Dużymi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Jedno z przysłów mówi, że na świątecznym stole nie może zabraknąć ciast czy też potraw z makiem, bo mak to tak ogólnie mówiąc, symbol bogactwa i dobrobytu. W mojej rodzinie potrawy z makiem typu kluski, łazanki czy inne takie się nie pojawiają. Za to obowiązkowo musi być makowiec. Tradycyjną struclę makową niewiele osób potrafi dobrze upiec. Ja też jeszcze się na nią nie porywam, ale nie wykluczam że kiedyś podejmę wyzwanie. Tymczasem dziś postanowiłam sobie zafundować mały przedsmak Świąt i przygotowałam wieniec drożdżowy z makiem. Jej przygotowanie właściwie też wymaga trochę zdolności manualnych, ale wydaje mi się że jest łatwiejsze do wykonania niż taka rolada makowa z prawdziwego zdarzenia. Przepis na wieniec zaczerpnęłam ze strony: Świąteczny drożdżowy wieniec z makiem i lukrem, makowiec | Moja Delicja. Oto on:
Składniki:
500g + 1 łyżka mąki pszennej tortowej
50g + 1 łyżka cukru
1 cukier waniliowy
25g świeżych drożdży
250ml mleka
100g masła
1 jajko
1 żółtko
ok. 400g masy makowej z bakaliami (domowej roboty lub gotowej z puszki)
1 łyżka kaszy manny
Lukier:
sok z połowy cytryny
cukier puder
Sposób przygotowania:
80g masła przełożyłam do rondelka i roztopiłam. Odstawiłam żeby przestygło. Mleko lekko podgrzałam. Drożdże wkruszyłam do miseczki. Dosypałam do nich jedną łyżkę cukru i jedną łyżkę mąki. Wlałam 125ml ciepłego mleka i rozmieszałam żeby nie było grudek. Tak przygotowany zaczyn odstawiłam na kilkanaście minut żeby ruszył i trochę urósł. Do dużej miski wsypałam 500g mąki tortowej. Wsypałam 50g cukru i cukier waniliowy. Wbiłam jedno całe jajko i jedno żółtko. Wlałam resztę ciepłego mleka oraz roztopione i przestudzone masło. Na końcu wlałam wyrośnięty zaczyn. Wszystko zaczęłam wyrabiać. Można to robić rękami lub mikserem z hakami. Ja ciasto wyrabiałam ręcznie, podsypując je w razie potrzeby odrobiną mąki. Gdy zaczęło ładnie odchodzić od ścian miski zakończyłam wyrabianie. Ciasto pozostawiłam w misce, przykryłam je bawełnianą ściereczką i odstawiłam na około godzinę do wyrośnięcia. Gdy podwoiło swoją objętość, przełożyłam je na stolnicę i rozwałkowałam na prostokąt o wymiarach ok. 30x50cm i grubości ok. 0,5cm. Ciasto posmarowałam równomiernie masą makową. Masę oprószyłam kaszą manną. Ciasto zwinęłam w roladę wzdłuż dłuższego boku. Tak powstałą roladę/rulon przeniosłam na blachę z wyposażenia wyłożoną papierem do pieczenia i na blaszce przekroiłam ją wzdłuż na dwie połowy. Obydwa pasy ciasta przeplatałam ze sobą na przemian tworząc niby warkocz. Obydwa końce tego warkocza połączyłam razem formując całe ciasto w kształt wieńca/koła. Pozostałe masło roztopiłam i posmarowałam nim ciasto z wierzchu. Wieniec przykryłam ściereczką i odstawiłam na ok. 20 minut do lekkiego wyrośnięcia. W tym czasie nagrzałam piekarnik do temperatury 180 stopni. Ciasto wstawiłam do piekarnika i piekłam ok. 25minut w temp. 180 stopni bez termoobiegu. Po upieczeniu ciasto wyjęłam na metalową kratkę i wystudziłam. Teraz czas na lukier. Cytrynę wymasowałam. Z połowy cytryny wycisnęłam sok. Do soku dodawałam po łyżce cukier puder i ucierałam żeby nie było grudek. Lukier powinien być dość gęsty i śnieżnobiały. Lukrem posmarowałam wieniec. Gdy lukier zastygnie, ciasto jest gotowe do podania. Jest bardzo mięciutkie i puszyste. Maku może nie jest zbyt dużo, ale ciasto jest naprawdę smaczne.
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz