Dziś chciałam wam zaprezentować przepis na trochę niecodzienne ciastka z dżemem i makiem. Zrobiłam je z ciasta kakaowo - orzechowego zagniatanego jak kruche ciasto, ale ze względu na mielone orzechu ciastka są kruche tylko po upieczeniu a potem polane czekoladą robią się mięciutkie.
Ciastka zrobiłam w nieco większych rozmiarach, trochę jak batony. Nie jestem zadowolona z ich wyglądu ale ciasto jest tak delikatne, że przy skręcaniu ciastek jest trochę ciężko nadać pożądany kształt. Natomiast smakiem ciastka rekompensują niedociągnięcia w wyglądzie. Oto przepis:
Składniki:
1,5szkl. mąki pszennej tortowej
0,5szkl. mielonych orzechów włoskich
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżeczki gorzkiego kakao
3/4szkl. cukru
1 cukier waniliowy
ok.80g margaryny
2 łyżki kwaśnej śmietany 18%
1 jajko
kilka łyżek masy makowej
kilka łyżek dżemu np. czereśniowego
1,5 tabliczki mlecznej czekolady
2 łyżki mleka
Sposób przygotowania:
Mąkę pszenną tortową przesiałam do miski razem z proszkiem do pieczenia. Dosypałam cukier zwykły i waniliowy, kakao i zmielone orzechy włoskie. Dodałam pokrojoną na plasterki zimną margarynę. Wbiłam jajko i zagniotłam jednolite ciasto. Ciasto schowałam do woreczka śniadaniowego i włożyłam do lodówki na ok. 2 godziny aby się schłodziło. Po wyjęciu z lodówki ciasto kroiłam na mniejsze kawałki i każdy wałkowałam na placek o grubości kilku milimetrów.
Następnie taki placek kroiłam na równe paski o szerokości 2-3cm. Jeden pasek ciasta smarowałam masa makową, przykrywałam go drugim paskiem ciasta i smarowałam dżemem. Przykrywałam to trzecim paskiem ciasta, lekko dociskałam i trzymając ciastko za dwa końce skręcałam je jak świderka. Podobnie postępowałam z pozostałymi paskami i tak do wykończenia składników. Skręcone świderki kroiłam na mniejsze ciastka o długości kilku centymetrów. Gotowe ciastka układałam na blaszce z wyposażenia piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia.
Blachę z ciastkami wstawiłam do piekarnika i piekłam ok. 15-20 minut w temp. 180 stopni. Po upieczeniu ciastka od razu wyjęłam z piekarnika i studziłam na metalowej kratce przykryte ściereczką bawełnianą. Z podanych proporcji wyszły mi dwie blachy ciastek,a le to oczywiście zależy od wymiarów ciastek jakie zrobicie. Po wystudzeniu posmarowałam ciastka roztopioną z mlekiem w kąpieli wodnej czekoladą mleczną. Ciastka zaraz po upieczeniu są chrupiące. Potem oblane czekoladą i przechowywane w lodówce robią się mięciutkie.
Zapraszam do zapoznania się z pozostałymi moimi przepisami na
ciasteczka, np.: kruche ciasteczka waniliowe (link do
przepisu:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/11/kruche-ciasteczka-waniliowe.html),
ciastka z kleiku ryżowego (tu jest link do przepisu:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/09/ciastka-z-kleiku-ryzowego.html),
ciasteczka cytrynowe (link:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/ciasteczka-cytrynowe.html),
ciastka z czekoladą (link:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/ciastka-z-czekolada.html),
ciastka orzeszki (link:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/orzeszki-kakaowe_29.html),
ciastka z kaszy manny (link:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/ciastka-z-kaszy-manny.html),
ciastka grzybki (link:
https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/09/ciastka-grzybki-i-muchomorki.html)
i wiele innych.
SMACZNEGO!!!