Bardzo lubię naleśniki na słodko np. z białym serem czy dżemem. Zawsze przygotowywałam je tradycyjnie, po prostu posmarowane farszem i zwinięte i ewentualnie podsmażone dodatkowo na patelni, żeby były bardziej chrupiące. Nigdy natomiast nie jadłam naleśników zapiekanych w piekarniku. Czasem gdzieś widziałam przepis na takie naleśniki w gazetach czy w internecie i zawsze na sam widok nabierałam na nie ogromnej ochoty. Jednak jak zawsze mam więcej pomysłów niż mocy przerobowych, więc dopiero teraz ten pomysł doczekał się realizacji. Teraz już wiem, że to będzie moja ulubiona wersja naleśników z serem. Oto przepis:
Składniki na ciasto naleśnikowe:
1 jajko
1szkl. mąki pszennej tortowej
3/4szkl. mleka
0,5szkl. wody niegazowanej
szczypta soli
olej do smażenia
Farsz:
ok. 600g białego sera półtłustego
1 duży cukier waniliowy
1 płaska łyżka cukru pudru
3 kropelki olejku śmietankowego do ciast
Zalewa śmietanowa:
200ml śmietany 30%
1 łyżka cukru
1 czubata łyżka budyniu śmietankowego
1 jajko
Sposób przygotowania:
W misce umieściłam składniki ciasta naleśnikowego, czyli: mąkę tortową, sól, jajko, mleko i wodę. Wszystko zmiksowałam do połączenia na jednolite ciasto bez grudek. Naleśniki smażyłam na małej patelni na niewielkiej ilości oleju z obu stron do lekkiego zrumienienia i wykładałam na talerz. Wyszło mi 7 cienkich naleśników. Ser biały (użyłam sera w kostce, który miał dość gładką konsystencję, jakby był lekko zmielony) przełożyłam do miski. Dodałam cukier waniliowy i cukier puder oraz olejek śmietankowy i dokładnie ze sobą wymieszałam. Przygotowanym farszem smarowałam naleśniki i zwijałam je w rulony. Zwinięte naleśniki układałam w naczyniu żaroodpornym dość ciasno jeden obok drugiego.
Zimną śmietanę przelałam do miseczki. Wbiłam do niej jajko i wsypałam cukier oraz proszek budyniowy. Wszystko dokładnie rozmieszałam do uzyskania jednolitej konsystencji. Tak przygotowaną zalewą śmietanową polałam naleśniki ułożone w naczyniu żaroodpornym. Naczynie wstawiłam do piekarnika i zapiekałam naleśniki przez ok. 30minut w temperaturze 180 stopni z włączonym termoobiegiem. Piekarnika nie nagrzewałam wcześniej. Naleśniki są gotowe gdy śmietana na wierzchu się dość mocno zarumieni, a nawet lekko zbrązowieje. Naleśniki można serwować na ciepło lub na zimno. Można je dodatkowo posypać cukrem pudrem. Takie naleśniki to pyszny deser lub posiłek na słodko.Same naleśniki są delikatne a sos tworzy po upieczeniu delikatny budyń śmietankowy. Myślę, że przypadną wam do gustu.
Zapraszam do wypróbowania pozostałych moich przepisów na naleśniki, np.: pełnoziarniste naleśniki na maślance
(link do przepisu:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/penoziarniste-nalesniki-na-maslance.html),
naleśniki orzechowe z orzechowym serem (link do przepisu:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/03/nalesniki-orzechowe-z-serem.html),
naleśnikowe rogaliki z białym serem (link do przepisu:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/08/nalesnikowe-rogaliki-z-serem.html),
tradycyjne naleśniki z serem i z pomarańczową nutą
(https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/nalesniki-z-serem-z-nuta-pomaranczowa.html),
czy naleśniki serowe (link:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/02/nalesniki-serowe.html).