Już kilka miesięcy temu zakupiłam specjalną nakładkę do maszynki do mielenia mięsa, służącą do robienia ciastek. Długo się zbierałam, aby ją wypróbować, bo ciągle wpadają mi do głowy nowe pomysły, lub po prostu ochota na coś innego. Dziś jednak w końcu przyszła pora na jej użycie. Chciałam zrobić dzieciom jakieś zdrowe słodycze, które będą z bardziej naturalnych składników niż słodycze sklepowe i nie będą zawierały tak dużo konserwantów i całej innej chemii. Postawiłam na ciastka maszynkowe. Zrobiłam je z mąki pszennej i owsianej żeby było zdrowiej. Oczywiście zawierają trochę sztucznych dodatków takich jak proszek do pieczenia czy budyń, ale myślę, że i tak są zdrowsze od sklepowych. No i frajda dla dzieci, że mogły pomagać przy zagniatania ciasta i robieniu ciastek, a to jest czasami bezcenne. Oto przepis:
Składniki:
1szkl. mąki owsianej
1szkl. mąki pszennej tortowej
1/3szkl. cukru pudru
1 cukier waniliowy
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka budyniu waniliowego
2 płaskie łyżki wiórków kokosowych
1 duże jajko
100g masła
Sposób przygotowania:
Do miski wsypałam mąkę owsianą i mąkę pszenną. Dosypałam cukier puder, cukier waniliowy, proszek do pieczenia, wiórki kokosowe i budyń w proszku. Składniki wymieszałam łyżką. Następnie wbiłam jajko (dość duże) i dodałam pokrojone na kawałki zimne masło. Wszystko zagniotłam na jednolite ciasto. Blachę z wyposażenia piekarnika wyłożyłam papierem do pieczenia. W maszynce do mielenia mięsa zamontowałam przystawkę do robienia ciastek, wybrałam jeden z otworów, który akurat najbardziej mi odpowiada i porcjami wkładałam zagniecione ciasto. Wychodzące paski ciasta układałam na blaszce i dzieliłam nożem na pożądanej długości ciastka.
Można też odcinać ciastka od razu przy maszynce. Zależy jak komu wygodniej. Ciastka układałam na przygotowanej blaszce jeden przy drugim, zachowując ok. 1-2 centymetrowe odstępy. Blachę z ciastkami wstawiłam do piekarnika i piekłam ok. 15-20 minut w temperaturze 180 stopni, bez wcześniejszego nagrzewania piekarnika i bez termoobiegu. Ciastka wyjmowałam gdy były ładnie zarumienione. W każdym piekarniku czas pieczenia może być trochę inny. Po wyjęciu z piekarnika ciastka przełożyłam na metalową kratkę i w ten sposób je wystudziłam. Ciastka można delikatnie oprószyć cukrem pudrem lub udekorować roztopioną czekolada.
Zapraszam do zapoznania się z innymi moimi przepisami na ciastka, np.:
ciastka z orzechów laskowych (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/ciastka-z-orzechow-laskowych.html), ciastka czekoladowo - piernikowe (link do przepisu:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/ciastka-czekoladowo-piernikowe.html),
orzeszki z galaretką (link do przepisu:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/orzeszki-z-galaretka.html),
orzeszki czekoladowo - orzechowe (link do przepisu:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/orzeszki-czekoladowo-orzechowe.html),
babeczki z masą serową (link do przepisu:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/babeczki-z-masa-serowa.html),
kokosowe ciastka z kaszy manny (link:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/kokosowe-ciastka-z-kaszy-manny.html),
rurki z ciasta francuskiego (link do przepisu:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/rurki-z-ciasta-francuskiego.html),
jeżyki bez pieczenia (link:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/jezyki-bez-pieczenia.html)
i inne.