i osuszyłam ręcznikiem papierowym. Następnie każdy plaster rozbiłam tłuczkiem na kotlet. Moje plastry schabu miały ok. 2cm grubości i po rozbiciu wyszły dość duże kotlety. Każdy kotlet doprawiłam lekko solą i pieprzem. Jajka wybiłam do miseczki i roztrzepałam widelcem. Kotlety panierowałam w jajku i w bułce tartej. Na patelni rozgrzałam kilka łyżek oleju i włożyłam kotlety. Smażyłam je z obu stron na złoty kolor po czym wyłożyłam na talerz przykryty ręcznikami papierowymi aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Cebulę obrałam i pokroiłam w drobną kostkę. Na patelni rozgrzałam 1-2 łyżki oleju i wrzuciłam cebulę. Podsmażyłam aż się trochę zarumieniła. Pieczarki obrałam i starłam na tarce na grubych oczkach. Dodałam je do cebuli i smażyłam razem kilka minut. Doprawiłam je solą, pieprzem i roztartym majerankiem tak aby były wyraźne w smaku. Wymieszałam i smażyłam aż cały sos odparował i pieczarki się przyrumieniły. Ser żółty starłam na tarce na drobnych oczkach. Usmażone kotlety przełożyłam na blachę z wyposażenia piekarnika wyłożoną papierem do pieczenia. Na każdym kotlecie rozłożyłam równomiernie po 1/3 farszu pieczarkowego i posypałam je startym serem. Kotlety zapiekałam ok. 15 minut w piekarniku w temp. 200 stopni. Kotlety należy podawać na gorąco, od razu po zapieczeniu z ulubionymi dodatkami.

Na moim blogu znajdziecie również inne przepisy z wykorzystaniem schabu np.: przepis na schabowe z serem i ziołami (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/schabowe-z-serem-i-zioami.html), schabowe devolay (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/schabowe-devolay.html), schabowe moczone w mleku (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/10/schabowe-moczone-w-mleku-i-cebuli.html) i inne.

SMACZNEGO!!!

Schab duszony z soczewicą

Po serii przepisów na słodko, dziś w końcu coś na słono czy też na pikantnie. Chciałam się z wami podzielić przepisem na danie jednogarnkowe zrobione z mięsa wieprzowego (schabu) z dodatkiem warzyw takich jak: marchewka cebula i soczewica. Danie jest sycące, rozgrzewające, pożywne i bardzo smaczne. Można je podać z pieczywem lub z kluskami. Będzie fajnym rozwiązaniem na codzienny lub odświętny obiad. Soczewica nadaje mu fajnego trochę innego charakteru, bo nie wszyscy to warzywo znają i stosują w swojej kuchni. Takie danie jednogarnkowe jest łatwe do zrobienia i w miarę szybkie. No i nie trzeba brudzić całej sterty naczyń i potem ich zmywać. Wystarczy jeden garnek i deska do krojenia. Oto przepis:

Składniki:
ok.300-400g schabu wieprzowego
1 cebula
2 marchewki
0,5szkl. soczewicy zielonej
2 płaskie łyżki przecieru pomidorowego
majeranek
sól, pieprz
listek laurowy
3ziela angielskie
olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Soczewicę wsypałam do miseczki i zalałam ją zimną wodą. Odstawiłam ją na ok. 30-40 minut aby się namoczyła. Mięso wieprzowe, w tym przypadku schab, umyłam i osuszyłam ręcznikiem papierowym. Pokroiłam je w kostkę. W garnku rozgrzałam około 3 łyżki oleju i wrzuciłam pokrojone mięso. Obsmażyłam je z każdej strony i wrzuciłam pokrojoną w kostkę cebulę. Znów przesmażyłam mięso z cebulą kilka minut i wrzuciłam pokrojoną na plasterki/półplasterki marchewkę. Wlałam do garnka wodę, tyle aby ledwie przykryła mięso. Dodałam listek laurowy i ziele angielskie. Wsypałam trochę roztartego majeranku i doprawiłam solą i pieprzem. Garnek ustawiłam na gazie i zagotowałam moją potrawę. Po zagotowaniu zaprawiłam ją przecierem pomidorowym. Zmniejszyłam płomień na minimalny i dusiłam mój schab przez ok. 30 minut. Po tym czasie dodałam namoczoną soczewicę. Dusiłam schab kolejne 40 minut aż soczewica i mięso były mięciutkie. Gotowe danie podałam ze świeżym pieczywem. Można je też podać również z kluskami: kopytkami lub śląskimi jako rodzaj sosu.

SMACZNEGO!!!

Potrawka z fasoli i cukinii

Dziś chciałabym wam przedstawić przepis na kolejną potrawę z cukinii. Jak już pisałam w poprzednich postach, sezon na cukinię w pełni więc należy korzystać. Były już placki z cukinii (przepis na nie znajdziecie pod tym linkiem: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/07/placki-z-cukinii.html), był bigos z cukinii (przepis pod tym linkiem: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/07/bigos-z-cukinii.html), teraz postanowiłam zrobić potrawkę z cukinii z fasolą na mięsie i kiełbasce z dodatkiem marchewki i cebuli. Całość zaprawiłam przecierem pomidorowym i dodałam sporą ilość przypraw i ziół prowansalskich. A oto przepis:

Składniki:
0,5szkl. suchej fasoli typu jaś
ok. 350g cukinii po obraniu
1 marchewka
ok. 150g schabu wieprzowego
2 parówki
2 grube duże kabanosy
100g koncentratu pomidorowego
1 duża cebula
listek laurowy
3 ziarna ziela angielskiego
6-7 ziaren czarnego pieprzu
pieprz czarny mielony i ziołowy
sól
papryka słodka w proszku
czosnek granulowany
zioła prowansalskie
1 łyżka śmietany 30%
1 kostka rosołowa

Sposób przygotowania:

Fasolę wsypałam do miseczki i zalałam zimną wodą. Pozostawiłam ją do namoczenia na całą noc. Następnego dnia fasolę razem z wodą, w której się moczyła przelałam do garnka i zagotowałam. Dodałam kostkę rosołową, listek laurowy, ziele angielskie i pieprz ziarnisty i gotowałam dalej. Dodałam pokrojone na mniejsze kawałki mięso wieprzowe, pokrojone kabanosy i parówki. Cebulę obrałam, pokroiłam w kostkę i zeszkliłam na oleju. Dodałam do garnka. Marchewkę obrałam i starłam na tarce na grubych oczkach. Dodałam do duszącej się potrawki. Cukinię obrałam i starłam na tarce na grubych oczkach. Przełożyłam ją na sito i posoliłam żeby puściła wodę. Pozostawiłam ją tak na ok. 15 minut. Po tym czasie dodałam do garnka z potrawką. Dusiłam wszystko aż fasola i mięso zmiękły. Dodałam koncentrat pomidorowy. Wsypałam paprykę w proszku i czosnek granulowany. Wymieszałam. Dusiłam kolejne kilkanaście minut. Doprawiłam potrawkę solą, pieprzem czarnym mielonym i roztartymi ziołami prowansalskimi. Wymieszałam. Na koniec dolałam śmietanę i ponownie wymieszałam. Dusiłam aż fasola i mięso będą mięciutkie. Potrawkę najlepiej podawać ze świeżym pieczywem lub młodymi ziemniakami. 

SMACZNEGO!!! 

Bigos z cukinii

Dziś mam dla was kolejną propozycję dania z cukinii, na którą sezon w pełni. Jak wiadomo warzywa i owoce w sezonie smakują najlepiej, a jeśli na dodatek pochodzą z własnego ogródka to należy korzystać z nich ile się da. Dlatego postanowiłam wypróbować nieco inne danie z cukinii niż tylko placki, a mianowicie bigos z cukinii. Muszę przyznać że wyszedł bardzo smaczny. Robiłam go pierwszy raz trochę eksperymentując przy tym i na pewno nie był to ostatni raz. W smaku wyszedł podobny do bigosu z młodej kapusty czy po prostu duszonej młodej kapusty. Przyprawiłam go jednak trochę bardziej pomidorami, czosnkiem i papryką. Jak to mówią - PETARDA! Koniecznie spróbujcie. Oto przepis:

Składniki:
ok.0,5kg cukinii
2 marchewki
1 duża cebula
1 ząbek czosnku
ok. 300g schabu wieprzowego
kawałek kiełbasy np. żywieckiej
100g przecieru pomidorowego ze słoiczka
listek laurowy
3 kulki ziela angielskiego
kilka ziaren pieprzu
papryka słodka w proszku
sól
pieprz czarny mielony
koperek
olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Cukinię obrałam ze skóry i pozbawiłam gniazd nasiennych. Jeśli użyjecie cienkiej małej cukinii można ją zetrzeć w całości razem ze skórą. Cukinię starłam na grubych oczkach na tarce. Przełożyłam ją na durszlak i posypałam solą. Chodzi o to by puściła wodę której nadmiaru należy się pozbyć. Marchewkę obrałam i starłam na tarce na grubych oczkach. Cebulę obrałam i pokroiłam w kosteczkę. Na patelni rozgrzałam ok. 2-3 łyżki oleju i wrzuciłam marchewkę i cebulę. Podsmażyłam je i przełożyłam do garnka. Mięso ze schabu pokroiłam w kostkę i podsmażyła na oleju na tej samej patelni. Gdy się przyrumieniło dodałam je do marchewki i cebuli. Kiełbaskę pokroiłam w kostkę i również przesmażyłam na oleju. Przysmażoną kiełbaskę dodałam do garnka. Do garnka włożyłam również listek laurowy, ziele angielskie i pieprz ziarnisty. Podlała wszystko odrobiną wody i dusiłam kilkanaście minut. Następnie włożyłam startą cukinię. Dusiłam kolejne kilkanaście minut po czym dodałam koncentrat pomidorowy i paprykę w proszku oraz przecisnęłam do bigosu ząbek czosnku. Wymieszałam to wszystko i dusiłam do miękkości.Pod koniec duszenia doprawiłam bigos solą i pieprzem i posiekanym koperkiem. 

SMACZNEGO!!! 

Quesadilla z mielonymi

Święta, święta i po świętach... No właśnie, po świętach zazwyczaj zostaje wszystkim sporo jedzenia, które często już nam się przejadło. Wyrzucić szkoda bo w końcu tyle ludzi na świecie głoduje. Przejeść się czasem nie da bo już nie mamy ochoty. Fajnym sposobem na spożytkowanie niektórych rzeczy jest ich przerobienie na inne posiłki. Były już pomysły na to jak spożytkować kotlety schabowe, więc dziś zaproponuję wam pomysł na wykorzystanie kotletów mielonych, które zostały ze świąt lub po prostu z obiadu. W takiej formie mielone smakują wyśmienicie i wcale nie jak mielone. A jest to quesadilla z kotletami mielonymi, serem, rzeżuchą, pomidorem i papryką. Dodatkowo dodałam ketchup, ale może to być inny ulubiony sos. Powstała świetna przekąska a nawet danie główne. Oto przepis:

Składniki:
2 placki tortilli pszennej
2-3 kotlety mielone
ok. 200g sera żółtego np. gouda
1 pomidor
2 kawałki papryki konserwowej
rzeżucha
ketchup pikantny
sól, pieprz

Sposób przygotowania:

Kotlety mielone pokroiłam w kostkę i rozgniotłam widelcem. Ser żółty starłam na tarce o drobnych oczkach. Jeden placek tortilli ułożyłam sobie na talerzu. Posypałam go równomiernie połową startego sera. Ser polałam cienko ketchupem. Na tym rozłożyłam rozgniecione kotlety mielone. Na kotlecie ułożyłam plasterki pomidora jeden przy drugim. Pomidory doprawiłam solą i pieprzem czarnym mielonym. Rzeżuchę posiekałam i poprószyłam nią pomidory.  Paprykę konserwową (najlepiej kawałek czerwonej i kawałek żółtej) pokroiłam w małą kosteczkę i posypałam nią quesadillę. Wszystko posypałam resztą startego żółtego sera i przykryłam drugim plackiem tortilli. Placek docisnęłam lekko rękami żeby wszystkie składniki się trochę ze sobą skleiły. Tak przygotowaną quesadillę wstawiłam na 2-3 minuty do mikrofali żeby podgrzać ją w środku, bo wyszła dość gruba i obawiałam się że na patelni nie zdąży się wystarczająco podgrzać. Następnie przełożyłam quesadillę na patelnię. Użyłam patelni naleśnikowej, ale można tez użyć patelni grillowej. Quesadillę obsmażałam bez tłuszczu z obu stron na złoty kolor. Usmazoną zsunęłam na talerz i pokroiłam na trójkąty jak pizzę. Quesadilla najlepiej smakuje na gorącą. Można ją dodatkowo podać z ulubionym sosem.

Zapraszam do wypróbowania innych moich przepisów na quesadille, np.: quesadilla z kurczakiem (link do przepisu: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/01/quesadilla-z-kurczakiem.html), quesadilla z pieczoną wieprzowiną (link do przepisu: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/quesadilla-z-wieprzowina.html).

SMACZNEGO!!!

Schabowe devolay

Dziś znów schab na obiad i zastanawianie się co by tu z niego wymyślić tym razem, aby nie robić tradycyjnych kotletów schabowych. Po przeglądzie lodówki stwierdziłam, że wykorzystam do jego przygotowania resztę serka ziołowego Almette, który został mi po zrobieniu jajek faszerowanych (tu znajdziecie na nie przepis: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/faszerowane-jajka-z-ososiem.html).
DO serka najbardziej pasował mi pomidor, więc dodając jedno do drugiego zrodził się pomysł na roladki schabowe a'la devolay faszerowane serkiem i pomidorem. Początkowo miałam je zamiar upiec w piekarniku, ale ostatecznie zrobiłam panierowane na patelni. Oto przepis:

Składniki:
5 plastrów schabu
ok. 70-80g serka Almette z ziołami
ok. pół pomidora
sól, pieprz czarny mielony
1 jajko
bułka tarta
olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Plastry schabu rozbiłam tłuczkiem na cienkie kotlety. Kotlety doprawiłam solą i pieprzem. Każdy kotlet układałam na desce do krojenia i smarowałam 1 łyżeczką serka ziołowego. Na brzegu kotleta układałam kawałek pomidora i zwijałam kotlet w roladkę. Jajko wybiłam do miseczki i rozkłóciłam widelcem z odrobiną soli i pieprzu. Do drugiej miseczki wsypałam bułkę tartą.
Roladki maczałam najpierw w jajku potem w bułce tartej. Na patelni rozgrzałam olej i na gorący włożyłam opanierowane roladki. Smażyłam z każdej strony na złoty kolor. Usmażone wyłożyłam na talerz przykryty ręcznikiem papierowym by odsączyć je z nadmiaru tłuszczu. Roladki podałam z pure ziemniaczanym z groszkiem i marynowanymi grzybkami.
Polecam też pozostałe moje przepisy z wykorzystaniem schabu: roladki schabowe w sosie (link do przepisu:  http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/01/roladki-schabowe-w-sosie.html), schabowe z serem i ziołami (link do przepisu: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/schabowe-z-serem-i-zioami.html), zrazy schabowe w sosie pieczarkowym (link do przepisu: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/09/zrazy-schabowe-w-sosie-pieczarkowym.html) i inne.

SMACZNEGO!!!

Makaron z wędzonym łososiem i brokułami

Makaron penne z wędzonym łososiem to danie często podawane w różnego rodzaju restauracjach. Jest łagodny w smaku, a więc dobry zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci. Sos jest zrobiony na bazie słodkiej śmietanki. Ja do mojego makaronu dodałam dodatkowo koperek i brokuły.
Tradycyjnie podawany jest też z kaparami, które nadają bardziej wyrazistego smaku potrawie. Ja kaparów akurat nie miałam więc dodałam jedynie trochę soku z cytryny dla zaostrzenia smaku. Makaron z łososiem i brokułami to fajny pomysł na codzienny obiad lub romantyczną kolację, jest to coś odmiennego od polskiej tradycyjnej kuchni jadanej na co dzień. Oto przepis:

Składniki:
ok. 200g makaronu penne
100g wędzonego łososia w plastrach lub ścinkach
0,5 cebuli
1 ząbek czosnku
125ml śmietanki 30%
natka koperku
ok. 250g brokuła
sól, pieprz czarny mielony
sok z cytryny
olej do smażenia
ok. 50g sera żółtego np. gouda

Sposób przygotowania:

Brokuła ugotowałam w osolonej wodzie do miękkości. Odcedziłam go z wody, wystudziłam i podzieliłam na różyczki. Cebulę obrałam i pokroiłam w drobną kostkę. Na patelni rozgrzałam łyżkę oleju i wrzuciłam cebulę. Chwilę ją przesmażyłam i dodałam przeciśnięty przez praskę czosnek. Smażyłam jeszcze kilka minut po czym wlałam na patelnię śmietankę.
Doprowadziłam ją do wrzenia i wsypałam połowę posiekanego koperku i brokuły podzielone na małe różyczki. Patelnię przykryłam, zmniejszyłam ogień i dusiłam kilkanaście minut aż sos trochę zgęstniał. W tym samym czasie wstawiłam wodę na makaron i gdy się zagotowała osoliłam ją i wrzuciłam suchy makaron.  Gotowałam go według przepisu na opakowaniu. Ugotowany makaron odcedziłam.
Łososia pokroiłam w kostkę i dodałam do sosu. Sos doprawiłam solą, pieprzem i sokiem z cytryny i dokładnie wszystko wymieszałam. Dusiłam jeszcze 2-3 minuty aż łosoś się ściął. Gotowy sos wlałam do garnka z makaronem, posypałam wszystko startym na tarce na drobnych oczkach żółtym serem, resztą koperku i wymieszałam. Makaron z sosem nałożyłam na talerze i gotowe. 

SMACZNEGO!!!

Steki z karkówki

Ostatnio chodził za mną smak karkówki z grilla takiej w lekko pikantnej marynacie. Może to za sprawą słońca, które ostatnio mocno świeciło dając przedsmak wiosny. Niestety na grilla w ogrodzie jeszcze za wcześnie, a grilla elektrycznego nie mam. Co prawda posiadam patelnię grillową, ale ona też nie da tego efektu co prawdziwy grill. Tu w dużej mierze chodzi o ten charakterystyczny zapach, którym przechodzi mięso podczas grillowania. Ostatecznie postanowiłam zrobić steki z karkówki marynowane w sosie sojowym i przyprawach z patelni. Muszę przyznać że efekt przerósł moje oczekiwania. Mięso w połączeniu z musztardą i ketchupem przypominało w smaku karkówkę z grilla, miało nawet taki ciemny kolor.Brakowało jedynie tego charakterystycznego zapachu i lekkiego przypalenia. Ja byłam usatysfakcjonowana. Mam nadzieję że wam też mój przepis przypadnie do gustu. Oto on:

Składniki:
3 plastry karkówki o grubości ok. 1,5-2cm
5-6 łyżek sosu sojowego ciemnego
1 łyżka oleju do marynaty + do smażenia
czosnek granulowany
papryka ostra w proszku
pieprz ziołowy
1 cebula

Sposób przygotowania:

Plastry karkówki umyłam i osuszyłam ręcznikiem papierowym. Rozklepałam je trochę tłuczkiem, ale nie tak cienko jak kotlety schabowe. Tylko trochę żeby lekko rozpłaszczyć. Kotlety włożyłam do pojemnika, polałam łyżką oleju i 5 łyżkami sosu sojowego. Przemieszałam trochę kotlety żeby dokładnie obtoczyły się w sosie. Posypałam każdy kotlet z obu stron szczyptą papryki ostrej w proszku, szczyptą pieprzu ziołowego i czosnku granulowanego. Pojemnik zamknęłam i wstawiłam na całą noc do lodówki żeby mięso dobrze się zamarynowało. Następnego dnia mięso wyjęłam. Na dużej patelni rozgrzałam ok. 3-4 łyżki oleju. Na rozgrzany tłuszcz wyłożyłam kotlety i chwilę obsmażyłam. Następnie dolałam pozostałą w pudełku marynatę, patelnię przykryłam i dusiłam kilkanaście minut. Cebulę obrałam i pokroiłam w kostkę. Wrzuciłam na patelnię pomiędzy mięso. Dusiłam dalej aż mięso było miękkie. Od czasu do czasu przekręcałam kotlety. Na koniec patelnię odkryłam i smażyłam jeszcze kilka minut steki żeby je ładnie przyrumienić. Steki podałam z ketchupem i musztardą, talarkami ziemniaczanymi z patelni i sałatką grillową, na która przepis znajdziecie pod tym linkiem: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/saatka-grillowa.html

SMACZNEGO!!!