Dziś mam dla Was pomysł na coś co trochę odbiega od moich dotychczasowych przepisów. Mianowicie przepis na smażone ryby w zalewie octowej do słoików. Mieszkam w sąsiedztwie rzeki Narwi, więc od czasu do czasu zdarza się, że ktoś przyniesie do domu świeżą rybę. Z reguły są to szczupaki, leszcze, okonie. Czasem sum lub sandacz. Tradycyjne ryby smażone na patelni trochę się już przejadły, zwłaszcza że niektóre z ryb są bardzo ościste, co utrudnia jedzenie. Dlatego postanowiłam spróbować zrobić je w zalewie octowej, która podobno zmiękcza ości i nadaje charakteru jedzeniu.Rybki rzeczywiście wyszły fajne i smaczne. Będą fajną odmianą na Wigilię lub po prostu na co dzień. Oto przepis:
Składniki:
ok. 1,5kg ryb filetów lub dzwonków (u mnie szczupak i leszcz)
sól, pieprz
mąka pszenna do panierowania
olej do smażenia
3 nieduże cebule
Zalewa:
1l wody
0,5l. octu 10%
3/4szkl. cukru
3 listki laurowe
9 ziaren ziela angielskiego
1,5 łyżki soli
Sposób przygotowania:
Ryby podzieliłam na mniejsze kawałki. Przyprawiłam je solą i pieprze. Opanierowałam w mące pszennej i usmażyłam na patelni na rozgrzanym oleju. Usmażone ryby wyłożyłam na talerz przykryty ręcznikiem papierowym, aby odciekły z nadmiaru tłuszczu i ostygły. Przygotowałam sobie trzy litrowe słoiki. Cebule obrałam i pokroiłam w krążki. W słoikach układałam na przemian kawałki ryb i krążki cebuli. Wodę i ocet wlałam do garnka.
Dosypałam cukier i sól. Włożyłam listki laurowe i ziela angielskie. Zalewę zagotowałam, mieszając aby cukier i sól się roztopiły. Zalewę gotowałam jeszcze kilka minut od zagotowania na małym ogniu. Gorącą zalewą zalałam ryby w słoikach. Słoiki zakręciłam i odstawiłam do wystygnięcia. Gdy wystygły wstawiłam je do lodówki na ok. 2 doby. Po tym czasie można już spróbować.
Dosypałam cukier i sól. Włożyłam listki laurowe i ziela angielskie. Zalewę zagotowałam, mieszając aby cukier i sól się roztopiły. Zalewę gotowałam jeszcze kilka minut od zagotowania na małym ogniu. Gorącą zalewą zalałam ryby w słoikach. Słoiki zakręciłam i odstawiłam do wystygnięcia. Gdy wystygły wstawiłam je do lodówki na ok. 2 doby. Po tym czasie można już spróbować.
Az mi slinka pociakla😋,jak dlugo mozna przechowywac je w lodowce?
OdpowiedzUsuńProponuję zalewę wystudzić i wówczas zalać ryby. A cebulę wrzucam do gotującej się wody z octem i po chwili wyjmuję.
OdpowiedzUsuńCzy karpia można też zrobić w tej zalewie
OdpowiedzUsuńJa robię tak karpia jest bardzo dobry, tylko obsmażam na rumiano bez mąki wychodzi karp w galarecie
OdpowiedzUsuń