Jesień zbliża się wielkimi krokami, a jak jesień to oczywiście obowiązkowo trzeba upiec szarlotkę. Przepisów na szarlotki znajdziecie na moim blogu sporo, zarówno na te pieczone jak i te na zimno. Długo myślałam jaką teraz szarlotkę upiec żeby zaprezentować wam coś nowego, a zarazem zrobić coś smacznego i niezbyt przekombinowanego. Wiedziałam na pewno, że mam ochotę na kruszonkę i ona ma być na wierzchu ciasta, a ostatecznie zdecydowałam się również na kruszonkę jako spód szarlotki.
Jabłek dałam dość sporo, bo u nas wszyscy lubią jak jest ich dużo więcej niż ciasta. No i tradycyjnie posypałam mój jabłecznik cukrem pudrem. Według mnie szarlotka z tego przepisu jest bardzo smaczna. Ma taki fajny, chrupki element, lekką kwaskowatość i słodkość zarazem. I zarazem bardzo ładnie, klasycznie wygląda. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. Oto przepis:
Składniki na kruszonkę:
4szkl. mąki pszennej tortowej
ok. 1,5szkl. cukru kryształu
3 łyżki cukru waniliowego
300g masła lub margaryny
Składniki na nadzienie:
3kg jabłek (u mnie antonówki, dość kwaśne)
0,5szkl. cukru kryształu
0,5 łyżeczki cynamonu
1 budyń śmietankowy bez cukru na 0,5l mleka
1,5 łyżki kaszy manny
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki kruszonki, czyli mąkę pszenną, cukier kryształ i cukier waniliowy oraz masło pokrojone na plasterki umieściłam w misce i zagniatałam rękami do uzyskania okruchów. Kruszonkę podzieliłam na dwie równe części. Jedną część kruszonki odstawiłam do lodówki, a drugą wysypałam do blachy o wymiarach 27x40cm wyłożonej papierem do pieczenia. Kruszonkę rozprowadziłam równo i ugniotłam palcami, tworząc spód szarlotki. Tak przygotowany spód kruszonkowy wstawiłam do piekarnika i piekłam 20 minut w temp. 190 stopni.
Po upieczeniu spód wyjęłam z piekarnika i odstawiłam do wystudzenia. W tym czasie zabrałam się za przygotowanie nadzienia. Jabłka obrałam i wykroiłam gniazda nasienne. Po obraniu pozostało mi 2kg jabłek. Obrane jabłka starłam na tarce na grubych oczkach. Do jabłek dodałam ok. 0,5 szklanki cukru (można dać mniej lub więcej w zależności od kwasowości jabłek), cynamon, proszek budyniowy i kaszę manną. Wszystko dokładnie wymieszałam i wyłożyłam na wystudzony spód z kruszonki. Jabłka wyrównałam, tworząc równą warstwę. Wierzch posypałam pozostałą częścią kruszonki, którą wcześniej schowałam do lodówki.
Przygotowane ciasto wstawiłam do piekarnika i piekłam je ok. 55 minut w temp. 190 stopni bez termoobiegu. Po upieczeniu pozostawiłam szarlotkę na kilka minut w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach, a następnie wyciągnęłam i studziłam w blaszce na metalowej kratce. Gdy szarlotka ostygła wstawiłam ją jeszcze na całą noc do lodówki, aby się dobrze schłodziła i lepiej kroiła.
Po upieczeniu spód wyjęłam z piekarnika i odstawiłam do wystudzenia. W tym czasie zabrałam się za przygotowanie nadzienia. Jabłka obrałam i wykroiłam gniazda nasienne. Po obraniu pozostało mi 2kg jabłek. Obrane jabłka starłam na tarce na grubych oczkach. Do jabłek dodałam ok. 0,5 szklanki cukru (można dać mniej lub więcej w zależności od kwasowości jabłek), cynamon, proszek budyniowy i kaszę manną. Wszystko dokładnie wymieszałam i wyłożyłam na wystudzony spód z kruszonki. Jabłka wyrównałam, tworząc równą warstwę. Wierzch posypałam pozostałą częścią kruszonki, którą wcześniej schowałam do lodówki.
Przygotowane ciasto wstawiłam do piekarnika i piekłam je ok. 55 minut w temp. 190 stopni bez termoobiegu. Po upieczeniu pozostawiłam szarlotkę na kilka minut w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach, a następnie wyciągnęłam i studziłam w blaszce na metalowej kratce. Gdy szarlotka ostygła wstawiłam ją jeszcze na całą noc do lodówki, aby się dobrze schłodziła i lepiej kroiła.
Zapraszam do odwiedzenia pozostałych moich przepisów na szarlotki i ciasta z jabłkami: szarlotka śmietankowa (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/szarlotka-smietankowa.html), kruche ciasto pleśniak z jabłkami (link do przepisu: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/plesniak-z-jabkami.html), szarlotkę na kruchym cieście z budyniem (link do przepisu: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/szarlotka-z-budyniem.html), szarlotkę z kisielem (link: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/07/szarlotka-z-kisielem.html), szarlotkę sypaną (link: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/szarlotka-sypana.html), szarlotkę na zimno z kremem i galaretką (link: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/mini-torcik-szarlotka-na-zimno.html), tradycyjną szarlotkę (link: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/10/szarlotka.html), czy szarlotkę cytrynową (link: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/08/szarlotka-cytrynowa.html)