Ryba po grecku to moje ulubione danie wigilijne, które przyrządzam co roku. Jednak od czasu do czasu ulepszam trochę wersję tradycyjną, dodając jakiś nowy składnik, inne warzywo, inny sos czy przyprawę, żeby nie było zawsze tak samo. W ten sposób można znaleźć swoją ulubioną wersję potrawy, nie tylko tej, ale każdej innej. Poza tym lubię eksperymentować w kuchni i rzadko robię coś tak samo. Tym razem zrobiłam rybę po grecku z porem, ketchupem z cukinii i ziołami włoskimi. Jako rybę użyłam filety z morszczuka argentyńskiego, które od jakiegoś czasu bardzo mi pasują. Oto przepis:
Składniki:
- ok. 1 kg morszczuka argentyńskiego w filetach
- 5 marchewek
- 1 pietruszka
- 1/4 selera
- biała część pora
- 2 cebule
- 200 ml ketchupu z cukinii
- 100 g koncentratu pomidorowego
- 1 łyżka majeranku
- 1 łyżeczka papryki słodkiej w proszku
- 0,5 łyżeczki pieprzu ziołowego
- sól, pieprz czarny do smaku
- sok z cytryny
- przyprawa do ryb
- 0,5 łyżeczki przyprawy włoskiej
- mąka do panierowania ryb
- olej do smażenia
- 1 duży listek laurowy
- 4 kulki ziela angielskiego
- ok. 0,5szkl. bulionu warzywnego
Sposób przygotowania:
Marchewki, pietruszkę i selera obrałam i starłam na tarce na grubych oczkach. Pora dokładnie umyłam i pokroiłam drobno. Na patelni na oleju przesmażyłam partiami starte warzywa i po usmażeniu przekładałam je do garnka. Cebule obrałam, pokroiłam drobno i zeszkliłam na oleju. Wymieszałam ją z majerankiem, solą i pieprzem czarnym. Przełożyłam do reszty warzyw w garnku. Dolałam bulion, ketchup z cukinii i koncentrat pomidorowy. Wszystko wymieszałam. Dodałam listek laurowy, ziele angielskie, pieprz ziołowy, paprykę słodką, przyprawę włoską, sól i pieprz do smaku. Sos warzywny dusiłam na małym ogniu ok. 20-30 minut.
Ryby skropiłam sokiem z cytryny, przyprawiłam solą i przyprawą do ryb. Obtoczyłam w mące. Smażyłam je partiami na patelni na gorącym oleju i wykładałam na talerz przykryty ręcznikiem papierowym, aby odsączyć je z nadmiaru tłuszczu. Ryby po usmażeniu i lekkim przestudzeniu podzieliłam na mniejsze kawałki.
W naczyniu żaroodpornym ułożyłam najpierw warstwę ryb, potem warstwę warzyw, znów warstwę ryb i resztę warzyw. Rybę wystudziłam na blacie, a następnie schłodziłam w lodówce. Najlepsza jest na drugi, trzeci dzień jak smaki się dobrze przegryzą.
Ryby skropiłam sokiem z cytryny, przyprawiłam solą i przyprawą do ryb. Obtoczyłam w mące. Smażyłam je partiami na patelni na gorącym oleju i wykładałam na talerz przykryty ręcznikiem papierowym, aby odsączyć je z nadmiaru tłuszczu. Ryby po usmażeniu i lekkim przestudzeniu podzieliłam na mniejsze kawałki.
W naczyniu żaroodpornym ułożyłam najpierw warstwę ryb, potem warstwę warzyw, znów warstwę ryb i resztę warzyw. Rybę wystudziłam na blacie, a następnie schłodziłam w lodówce. Najlepsza jest na drugi, trzeci dzień jak smaki się dobrze przegryzą.
SMACZNEGO!!!