Dziś mam dla was kolejne ciasto z jabłkami, ale nie jest to tradycyjna szarlotka pieczona a coś bez pieczenia, na zimno. Ciasto nazwałam śnieżka jabłkowa ponieważ jest zrobione z dwóch warstw, z których jedna to masa jabłkowa a druga to masa zrobiona ze śnieżki ubitej na mleku i wymieszanej z galaretką. Ciasto jest trochę podobne do szarlotki królewskiej, ale zmieniłam śmietanę na śnieżkę, no i zrezygnowałam z pieczonego biszkoptu. Moje ciasto można też nazwać szarlotką na zimno/bez pieczenia lub szarlotką egzotyczną bo użyłam galaretek w egzotycznych i cytrusowych smakach.W każdym razie ciasto jest bardzo fajne i lekkie. Użyłam własnych jabłek dość kwaśnych, więc masa jabłkowa nie jest zbyt słodka a całe ciasto nie jest mdłe. Poza tym ciasto pięknie się prezentuje, może też posłużyć jako mini torcik na różne okazje. A oto przepis:
Składniki:
ok.1 paczka biszkoptów okrągłych
1 słoik musu jabłkowego (ok. 2,5szkl.)
1 śnieżka
1 galaretka cytrynowa
1 galaretka egzotyczna
0,5szkl. zimnego mleka
0,5 tabliczki mlecznej czekolady
Sposób przygotowania:
Okrągłą tortownicę o średnicy ok. 20cm wyłożyłam papierem do pieczenia. Na dnie ułożyłam warstwę biszkoptów jeden obok drugiego, docinając je w razie potrzeby aby dopasować do kształtu formy. Mus jabłkowy (użyłam musu własnej roboty, bardziej kwaskowego, ale może być też kupny) przełożyłam do garnka. Podlałam go odrobiną wody i podgrzewałam aż zaczął bulgotać. Mieszałam go przy tym często aby się nie przypalił. Do gotującego się musu wsypałam galaretkę cytrynową i dokładnie wymieszałam. Mus odstawiłam do całkowitego wystygnięcia. Gdy był zimny i zaczynał się ścinać wyłożyłam go na biszkopty. Wyrównałam powierzchnię i ułożyłam drugą warstwę biszkoptów. Ciasto wstawiłam do lodówki aby się chłodziło. W między czasie rozpuściłam galaretkę egzotyczną w 200ml wrzątku i odstawiłam do wystygnięcia.
Gdy galaretka była chłodna, ubiłam śnieżkę w 0,5 szklanki zimnego mleka i następnie zmiksowałam ją z chłodną galaretką. Masę śnieżkową wyłożyłam na biszkopty i wyrównałam powierzchnię. Ciasto wstawiłam ponownie do lodówki aby śnieżka się ścięła. Po jakiejś godzinie posypałam ciasto startą mleczną czekoladą. Ciasto chłodziłam jeszcze kilka godzin.
Zapraszam do zapoznania się z pozostałymi moimi przepisami na ciasta pieczone i ciasta na zimno, m.in. na szarlotki (tu jest link do przepisów na szarlotki w wersji tradycyjnej i na zimno:https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/search?q=szarlotka). Wszystkie znajdziecie w odpowiednich zakładkach po prawej stronie na blogu.
SMACZNEGO!!!