Szarlotka przekładana

Szarlotka to jedno z najpopularniejszych polskich ciast, które obok sernika i makowca regularnie pojawia się na naszych stołach, zarówno tych codziennych, jak i świątecznych. Podobnie jak inne ciasta szarlotkę można zrobić na różne sposoby. Na moim blogu znajdziecie już sporo przepisów na różnego rodzaju szarlotki i szczerze mówiąc, myślałam, że już innej nie da się zrobić, a jednak... Jest to szarlotka nieco inna od takiej tradycyjnej, ponieważ jest to szarlotka warstwowa, przekładana, w której ciasta nie piecze się razem z nadzieniem jabłkowym, a wszystko robi się oddzielnie i potem składa. Przepis na nią znalazłam na tej stronie: https://www.domowe-wypieki.pl/przepisy/ciasta/225-jablecznik-podwojnie-przekladany. Nadzienie zrobiłam trochę inaczej niż w przepisie oryginalnym, ponieważ użyłam wcześniej przygotowanego musu jabłkowego ze słoika. Szarlotka wyszła przepyszna, a do tego pięknie wygląda. Polecam. Oto przepis:

Składniki na ciasto:

500g mąki pszennej tortowej

200g masła

0,5szkl cukru

3 żółtka

1 łyżeczka proszku do pieczenia

Składniki na nadzienie:

4szkl. musu jabłkowego ze słoika

1 galaretka np. o smaku pomarańczowym

Sposób przygotowania:

Do dużej miski wsypałam mąkę, proszek do pieczenia i cukier i wymieszałam. Dodałam pokrojone na plasterki zimne masło oraz żółtka (białka można zamrozić i użyć do innego wypieku, bo w tym przepisie się nie przydadzą).Z podanych składników zagniotłam jednolite ciasto i podzieliłam je na trzy równe części. Pierwszą część ciasta rozwałkowałam na wielkość blachy czyli prostokąt o wymiarach 25x30cm. Ciasto przeniosłam do blachy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do temp. 180 stopni. Ciasto piekłam ok. 15 minut po czym wyjęłam je z piekarnika i wyłożyłam na metalową kratkę. Drugą i trzecią część ciasta podobnie jak pierwszą rozwałkowałam i upiekłam w ten sam sposób. Gdy ciasta miałam upieczone przystąpiłam do przygotowania nadzienia jabłkowego. Cztery szklanki musu jabłkowego przełożyłam do garnka i zaczęłam podgrzewać. Gdy mus zaczął bulgotać wyłączyłam gaz i wsypałam do niego galaretkę. Jabłka dokładnie wymieszałam, żeby galaretka się rozpuściła i odstawiłam do wystygnięcia. Do blachy włożyłam z powrotem jeden blat ciasta kruchego, wyłożyłam połowę nadzienia jabłkowego, równo je rozsmarowałam i ułożyłam drugi blat ciasta. Wyłożyłam drugą połowę nadzienia, rozsmarowałam i nałożyłam trzeci blat ciasta. Lekko docisnęłam, Ciasto schowałam do lodówki, żeby masa zgęstniała. Ciasto można przed podaniem posypać cukrem pudrem lub polukrować, ale według mnie jest wystarczająco słodkie samo w sobie. To ciasto jest dobre po paru godzinach chłodzenia. Wtedy jest dość mocno chrupiące. Z kolejnymi dniami robi się coraz bardziej miękkie, rozpływające się w ustach. Takie ciasto najlepiej przygotować więc na 2-3 dni przed podaniem.

Zapraszam do odwiedzenia innych moich przepisów na szarlotki, np.: szarlotka z papierówek (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/08/szarlotka-z-papierowek.html), szarlotka kryzysowa (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/06/szarlotka-kryzysowa.html), szarlotka z pianką (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/szarlotka-z-pianka.html), szarlotka na kruszonce (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/09/szarlotka-na-kruszonce.html), szarlotka śmietankowa (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/szarlotka-smietankowa.html), szarlotka owsiana (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/szarlotka-owsiana.html), szarlotka z budyniem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/szarlotka-z-budyniem.html) i inne, szarlotka krucho - biszkoptowa (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/10/szarlotka-krucho-biszkoptowa.html).

SMACZNEGO!!!

Metrowiec

Dziś chciałabym Wam zaprezentować jedno z ciast, które bardzo kojarzą mi się z moim dzieciństwem. Jako dziecko uważałam to ciasto za dość wystawne i takie odświętne, bo zazwyczaj spotykałam się z nim na różnego rodzaju uroczystościach. Obecnie to ciasto zostało wyparte przez bardziej nowoczesne, ale zapewne część osób dalej go przygotowuje. A mowa oczywiście o metrowcu, czyli dwukolorowym cieście, charakterystycznie składanym z plasterków ciasta, przekładanym kremem budyniowym lub grysikowym i krojonym z ukosa. Takie ciasto po pokrojeniu bardzo ładnie się prezentuje i pysznie smakuje. Ja moje ciasto zrobiłam troszkę inaczej niż w oryginale, bo zrobiłam inaczej krem i polewę. Tak mi po prostu bardziej smakuje. Oto mój przepis:

Składniki na ciasto:

8 jajek

3szkl. mąki pszennej tortowej

2szkl. cukru

3 łyżeczki proszku do pieczenia

16 łyżek wody

16 łyżek oleju

2 łyżki kakao

Krem budyniowy:

3szkl. mleka

2 budynie śmietankowe bez cukru

1 czubata łyżka mąki pszennej tortowej

3 łyżki cukru

32g cukru waniliowego

1 łyżka soku z cytryny

200g masła

Polewa:

100g mlecznej czekolady

100g gorzkiej czekolady

8 łyżek śmietany 30%

wiórki kokosowe

Sposób przygotowania:

Zrobienie metrowca rozpoczęłam od upieczenia ciasta, a dokładnie dwóch ciast. Wodę zagotowałam z cukrem i wystudziłam. Żółtka oddzieliłam od białek. Białka ubiłam na sztywną pianę i odstawiłam na chwilę na bok. Wystudzoną wodę z cukrem zmiksowałam powoli z mąką pszenną tortową. Następnie, ciągle miksując dodawałam po jednym żółtku. Potem wmiksowałam do ciasta olej i proszek do pieczenia. Na koniec wmieszałam ubitą pianę z białek. Powstałe ciasto podzieliłam na dwie równe części. Do jednej z nich dodałam kakao i dokładnie wymieszałam. Obydwa ciasta przełożyłam do dwóch jednakowych podłużnych foremek wyłożonych papierem do pieczenia. Ciasta piekłam jednocześnie na tej samej półce piekarnika w temp. 180 stopni przez ok. 35 minut. Po upieczeniu ciasta wystudziłam na metalowej kratce. Gdy ciasta się studziły przygotowałam krem. 2,5szkl. mleka zagotowałam. W pozostałym mleku rozmieszałam proszki budyniowe, mąkę, cukier zwykły i waniliowy i przelałam na gotujące się mleko. Ciągle mieszając, gotowałam budyń do zgęstnienia. Ugotowany budyń odstawiłam do wystygnięcia. Gdy budyń wystygł zmiksowałam na puch miękkie masło i powoli, ciągle miksując, dodawałam do niego po łyżce zimny budyń. Na koniec dodałam sok z cytryny. Krem miksowałam do uzyskania gładkiej i jednolitej konsystencji. Gdy krem był gotowy, przystąpiłam do składania ciasta. Obydwa ciasta najpierw pokroiłam na plastry równej grubości. Następnie na dużej tacy układałam jedną kromkę ciasta jasnego, smarowałam je łyżką kremu, przylepiałam do niej kromkę ciasta ciemnego, znów smarowałam kremem i przyklejałam kromkę ciasta jasnego i tak do końca składników. Jeśli kremu zostanie można nim posmarować dodatkowo wierzch lub boki ciasta. Złożone ciasto wstawiłam do lodówki żeby krem dobrze zastygł i dopiero wtedy przygotowałam polewę. Śmietanę podgrzałam i wrzuciłam do niej połamaną na kawałki czekoladę mleczną i gorzką. Odstawiłam na 2-3 minuty a następnie wszystko dokładnie wymieszałam. Gotową polewą posmarowałam całe ciasto i posypałam wiórkami kokosowymi. Ciasto znów odstawiłam je do lodówki żeby się schłodziło. Ciasto po schłodzeniu należy kroić z ukosa.

SMACZNEGO!!!

Francuskie gniazdka z budyniem i śliwką

Po ciasto francuskie sięgam zawsze wtedy, gdy w szybki sposób chcę wyczarować jakiś fajny i szybki deser do kawy. A że łasuchem jestem wielkim, to takie zachcianki zdarzają się często, więc staram się mieć zawsze jakieś opakowanie gotowego ciasta francuskiego w lodówce, tak na wszelki wypadek. Ciasto francuskie można za każdym razem przygotować inaczej, dodając do niego różne owoce czy nadzienia. Ja dziś postawiłam na budyń w połączeniu ze śliwkami. O tej porze roku użyłam śliwek mrożonych, bo świeżych już w sadzie nie ma. Ciastka wyszły bardzo smaczne, do kawy idealne. Oto przepis:

Składniki:

1 opakowanie ciasta francuskiego 300g

1 budyń waniliowy bez cukru

1,5szkl. mleka

2 łyżki cukru

6-8 śliwek węgierek (użyłam mrożonych)

cukier puder do posypania

Sposób przygotowania:

Przygotowanie ciastek rozpoczęłam od rozmrożenia i odsączenia śliwek. Następnie gdy śliwki były już rozmrożone, zajęłam się ugotowaniem budyniu. Jedną szklankę mleka zagotowałam, a w pozostałym mleku rozmieszałam proszek budyniowy i cukier i przelałam na gotujące się mleko. Budyń gotowałam ciągle mieszając, aż zgęstniał. Budyń na chwilę odstawiłam. Ciasto francuskie rozwinęłam i pokroiłam je na ok. 14 równych kwadratów. Blachę z wyposażenia piekarnika wyłożyłam papierem do pieczenia i ułożyłam na niej pokrojone ciasto, zachowując nieduże odstępy. Na każdym kwadracie ciasta na środku nakładałam po łyżce gorącego budyniu oraz połówkę śliwki. Tak przygotowane ciastka wstawiłam do zimnego piekarnika i piekłam je 20 minut w temp. 200 stopni bez termoobiegu. Po upieczeniu ciastka przełożyłam na metalową kratkę i pozostawiłam je do wystygnięcia. Przed podaniem ciastka oprószyłam cukrem pudrem.

Zapraszam do odwiedzenia pozostałych moich przepisów z wykorzystaniem ciasta francuskiego, np.: francuskie bułeczki z makiem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/02/francuskie-bueczki-z-makiem.html), francuskie bułeczki z serem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/francuskie-bueczki-z-serem.html), ciastka francuskie z marmoladą (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/ciastka-francuskie-z-marmolada.html), francuskie ślimaczki z mięsem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/francuskie-slimaczki-z-miesem.html), ciastka francuskie z budyniem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/ciastka-francuskie-z-budyniem.html), francuskie rożki z jabłkiem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/rozki-francuskie-z-jabkiem.html), gofry z ciasta francuskiego nadziewane czekoladą (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/nadziewane-gofry-z-ciasta-francuskiego.html), kremówka na cieście francuskim (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/kremowka.html), napoleonka na cieście francuskim (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/napoleonka-na-ciescie-francuskim.html) czy paluchy serowo - ziołowe z ciasta francuskiego (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/paluchy-serowo-zioowe-z-ciasta.html).

SMACZNEGO!!!

Francuskie rożki z jabłkiem

Dawno nie było u mnie nic słodkiego. Jakoś ostatnio skupiłam się bardziej na gotowaniu niż pieczeniu. Jednak, jako, że ze mnie spory łasuch, to dziś postanowiłam nadrobić trochę zaległości i upiec małe słodkie co nieco. Co prawda nie porwałam się na jakiś ambitny i skomplikowany wypiek, bo na taki akurat nie miałam czasu. Ale w lodówce zalegało od jakiegoś czasu ciasto francuskie i żeby się nie przeterminowało, to postanowiłam coś z niego wyczarować. Wybór padł na bardzo tradycyjne ciastka francuskie z prażonymi jabłkami, tzw. rożki. Bardzo szybkie i proste do zrobienia ciastka, które są fajnym dodatkiem do popołudniowej kawy czy herbaty. Dodatkowo udekorowałam je lukrem cytrynowym. Oto przepis:

Składniki:

1 opakowanie gotowego ciasta francuskiego

ok. 1szkl. prażonych jabłek ze słoika (u mnie domowej roboty)

ok. 1-2 łyżeczki soku z cytryny

ok. 2-3 łyżki cukru pudru

Sposób przygotowania:

Ciasto francuskie rozwinęłam. Ciasto przekroiłam po długości na trzy długie pasy. Następnie pasy pokroiłam na mniej więcej równe kwadraty o boku ok. 8cm. Wymiary nie są aż tak bardzo istotne, bo rożki mogą być różnej wielkości. Na środku każdego kwadratu ciasta nakładałam po solidnej łyżeczce prażonych jabłek, a następnie zlepiałam całość w trójkąt i odkładałam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Po ulepieniu wszystkich rożków, blachę z ciastkami wstawiłam do piekarnika. Rożki piekłam 20 minut w temperaturze 200 stopni bez termoobiegu i bez nagrzewania piekarnika (rożki wstawiłam do zimnego piekarnika). Po upieczeniu ciastka przełożyłam na metalową kratkę do ostygnięcia. Gdy rożki wystygły przygotowałam lukier. Do kubka wsypałam cukier puder i partiami dolewałam sok z cytryny do uzyskania odpowiednio gęstego lukru. Gotowy lukier przełożyłam do worka cukierniczego, odcięłam końcówkę i polałam rożki. Rożki są gotowe do podania po zastygnięciu lukru.

Zapraszam do odwiedzenia pozostałych moich przepisów z wykorzystaniem ciasta francuskiego, np.: francuskie bułeczki z makiem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/02/francuskie-bueczki-z-makiem.html), francuskie bułeczki z serem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/francuskie-bueczki-z-serem.html), ciastka francuskie z marmoladą (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/08/ciastka-francuskie-z-marmolada.html), francuskie ślimaczki z mięsem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/francuskie-slimaczki-z-miesem.html), ciastka francuskie z budyniem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/ciastka-francuskie-z-budyniem.html), francuskie rożki z jabłkiem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/rozki-francuskie-z-jabkiem.html), gofry z ciasta francuskiego nadziewane czekoladą (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/nadziewane-gofry-z-ciasta-francuskiego.html), kremówka na cieście francuskim (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/kremowka.html), napoleonka na cieście francuskim (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/napoleonka-na-ciescie-francuskim.html) czy paluchy serowo - ziołowe z ciasta francuskiego (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/paluchy-serowo-zioowe-z-ciasta.html).

SMACZNEGO!!!

Szarlotka krucho - biszkoptowa

Szarlotka krucho - biszkoptowa to mój kolejny przepis i pomysł na przygotowanie tego popularnego i uwielbianego przez wszystkich ciasta, jakim jest jabłecznik/szarlotka. Do tej pory przeważnie robiłam szarlotki kruche, w których i spód i wierzch były wykonane z ciasta kruchego. Czasem jednak trzeba coś odmienić. D głowy przyszedł mi pomysł, aby wierzch zastąpić jakimś lżejszym ciastem. Myślałam o cieście ucieranym lub biszkoptowym. Ostatecznie jednak zdecydowałam się na biszkopt. Szarlotka wyszła bardzo smaczna i delikatna. Wierzch dodatkowo posmarowałam lukrem cytrynowym, żeby ładnie wyglądało i trochę przełamywało smak. Polecam. Oto przepis:

Ciasto kruche:

2szkl. mąki pszennej tortowej

0,5 łyżeczki proszku do pieczenia

3 żółtka

0,5szkl. cukru pudru

150g masła

1-2 łyżki kwaśnej śmietany 18%

Biszkopt:

4jajka

4 łyżki cukru

1 mały cukier waniliowy

3 łyżki mąki pszennej tortowej

1 łyżka mąki ziemniaczanej

1 łyżeczka proszku do pieczenia

Nadzienie:

ok. 2,5kg jabłek

2-3 łyżki cukru

cynamon do smaku

3 łyżki kaszy manny

Dodatkowo:

ok. 2 łyżki bułki tartej

sok z cytryny

cukier puder

Sposób przygotowania:

Przygotowanie szarlotki rozpoczęłam od zrobienia ciasta kruchego. Do miski przesiałam mąkę i wymieszałam ją z proszkiem do pieczenia i cukrem pudrem. Następnie dodałam pokrojone na plasterki zimne masło, żółtka i zimną śmietanę. Z podanych składników zagniotłam szybko jednolite ciasto. Podsypując nieco mąką, rozwałkowałam przygotowane ciasto i przełożyłam do blachy o wymiarach 25x40cm wyłożonej papierem do pieczenia. Blachę z ciastem wstawiłam do lodówki na czas przygotowania nadzienia. Jabłka obrałam i starłam na tarce na grubych oczkach. Do startych jabłek dodałam cukier, kaszę manną i szczyptę cynamonu. Jabłka dokładnie wymieszałam. Blachę z ciastem wyjęłam z lodówki. Ciasto posypałam równomiernie bułką tartą i wyłożyłam jabłka. Ciasto wstawiłam do piekarnika na 15 minut i ustawiłam temp. 170 stopni. Gdy ciasto się podpiekało, przygotowałam biszkopt. Żółtka oddzieliłam od białek. Białka ubiłam na sztywną pianę. DO ubitej piany, dalej miksując dosypałam cukier zwykły i waniliowy i miksowałam aż piana zrobiła się błyszcząca a cukier się rozpuścił. Następnie do piany dodawałam po jednym żółtku i miksowałam do połączenia. Na koniec do masy jajecznej wmieszałam mąkę tortową przesianą i wymieszaną z proszkiem do pieczenia i mąką ziemniaczaną. Biszkopt wylałam na podpieczone ciasto. Szarlotkę ponownie wstawiłam do piekarnika i piekłam kolejne 45 minut w temp. 170 stopni bez termoobiegu. Po upieczeniu szarlotkę wystudziłam na kratce. Gdy wystygła posmarowałam ją lukrem przygotowanym z soku z cytryny i cukru pudru. Szarlotka najlepiej smakuje po schłodzeniu.

Zapraszam do odwiedzenia innych moich przepisów na szarlotki, np.: szarlotka z papierówek (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/08/szarlotka-z-papierowek.html), szarlotka kryzysowa (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/06/szarlotka-kryzysowa.html), szarlotka z pianką (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/szarlotka-z-pianka.html), szarlotka na kruszonce (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/09/szarlotka-na-kruszonce.html), szarlotka śmietankowa (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/szarlotka-smietankowa.html), szarlotka owsiana (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/szarlotka-owsiana.html), szarlotka z budyniem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/szarlotka-z-budyniem.html) i inne.

SMACZNEGO!

Czekoladowa babka z wiśniami

Od dłuższego czasu zalegał mi w lodówce słoiczek wiśni w zalewie. Kupiłam go jakiś czas temu z myślą o zrobieniu tortu szwarcwaldzkiego, ale plany w międzyczasie się zmieniły, a wiśnie zostały. Postanowiłam więc je jakoś spożytkować. Z wiśniami najbardziej kojarzy mi się ciasto czekoladowe. Do tej pory robiłam przeważnie ciasto jogurtowe czekoladowe z wiśniami. Dziś postanowiłam zrobić babkę, taką delikatną, piaskową, ale całą czekoladową, a nie jasną. Jak postanowiłam, tak zrobiłam i powstała bardzo smaczna babka idealna do kawki czy herbaty. Dodatkowo ciasto oblałam czekoladą. Oto przepis:

Składniki:

3 jaja

3/4szkl. mąki pszennej tortowej

0,5szkl. mąki ziemniaczanej

1 łyżeczka proszku do pieczenia

3/4szkl. cukru

1 łyżka kakao

150g masła

3/4szkl. wiśni z syropu (drylowanych)

Polewa:

4 łyżki śmietany 30%

100g czekolady mlecznej lub gorzkiej

Sposób przygotowania:

Jaja wyjęłam wcześniej z lodówki, aby ogrzały się do temperatury pokojowej. Masło przełożyłam do rondelka i roztopiłam uważając, aby się nie przypaliło. Jaja wybiłam do miski miksera i ucierałam z cukrem do uzyskania puszystej masy. Mąkę tortową przesiałam i wymieszałam z mąką ziemniaczaną, proszkiem do pieczenia i kakao, a następnie wmieszałam partiami do masy jajecznej. Gdy składniki się połączyły, dodałam powoli roztopione i przestudzone masło i znów miksowałam do połączenia. Na koniec do ciasta dodałam odsączone z zalewy wiśnie i delikatnie wmieszałam je łyżką do ciasta. Ciasto przełożyłam do formy keksówki o wymiarach ok. 11x25cm wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiłam do rozgrzanego piekarnika. Babkę piekłam do suchego patyczka w temperaturze 170 stopni bez termoobiegu. W praktyce zajęło mi to ok. 50 minut. Po upieczeniu babkę wystudziłam na metalowej kratce. Śmietanę przelałam do rondelka i podgrzałam. Do gorącej śmietany wrzuciłam połamaną na kawałki czekoladę. Odczekałam około dwie minuty i wymieszałam składniki. Tak przygotowaną polewą oblałam babkę i odstawiłam ją do lodówki do stężenia czekolady.

Zapraszam was do zerknięcia na pozostałe moje przepisy na babki, np.: cytrynową babkę na białkach (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/04/cytrynowa-babka-na-biakach.html), babkę na białkach w trzech kolorach (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/babka-na-biakach.html), babkę czekoladową (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/04/babka-czekoladowa.html), babkę orzechową (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/04/gotowana-babka-orzechowa.html), babkę budyniową (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/babka-budyniowa.html), babkę cytrynową (link do przepis: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/gotowana-babka-cytrynowa.html), babka marmurkowa (link do przepisu: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/babka-gotowana-zebra.html) czy babka czekoladowa (link do przepisu: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/10/czekoladowa-babka-gotowana.html).

SMACZNEGO!!!

Jabłecznik

Kilka dni temu nastała kalendarzowa jesień. Widać ją i czuć także w powietrzu. Jesień w kuchni kojarzy mi się głównie z szarlotką/jabłecznikiem i takie też ciasto dziś upiekłam. Postawiłam na bardzo prosty, klasyczny przepis, czyli kruche ciasto i nadzienie z tartych jabłek. Chciałam, aby szarlotka wyszła w miarę niska, dlatego użyłam niezbyt dużej ilości jabłek oraz, aby nadzienie nie było zbyt rzadkie i aby jabłka nie wypływały przy krojeniu. Dlatego do jabłek dodałam trochę budyniu w proszku i kaszy manny. Szarlotka wyszła przepyszna. Mimo iż jest to ciasto kruche, to jednocześnie jest miękkie i delikatne. Taka szarlotka jest dla mnie idealna. Mam nadzieję, że wam też przypadnie do gustu. Oto przepis:

Składniki na ciasto:

2,5szkl. mąki pszennej

170g masła

2 żółtka

0,5szkl. cukru

1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia

1 łyżka serka homogenizowanego waniliowego

Nadzienie:

ok. 1,5kg kwaskowych jabłek

2 łyżki cukru

1 łyżka budyniu śmietankowego

2 płaskie łyżki kaszy manny

ok. 0,5 łyżeczki cynamonu

Sposób przygotowania:

Mąkę przesiałam do dużej miski. Dodałam cukier i proszek do pieczenia i wymieszałam. Następnie wbiłam żółtka (białka można zamrozić i wykorzystać do innego wypieku), pokrojone na plasterki zimne masło i zimny serek waniliowy. Z podanych składników zagniotłam szybko jednolite ciasto i podzieliłam je na dwie części, jedną większa, a druga mniejszą. Mniejszą część ciasta schowałam do zamrażalnika. Większą część ciasta rozwałkowałam i przełożyłam do blaszki o wymiarach 25x30cm wyłożonej papierem do pieczenia. Blachę z ciastem wstawiłam do lodówki na czas przygotowania nadzienia. Jabłka obrałam i starłam na tarce na dużych oczkach. Do jabłek wsypałam cukier, budyń w proszku, kaszę manną i cynamon i dokładnie wymieszałam. Jabłka wyłożyłam na ciasto przygotowane w blaszce. Na wierzch starłam resztę ciasta, które chłodziło się w zamrażalce. Szarlotkę piekłam około godziny w 170 stopniach bez termoobiegu. Po upieczeniu ciasto studziłam na metalowej kratce. Dodatkowo schłodziłam szarlotkę w lodówce. Przed podaniem oprószyłam ciasto cukrem pudrem. 

Zapraszam do odwiedzenia innych moich przepisów na szarlotki, np.: szarlotka z papierówek (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/08/szarlotka-z-papierowek.html), szarlotka kryzysowa (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/06/szarlotka-kryzysowa.html), szarlotka z pianką (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/szarlotka-z-pianka.html), szarlotka na kruszonce (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/09/szarlotka-na-kruszonce.html), szarlotka śmietankowa (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/szarlotka-smietankowa.html), szarlotka owsiana (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/szarlotka-owsiana.html), szarlotka z budyniem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/szarlotka-z-budyniem.html) i inne.

SMACZNEGO!!!

Jabłecznik zaparzany

Zaczęła się kalendarzowa jesień, a jak jesień, to obowiązkowo u mnie musi zagościć ciasto z jabłkami. Tym razem nie jest to jednak tradycyjna szarlotka, a szarlotka/jabłecznik zaparzany. Ciasto jest bardzo łatwe do zrobienia, a przy tym smaczne i fajnie wygląda. Do tej pory tego typu ciasta robiłam przeważnie z mąki tortowej, a nie z typowej mąki pszennej, ponieważ mąka tortowa wydaje się delikatniejsza do wypieków. Ostatnio jednak natknęłam się na Mąkę Szymanowską od Polskie Młyny i postanowiłam ją wypróbować. Według informacji na opakowaniu, mąka nadaje się do wypieków, klusek, naleśników, pizzy itp. I rzeczywiście ciasto z jej użyciem udało się doskonale. Mąkę Szymanowską można kupić w sklepach stacjonarnych oraz w sklepie internetowym https://www.skleppm.pl/. A oto przepis na jabłecznik zaparzany:

Składniki:

1,5kg jabłek

2-3 łyżki soku z cytryny

5 jaj

1szkl. cukru

1 mały cukier waniliowy

250g masła

2szkl. Mąki Szymanowskiej od Polskie Młyny

2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

kilka kropel aromatu cytrynowego do ciast

Sposób przygotowania:

Jabłka obrałam, usunęłam gniazda nasienne i pokroiłam na mniejsze kawałki. Pokrojone jabłka wymieszałam z sokiem z cytryny, aby nie ciemniały i odstawiłam na czas przygotowania ciasta. Masło roztopiłam w rondlu, uważając żeby się nie przypaliło. Jajka ogrzane do temperatury pokojowej zmiksowałam z cukrem zwykłym i waniliowym na jasną puszystą masę. Do masy jajecznej wmieszałam jedną szklankę Mąki Szymanowskiej. Następnie, ciągle miksując do ciasta wlałam po łyżce gorące roztopione masło. Gdy składniki się połączyły, wmieszałam do ciasta drugą szklankę Mąki Szymanowskiej, tym razem wymieszanej z proszkiem do pieczenia. Na koniec do ciasta dodałam aromat cytrynowy i ponownie wymieszałam. Blaszkę o wymiarach ok. 25x30cm Wyłożyłam papierem do pieczenia. Do blachy wyłożyłam ok. 1/3 ciasta i rozsmarowałam równomiernie. Na ciasto wyłożyłam pokrojone jabłka. Na wierzch wyłożyłam resztę ciasta i trochę je wyrównałam. Ciasto wstawiłam do piekarnika i piekłam je ok. godziny w 170 stopniach bez termoobiegu na środkowej półce piekarnika. Po upieczeniu ciasto studziłam na metalowej kratce. Przed podaniem ciasto można posypać cukrem pudrem. Ja swoje polukrowałam lukrem cytrynowym, który zrobiłam z cukru pudru i soku z cytryny.

SMACZNEGO!!!