Francuskie świderki z serem

Dziś Popielec, ja oczywiście zapomniałam kupić ryb na obiad, więc trzeba było wymyślić coś na szybko. W lodówce miałam ciasto francuskie, ser żółty, ketchup itp. Postanowiłam to połączyć w jedno i zrobić świderki z ciasta francuskiego z sosem pomidorowym, z czosnkiem i ziołami prowansalskimi oraz wędzonym żółtym serem. Nie jest to co prawda danie główne do najedzenia, ale fajna przekąska na zaspokojenie małego głodu. Takie świderki fajnie wyglądają, więc nadadzą się również na różne imprezy czy posiadówki przy piwie. Można je podać z dodatkiem sosu czosnkowego lub innego dipu/sosu. Oto przepis:

Składniki:

1 opakowanie ciasta francuskiego 300g

ok. 100g żółtego sera wędzonego np. rolada ustrzycka

ok. 2 łyżki ketchupu łagodnego

1 duży ząbek czosnku

1 łyżeczka ziół prowansalskich

sól, pieprz do smaku

Sposób przygotowania:

Do kubka przełożyłam ketchup. Czosnek obrałam i przecisnęłam przez praskę do ketchupu. Zioła prowansalskie roztarłam w dłoniach i również dodałam do ketchupu. Dodałam po szczypcie soli i pieprzu i wszystkie składniki wymieszałam dokładnie, tworząc sos pomidorowy. Ser starłam na tarce na drobnych oczkach. Ciasto francuskie rozwinęłam i przekroiłam na dwie równe połowy/kwadraty. Jedną część ciasta posmarowałam przygotowanym sosem i posypałam startym serem. Nałożyłam na to drugą część ciasta. Ciasto przekroiłam znów na dwie połowy i każdą połowę ciasta na paski o szerokości ok. 2-3cm. Każdy pasek skręciłam wokół własnej osi i ułożyłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Moje świderki piekłam ok. 20 minut w temp. 200 stopni. Po upieczeniu przełożyłam je na kratkę. Można je podawać na ciepło lub na zimno, bez żadnych dodatków lub z dodatkiem sosu czosnkowego, pomidorowego lub innego dipu. Można je też podać jako dodatek do zupy.

Zapraszam do odwiedzenia pozostałych moich przepisów z wykorzystaniem ciasta francuskiego, np.: francuskie bułeczki z makiem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/02/francuskie-bueczki-z-makiem.html), francuskie bułeczki z serem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/francuskie-bueczki-z-serem.html), ciastka francuskie z marmoladą (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/ciastka-francuskie-z-marmolada.html), francuskie ślimaczki z mięsem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/francuskie-slimaczki-z-miesem.html), ciastka francuskie z budyniem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/ciastka-francuskie-z-budyniem.html), francuskie rożki z jabłkiem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/rozki-francuskie-z-jabkiem.html), gofry z ciasta francuskiego nadziewane czekoladą (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/nadziewane-gofry-z-ciasta-francuskiego.html), kremówka na cieście francuskim (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/kremowka.html), napoleonka na cieście francuskim (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/napoleonka-na-ciescie-francuskim.html) czy paluchy serowo - ziołowe z ciasta francuskiego (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/paluchy-serowo-zioowe-z-ciasta.html).

SMACZNEGO!!!

Chatka puchatka z gotowanym serem

Sernik gotowany to jedno z ciast, które bardzo często gości w moim domu. Robi się go bardzo szybki i prosto. Wystarczy niewiele składników i pyszne ciasto bez pieczenia gotowe. Podobnie jak sernik pieczony, można go zrobić w różnych wersjach smakowych, z różnymi dodatkami, polewami itp. Ja dziś postanowiłam zrobić sernik gotowany a'la ciasto chatka puchatka lub chatka baby jagi. W oryginale ciasto to nie jest robione z serem gotowanym tylko z serem ucieranym z masłem, ale ja wybrałam dziś taką wersję. Ciasto wyszło bardzo smaczne i jak dla mnie fajnie wygląda. Dzieci również miały wielką frajdę i pytały czy w środku mieszka Kubuś Puchatek. Oto przepis:

Składniki:

15szt. jasnych herbatników

250g białego sera mielonego w kostce

50g masła

3-4 łyżki cukru

1 cukier waniliowy

1 budyń waniliowy bez cukru (40g)

100ml mleka

1 jajko

ok. 1/3 opakowania galaretki wiśniowej

Polewa:

ok. 50g czekolady gorzkiej

2 łyżki mleka

Sposób przygotowania:

Galaretkę wiśniową (1/3 opakowania) rozpuściłam w ok. 150ml gorącej wody, wylałam do płaskiego naczynia i odstawiłam do stężenia. Na blacie ułożyłam kawałek folii aluminiowej. Ułożyłam na niej obok siebie trzy rzędy herbatników, po 5 herbatników w każdym rzędzie. W rondlu roztopiłam masło i wsypałam do niego cukier zwykły i waniliowy. Wymieszałam. Następnie do masła z cukrem włożyłam ser i jajko. Wszystko znów wymieszałam i zblendowałam blenderem na jednolitą masę. Masę serową ustawiłam na małym ogniu i podgrzałam. Proszek budyniowy rozprowadziłam w zimnym mleku i wlałam do gorącej masy serowej. Ciągle mieszając, podgrzewałam masę serową, aż zgęstniała. Gorącą masę wyłożyłam na herbatniki, tworząc równą warstwę. Odczekałam aż masa przestygła. Na środkowym rzędzie herbatników, wzdłuż dłuższego boku, ułożyłam galaretkę. Pomagając sobie folią aluminiową podnieść skrajne rzędy herbatników do góry, składając je w domek/trójkąt. Ciasto w miarę ścisło zawinęłam w wystającą folię aluminiową i schłodziłam w lodówce. Chodzi o to żeby się nie rozpłynęło. Gdy ciasto się schłodziło, przygotowałam polewę. Mleko podgrzałam i rozpuściłam w nim połamaną na kawałki czekoladę. Czekoladą polałam ciasto i ponownie schłodziłam w lodówce.

Zachęcam do wypróbowania innych moich przepisów na serniki gotowane, np.: ciasto serowo - mannowe bez pieczenia (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/ciasto-serowo-mannowe-bez-pieczenia.html), orzechowy sernik gotowany z rodzynkami (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/04/orzechowy-sernik-gotowany-z-rodzynkami.html), sernik gotowany na ciasteczkowym spodzie (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/12/sernik-gotowany-na-ciasteczkowym-spodzie.html), sernik gotowany z musem truskawkowym (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/06/sernik-gotowany-z-musem-truskawkowym.html), klasyczny sernik gotowany waniliowo - czekoladowy (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/12/sernik-gotowany.html), serniczek gotowany z galaretką (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/serniczek-gotowany-z-galaretka.html).

SMACZNEGO!!!

Fasolka po bretońsku z pieczarkami

Fasolka po bretońsku to bardzo popularne w ostatnich latach danie. Jest proste i tanie do zrobienia, a smaczne i sycące. Nadaje się do zawekowania w słoiki, więc można ją wziąć ze sobą w podróż lub po prostu mieć na obiad w innym terminie. Ja dziś zrobiłam fasolkę szparagową z dodatkiem pieczarek. Oto przepis:

Składniki:

250g fasoli typu Jaś

ok. 500g cienkiej kiełbasy

ok. 300g pieczarek

2 cebule

1 łyżka majeranku

0,5 łyżeczki pieprzu ziołowego

1/4 łyżeczki papryki ostrej papryki w proszku

1 łyżka sosu sojowego

sól, pieprz czarny mielony

2 łyżki przecieru pomidorowego

0,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej

Sposób przygotowania:

Fasolę wsypałam do miski i zalałam zimną wodą. Zostawiłam ją w ten sposób na noc do namoczenia. Następnego dnia przelałam fasolę razem z wodą, w której się moczyła do garnka, osoliłam ją i zagotowałam. Zmniejszyłam ogień i na małym ogniu powoli ją gotowałam. W tym czasie cienką kiełbasę pokroiłam na półplasterki i przesmażyłam na odrobinie oleju. Gdy się zarumieniła, przełożyłam ją do fasoli. Cebule obrałam, posiekałam i przesmażyłam na pozostałym z kiełbasy tłuszczu. Do cebuli dodałam roztarty majeranek, paprykę ostrą, pieprz ziołowy, sól i pieprz do smaku. Dolałam sos sojowy. Chwilę razem przesmażyłam i dodałam do fasoli. Pieczarki obrałam, pokroiłam w półplasterki i również przesmażyłam na patelni, po czym przełożyłam do garnka. Dolałam trochę wody i ponownie wszystko zagotowałam. Do gotującej się fasolki dodałam koncentrat pomidorowy, wymieszałam i gotowałam fasolkę aż fasola była miękka. Na koniec zaprawiłam fasolkę mąką ziemniaczaną rozmieszaną w odrobinie zimnej wody i chwilę jeszcze razem pogotowałam. Na koniec można jeszcze przyprawić fasolkę brakującymi przyprawami. Fasolkę podałam na ciepło ze świeżym pieczywem.

SMACZNEGO!!!

Deser o smaku szarlotki

Lubię mieć w domu zawsze coś słodkiego, na wypadek gdyby któregoś z domowników naszła ochota na słodkie co nieco. Najlepiej jeśli jest to coś własnoręcznie przygotowanego, gdzie wiem jakie znajdują się składniki. Nie musi to być od razu blacha ciasta, ale może być to na przykład deser w szklankach. Taki deser przeważnie przygotowuję na produktach mlecznych/nabiałowych. Można do niego dodać świeże owoce, galaretki, ciasteczka, dżem lub co tylko dusza zapragnie. Ja dziś zrobiłam deser o smaku szarlotki, na bazie mleczka zagęszczonego i prażonych jabłek. Oto przepis:

Składniki:

150ml mleczka zagęszczonego niesłodzonego

2-3 ulubione ciasteczka (u mnie słomka ptysiowa)

1 duże jabłko

cynamon

0,5 łyżeczki cukru pudru

0,5 łyżeczki cukru waniliowego

płaska łyżeczka żelatyny

Sposób przygotowania:

Przygotowanie deseru zaczęłam od uprażenia jabłka. Można też użyć gotowych kupnych jabłek prażonych, jeśli ktoś woli. Jabłko obrałam, usunęłam gniazdo nasienne a resztę pokroiłam w kosteczkę i przełożyłam do rondelka. Dolałam odrobinę wody, dodałam szczyptę cynamonu i cukier waniliowy. Jabłka prażyłam kilkanaście minut na małym ogniu, po czym odstawiłam do wystygnięcia. Do szklanki wsypałam żelatynę i rozpuściłam ją w niedużej ilości wody (ok. 100ml). Odstawiłam ją do wystygnięcia. Można wstawić do naczynia z zimną wodą żeby było szybciej. Mleko przelałam do miski. Dodałam do niego szczyptę cynamonu i cukier puder. Mikserem ubijałam mleko aż podwoiło objętość i się napuszyło. Do ubitego mleka dodałam wystudzoną żelatynę i zmiksowałam do połączenia. W wysokiej szklance do napojów na dno wkruszyłam ciasteczko. Wyłożyłam połowę mlecznej pianki, potem jabłka, znów pianka i jabłka. Na wierzch skruszyłam ciasteczko. Deser schłodziłam w lodówce.

Zapraszam do odwiedzenia innych moich przepisów na desery w szklankach/pucharkach, np.: deser z kaszy manny (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/deser-z-kaszy-manny.html), deser kawowo - grysikowy (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/deser-kawowo-grysikowy.html), deser mocca (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/deser-mocca.html), deser waniliowo - brzoskwiniowy dla dwojga (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/deser-waniliowo-brzoskwiniowy-dla-dwojga.html).

SMACZNEGO!!!

Roladki schabowe z pieczarkami

Roladki schabowe z pieczarkami to bardzo popularne danie przygotowywane ze schabu wieprzowego. Można w taki sam sposób przygotować również pierś z kurczaka. Takie roladki to alternatywa dla tradycyjnych kotletów schabowych, taki schabowy w innym wydaniu. Roladki są soczyste i mają fajny smak dzięki pieczarkom. Ładnie też wyglądają więc są idealne na różne przyjęcia. Oto przepis:

Składniki:

2 duże plastry schabu

sól, pieprz

5 dużych pieczarek

0,5 małej cebuli

0,5 łyżeczki majeranku

olej do smażenia

50g żółtego sera

1 jajko

bułka tarta

Sposób przygotowania:

Cebulę obrałam i pokroiłam w drobną kostkę. na patelni rozgrzałam łyżkę oleju i zeszkliłam na nim cebulę. Pieczarki obrałam i starłam na tarce na grubych oczkach. Dodałam do cebuli i smażyłam razem, aż się zezłociły. Na koniec przyprawiłam je solą, pieprzem i majerankiem. Mięso umyłam i osuszyłam ręcznikiem papierowym. Każdy plaster schabu rozbiłam cienko tłuczkiem i oprószyłam solą i pieprzem. Ser żółty starłam na tarce na drobnych oczkach. Każdy kotlet posypałam serem, a na serze rozłożyłam po połowie pieczarek. Następnie mięso zwinęłam w roladki. Jajko roztrzepałam z odrobiną soli. Bułkę tartą wysypałam do miseczki. Roladki opanierowałam w jajku i w bułce i wyłożyłam na patelnię na rozgrzany olej. Roladki smażyłam pod przykryciem, z każdej strony na rumiany kolor. Po usmażeniu odsączyłam je na ręczniku papierowym. Roladki można podać z ziemniakami i surówką lub innymi ulubionymi dodatkami.

SMACZNEGO!!!

Pulpety z warzywami i makaronem

Na dzisiejszy obiad postanowiłam zrobić coś z mięsa mielonego. Dawno nie było pulpetów, więc stwierdziłam, że dziś pora je przypomnieć. Na tradycyjne pulpety w sosie pomidorowym nie miałam ochoty, więc trochę pokombinowałam i zrobiłam coś w stylu dania jednogarnkowego. Oprócz pulpetów znalazły się w nim warzywa takie jak marchewka, pietruszka, cebula i pora, oraz makaron. Danie w miarę lekkie, dobre dla dzieci i dorosłych. Oto przepis:

Składniki na pulpety:

ok. 500g mięsa wieprzowego (u mnie schab)

1 cebula

1 łyżeczka musztardy

60g serka topionego śmietankowego

0,5 łyżeczki majeranku

sól

pieprz czarny i ziołowy (po szczypcie)

mąka pszenna do panierowania

olej do smażenia

Pozostałe składniki:

2 marchewki

1 pietruszka

biała część pora

0,5 cebuli

listek laurowy

3 kulki ziela angielskiego

1 łyżka przecieru pomidorowego

sól, pieprz czarny i ziołowy

1 łyżka posiekanej natki pietruszki

1 łyżka posiekanego koperku

200g makaronu świderki

olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Mięso wieprzowe zmieliłam razem z jedną cebulą w maszynce do mięsa. Do zmielonego mięsa dodałam serek topiony, musztardę oraz przyprawy do smaku. Wszystko wymieszałam ręką na jednolitą masę mięsną. Z masy odrywałam porcje mięsa i formowałam z nich pulpety. Pulpety obtaczałam w mące pszennej i odkładałam na talerz. Na patelni rozgrzałam kilka łyżek oleju i obsmażyłam na niej pulpety. Obsmażone pulpety przełożyłam do garnka. Marchewki i pietruszkę obrałam i starłam na tarce na grubych oczkach. Pora i połowę cebuli drobno posiekałam. Wszystkie warzywa wrzuciłam na patelnię i na pozostałym ze smażenia pulpetów tłuszczu przesmażyłam warzywa na złoty kolor, po czym dodałam je do garnka z pulpetami. Do garnka dolałam ok. 3 szklanki wody. Włożyłam listek laurowy, ziele angielskie, natkę pietruszki i koperku. Doprawiłam do smaku solą i pieprzem czarnym i ziołowym. Całość zagotowałam i dodałam koncentrat pomidorowy i suchy makaron. Moje danie gotowałam ok. 30 minut. W tym czasie wszystkie składniki powinny się zrobić mięciutkie. Danie podałam na ciepło bez żadnych dodatków, bo jest tu wszystko co trzeba, czyli mięsa, warzywa i węglowodany.

Zapraszam do odwiedzenia pozostałych moich przepisów na pulpety, np.: pulpety w sosie z polnych pomidorów (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/pulpety-w-sosie-z-polnych-pomidorow.html), pulpety w sosie porowo - serowym (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/pulpety-w-sosie-porowo-serowym.html), pulpety w sosie śmietanowo - ziołowym (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/pulpety-w-sosie-smietanowo-zioowym.html), pulpety duszone z marchewką i porem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/pulpety-duszone-z-marchewka-i-porem.html), pulpety z indyka w sosie koperkowo - kalafiorowym (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/pulpety-z-indyka-w-sosie-koperkowo.html), pulpeciki mięsne kulki dla dzieci (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/pulpeciki-miesne-kulki-dla-dzieci.html)

SMACZNEGO!!!

Szybkie bułki śniadaniowe

Kto z nas nie lubi zjeść na śniadanie pysznego, chrupiącego i jeszcze lekko ciepłego pieczywa? Jeśli ktoś ma pod domem piekarnię lub sklep spożywczy to wyjście po świeże bułki nie stanowi dużego problemu, ale jeśli do sklepu daleko, lub nie chce się wychodzić bo na przykład pogoda nie sprzyja, to mam dla was świetny przepis na szybkie bułki śniadaniowe. Takie bułki można przygotować z rana, chociaż trzeba trochę wcześniej wstać. Bułki jednak nie potrzebują specjalnie długiego czasu oczekiwania, bo robi się je w miarę szybko i wyrastają jedynie 15-20 minut. Sam czas pieczenia to kolejne 20 minut. Bułeczki są mięciutkie i puszyste w środku i mają lekko chrupiącą skórkę. Są bardzo smaczne. Oto przepis:

Składniki:

2,5szkl. mąki pszennej tortowej + do podsypywania

1 łyżeczka soli

1 łyżeczka cukru

1 jajko

3 łyżki oleju

200ml ciepłej wody

25g świeżych drożdży

Sposób przygotowania:

Drożdże wkruszyłam do miseczki. Dosypałam cukier i dolałam letnią wodę. Wymieszałam na jednolity płyn. Zaczynu nie odstawiałam do wyrośnięcia. Mąkę wsypałam do miski miksera. Dosypałam sól. Dolałam olej i wymieszany zaczyn. Wbiłam jajko. Mikserem z hakami miksowałam ciasto kilka minut, a następnie wyłożyłam je na podsypaną mąką stolnicę i zagniotłam jednolite pulchne ciasto. Ciasto uformowałam w kulę i podzieliłam ją na cztery równe części, a następnie każdą część jeszcze na pół. Powstało mi w ten sposób osiem trójkątów. Każdy trójkąt uformowałam w dłoniach w kulkę, zawijając brzegi pod spód i zlepiając je, a następnie kulki formowałam w owalne, podłużne bułeczki. Bułeczki układałam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Nożem zrobiłam na nich niezbyt głębokie ukośne nacięcia. Blachę z bułeczkami przykryłam czystą ściereczką i odstawiłam na ok. 15 - 20 minut do lekkiego wyrośnięcia. Po tym czasie bułki wstawiłam do piekarnika i piekłam je ok. 20 minut w temp. 200 stopni bez termoobiegu i bez wcześniejszego nagrzewania piekarnika. Upieczone bułeczki wyjęłam z piekarnika i przełożyłam na metalową kratkę żeby przestygły.

Zapraszam do zapoznania się z innymi moimi przepisami na słone wypieki, np.: mini chlebki z patelni (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/mini-chlebki-z-patelni.html), nocny chleb z garnka (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/nocny-chleb-z-garnka.html), bułki pszenno - owsiane (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/buki-pszenno-owsiane.html), bułki pszenne (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/02/domowe-buki-pszenne.html), paluchy serowo - ziołowe z ciasta francuskiego (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/paluchy-serowo-zioowe-z-ciasta.html).

SMACZNEGO!!!

Orzechy włoskie w czekoladzie

Orzechy, a właściwie ogólnie bakalie goszczą w moim jadłospisie od dawna. Od dziecka podjadałam mamie rodzynki czy suszone śliwki do ciasta. Orzechy natomiast zawsze gościły w moim domu, bo na działce rosły leszczyny. Od małego jestem więc wręcz przyzwyczajona do jedzenia orzechów. Ostatnio coraz częściej też przygotowuję ciasta i ciasteczka orzechowe. Zachwyciły mnie biszkopty orzechowe i torty przygotowywane z ich wykorzystaniem. Ale orzechy mają również swój specyficzny smak i nie każdemu smakują same. Postanowiłam więc podać orzechy jako deser i oblałam je czekoladą. Kupne bakalie w czekoladzie to jeden z moich ulubionych rodzajów słodyczy. Miłością do tego typu słodyczy zaraziła mnie moja mama. Więc postanowiłam przygotować ich domową wersję. Oto przepis:

Składniki:

ok. 20szt orzechów włoskich

3-4 łyżki śmietany 30%

100g mlecznej czekolady (można użyć gorzkiej, lub zmieszać obydwa rodzaje)

opcjonalnie szczypta przyprawy do piernika, cynamonu lub aromatu do ciasta

Sposób przygotowania:

Orzechy włoskie wyłuskałam z łupinek, starając się wyjąć je w całości lub w połówkach. Do rondelka wlałam śmietanę i podgrzałam ją, nie doprowadzając jednak do jej zagotowania. Do gorącej śmietany wrzuciłam połamaną na kawałki mleczną czekoladę. Odczekałam chwilę, a następnie wymieszałam dokładnie czekoladę, aż się rozpuściła w śmietanie. Jeśli zdecydujecie się użyć dodatkowo aromatu lub przypraw to należy je wmieszać do czekolady w tym momencie. Do roztopionej czekolady wrzuciłam wyłuskane orzechy i wymieszałam, żeby orzechy dokładnie się oblepiły czekoladą. Talerz wyłożyłam folią spożywczą przezroczystą. Za pomocą małej łyżeczki wyjmowałam połówki orzechów i wykładałam na folię. Talerz z orzechami wstawiłam do lodówki, żeby czekolada zastygła. I gotowe. W prosty sposób mamy pyszny, w miarę zdrowy deser.

SMACZNEGO!!!

Francuskie bułeczki z makiem

O zaletach ciasta francuskiego wspominałam już kilkukrotnie. Warto mieć go zawsze w swojej lodówce, by w sytuacjach awaryjnych wyczarować szybko coś smacznego zarówno na wytrawnie, jak i na słodko. Ja dziś postanowiłam zrobić ciastka z ciasta francuskiego z masą makową. Takie ciastka wyglądają jak drożdżówki z makiem, dlatego nazwałam je bułeczkami. Użyłam do nadzienia gotowej masy makowej oraz suszonych żurawin. Bułeczki szykowałam dosłownie 5 minut i piekłam ok. 20 minut bez wcześniejszego nagrzewania piekarnika. Po wystygnięciu dodatkowo polukrowałam je lukrem cytrynowym, ale jeśli nie ma czasu to można posypać je również cukrem pudrem. W ten sposób w przeciągu niecałych 30 minut można zrobić pyszny i ładnie wyglądający deser. Oto przepis:

Składniki:

1 opakowanie ciasta francuskiego 330g

ok. 250-300g gotowej masy makowej

garść suszonych żurawin

1-2 łyżki mleka

Lukier:

sok z ok. 1/4 cytryny

cukier puder

Sposób przygotowania:

Schłodzone ciasto francuskie rozwinęłam i pozostawiłam na pergaminie, w który było zawinięte. Ciasto równomiernie posmarowałam masą makową i posypałam suszoną żurawiną. Następnie pomagając sobie pergaminem, zwinęłam ciasto w roladę/rulon wzdłuż dłuższego boku. Taką roladę pokroiłam na mniej więcej równe kilkucentymetrowe kawałki. Wyszło mi 11 sztuk. Każdy kawałek lekko docisnęłam przez środek tępą stroną noża jak typowe drożdżówki i przełożyłam na blachę z wyposażenia piekarnika wyłożoną papierem do pieczenia. Wierzch ciastek posmarowałam mlekiem. Bułeczki piekłam ok. 20 minut w temp. 200 stopni bez termoobiegu i bez wcześniejszego rozgrzewania piekarnika. Po upieczeniu bułeczki od razu wyjęłam z piekarnika i ostrożnie przełożyłam na metalową kratkę, żeby wystygły. Z cytryny wycisnęłam sok. Utarłam go z cukrem pudrem. Lukrem polałam wystudzone bułeczki i odstawiłam żeby lukier zastygł. Pyszny deser gotowy.

Zapraszam do odwiedzenia pozostałych moich przepisów z wykorzystaniem ciasta francuskiego, np.: francuskie bułeczki z serem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/francuskie-bueczki-z-serem.html), ciastka francuskie z marmoladą (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/ciastka-francuskie-z-marmolada.html), francuskie ślimaczki z mięsem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/francuskie-slimaczki-z-miesem.html), ciastka francuskie z budyniem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/ciastka-francuskie-z-budyniem.html), francuskie rożki z jabłkiem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/rozki-francuskie-z-jabkiem.html), gofry z ciasta francuskiego nadziewane czekoladą (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/nadziewane-gofry-z-ciasta-francuskiego.html), kremówka na cieście francuskim (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/kremowka.html), napoleonka na cieście francuskim (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/napoleonka-na-ciescie-francuskim.html) czy paluchy serowo - ziołowe z ciasta francuskiego (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/paluchy-serowo-zioowe-z-ciasta.html).

SMACZNEGO!!!

Ciasto puszek z galaretką

Ciasto puszek z galaretką powstało z okazji Walentynek, dlatego jest w formie serca. Jest to pyszne ciasto na zimno z niewielu składników. Jest tak puszyste, lekkie, delikatne i piankowe, że nazwałam je puszek. Ciasto zrobiłam na bazie mleczka skondensowanego i galaretek. Ciastem zachwyciły się zarówno dzieci jak i dorośli. Warto więc zrobić je w większej formie. Oto przepis:

Składniki:

250ml mleka skondensowanego niesłodzonego w kartoniku

140g serka waniliowego

1 galaretka cytrynowa

1 łyżeczka żelatyny

1 galaretka truskawkowa

kilkanaście okrągłych biszkoptów

Sposób przygotowania:

Formę w kształcie serca o średnicy ok. 22cm wyłożyłam na dnie papierem do pieczenia. Boki dodatkowo owinęłam folią spożywczą przezroczystą, żeby ciasto nie przeszło zapachem blachy. Na dnie formy ułożyłam biszkopty. Galaretkę cytrynową oraz żelatynę rozpuściłam w 3/4szkl. gorącej wody i odstawiłam do przestygnięcia. Mleczko skondensowane przelałam do miski. Mikserem na najwyższych obrotach ubijałam mleczko aż zrobiło się puszyste, bardziej gęste i mniej więcej potroiło swoją objętość. Do ubitego mleczka dodałam serek waniliowy i zmiksowałam do połączenia. Następnie do masy dodałam przestudzoną galaretkę i wymieszałam łyżką. Można również mikserem. Gotową masę wylałam na biszkopty. Wyrównałam powierzchnię i schowałam ciasto do lodówki, żeby masa stężała. Galaretkę truskawkową rozpuściłam w 400ml i odstawiłam do wystygnięcia. Wystudzoną galaretkę schłodziłam dodatkowo w lodówce i gdy zaczęła gęstnieć, wyłożyłam ją na ciasto. Ciasto ponownie schowałam do lodówki, tym razem zostawiłam je na całą noc, ale wystarczy również kilka godzin. Po stężeniu zdjęłam ostrożnie obręcz i odkleiłam folię, a ciasto pokroiłam na kawałki.

Zapraszam do odwiedzenia innych moich przepisów na ciasta na zimno z galaretkami, np.: sernik na zimno margaretka (link do przepisu:https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/sernik-na-zimno-margaretka.html),  warstwowiec jogurtowy (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/warstwowiec-jogurtowy.html), serowo - wiśniowa fantazja (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/serowo-wisniowa-fantazja.html), kolorowy warstwowiec mleczno - galaretkowy (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/01/warstwowiec-mleczno-galaretkowy.html), mleczny galaretkowiec (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/09/mleczny-galaretkowiec.html), tęczowy torcik z galaretek i śmietanki (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/06/teczowy-torcik-z-galaretek.html), jogurtowa zebra (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/jogurtowa-zebra.html), galaretkowiec na jogurcie naturalnym (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/02/galaretkowiec-na-jogurcie.html) i inne.

SMACZNEGO!!!

Krupnik na kurczaku

W taką wietrzną i deszczową pogodę najbardziej mam ochotę na rozgrzewającą zupę. I taką właśnie pyszną, gęstą i rozgrzewającą zupę zrobiłam dziś na obiad. Mowa o krupniku, takim tradycyjnym, ale ugotowanym na pałeczkach z kurczaka, a nie na mięsie wieprzowym czy kiełbasie. Dlaczego tak? Bo akurat tylko kurczak był w lodówce. Mimo to zupa wyszła bardzo smaczna. Oto przepis:

Składniki:

4 pałki z kurczaka

kilkanaście ziemniaków

3 marchewki

1 pietruszka

1/4 selera

kawałek pora

1 cebula

0,5szkl. kaszy jęczmiennej

2 łyżki posiekanej natki pietruszki

1 łyżka posiekanego koperku

1 łyżka majeranku

1 listek laurowy

4 kulki ziela angielskiego

kilkanaście ziaren czarnego pieprzu

duża szczypta pieprzu ziołowego

sól do smaku

1 łyżka sosu sojowego

olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Pałki z kurczaka umyłam i włożyłam do dużego garnka. Ziemniaki obrałam i pokroiłam w większą kostkę. Marchewki obrałam i pokroiłam w półplasterki lub drobniej. Pietruszkę obrałam i pokroiłam w drobniutką kosteczkę. Selera obrałam i pozostawiłam w jednym kawałku. Pora drobno pokroiłam. Wszystkie wymienione warzywa dodałam do garnka z mięsem. Cebulę obrałam, drobno poszatkowałam i zeszkliłam na oleju. Cebulę dodałam do garnka. Wsypałam kaszę jęczmienną i wlałam tyle wody żeby tylko przykryłam składniki. Włożyłam listek, ziele angielskie, pieprz ziarnisty, roztarty majeranek, natkę pietruszki i koperek. Zupę zagotowałam. Doprawiłam solą i pieprzem ziołowym oraz sosem sojowym. Zupę gotowałam dalej, aż wszystkie składniki były mięciutkie. Zupę oczywiście podałam na gorąco ze świeżym pieczywem.

Zapraszam do odwiedzenia innych moich przepisów na pyszne zupy, np. zupa fasolowa na kurczaku (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/02/zupa-fasolowa-na-kurczaku.html), zupa wiosenna (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/zupa-wiosenna.html), zupa szczawiowa z kurczakiem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/zupa-szczawiowa-z-kurczakiem.html), gęsta zupa zacierkowa (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/gesta-zupa-zacierkowa.html), zupa ogórkowa z patisonem i zacierkami (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/zupa-ogorkowa-z-patisonem-i-zacierkami.html), zupa krem z cukinii i pora (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/zupa-krem-z-cukinii-i-pora.html), krupnik lekko pomidorowy (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/krupnik-lekko-pomidorowy.html) i inne.

SMACZNEGO!!!

Szarlotka walentynkowa

Zbliżają się Walentynki, czyli święto zakochanych. Część osób wybiera się wtedy do restauracji. Ale część osób przygotowuje romantyczny obiad lub kolację dla dwojga w domu. Dla tych, którzy chcą przygotować na tą okazję coś słodkiego, mam przepis na walentynkową szarlotkę. W zasadzie jest to zwyczajna szarlotka, którą można upiec na każdą okazję, ale z okazji Walentynek zrobiłam ją w foremce w kształcie serca. Dlatego też nadałam jej taką nazwę. Szarlotka to ciasto, które lubią chyba wszyscy, i którą łatwo zrobić, więc jest taką bezpieczną alternatywą. Oto przepis:

Składniki na kruche ciasto:

2szkl. mąki tortowej

0,5szkl. cukru pudru

1 łyżeczka proszku do pieczenia

szczypta soli

2 żółtka

100g masła

2 łyżki kwaśnej śmietany

2 łyżki bułki tartej

Nadzienie:

1kg jabłek użyłam jonagold

2 białka

1 budyń śmietankowy bez cukru 40g

2 łyżki cukru

szczypta soli

2 łyżki płatków kukurydzianych z miodem i orzeszkami

Sposób przygotowania:

Do dużej miski wsypałam mąkę tortową, cukier puder, szczyptę soli i proszek do pieczenia. Dodałam pokrojone na plasterki zimne masło, zimną śmietanę oraz żółtka. Z podanych składników zagniotłam szybko jednolite ciasto i uformowałam je w kulę. Tortownicę w kształcie sera wyłożyłam na dnie papierem do pieczenia, wpuszczając jego brzegi w rant formy. Ok. 2/3 ciasta starłam na dno tortownicy i wyrównałam, lekko je dociskając. Ciasto posypałam równomiernie bułką tartą. Jabłka obrane ze skórki starłam na tarce na grubych oczkach. Wymieszałam je z proszkiem budyniowym i cukrem i na chwilę odstawiłam. Białka ubiłam ze szczyptą soli na sztywną pianę i przełożyłam do jabłek. Ponownie wymieszałam i wyłożyłam do tortownicy na ciasto. Na wierzch starłam resztę ciasta. Płatki kukurydziane drobno pokruszyłam i posypałam nimi wierzch ciasta. Szarlotkę piekłam 50 minut w temp. 180 stopni bez termoobiegu i bez nagrzewania piekarnika. Po upieczeniu szarlotkę wyjęłam z piekarnika i studziłam w formie na metalowej kratce. Gdy wystygła oprószyłam ją cukrem pudrem i pokroiłam na kawałki.

Zapraszam do odwiedzenia pozostałych moich przepisów na szarlotki i ciasta z jabłkami, np.: szarlotka z pianką (link do przepisu:https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/szarlotka-z-pianka.html), szarlotka na kruszonce (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/09/szarlotka-na-kruszonce.html), szarlotka śmietankowa (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/szarlotka-smietankowa.html), kruche ciasto pleśniak z jabłkami (link do przepisu: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/plesniak-z-jabkami.html), szarlotkę na kruchym cieście z budyniem (link do przepisu: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/szarlotka-z-budyniem.html), szarlotkę z kisielem (link: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/07/szarlotka-z-kisielem.html), szarlotkę sypaną (link: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/szarlotka-sypana.html), szarlotkę na zimno z kremem i galaretką (link: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/mini-torcik-szarlotka-na-zimno.html), tradycyjną szarlotkę (link: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/10/szarlotka.html), szarlotkę owsianą (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/szarlotka-owsiana.html) czy szarlotkę cytrynową (link: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/08/szarlotka-cytrynowa.html).

SMACZNEGO!!!