Bardzo lubię ciasta bez pieczenia, przekładane ciastkami, różnymi kremami, masą kajmakową czy czekoladą. Takie, które mają wiele warstw i pięknie wyglądają po rozkrojeniu. Są one z reguły dość słodkie, ale mi to nie przeszkadza. Tym razem postanowiłam zrobić właśnie jedno z tych ciast. Postawiłam na snikersa bez pieczenia, czyli ciasto na herbatnikach kakaowych i krakersach, z kremem mlecznym z mleka w proszku, z masą kajmakową, orzeszkami ziemnymi i czekoladą. Ciasto jest naprawdę pyszne i robi się je bardzo szybko, mimo iż jest złożone z wielu warstw. Oto przepis:
Składniki:
ok. 36szt. kakaowych herbatników
ok. 36szt. krakersów solonych
1 puszka masy kajmakowej (użyłam orzechowej)
250g mleka w proszku
3/4 kostki masła
0,5szkl. cukru
2/3szkl. mleka
ok. 200g orzeszków ziemnych
0,5 tabliczki gorzkiej czekolady
2-3 łyżki śmietany 30%
Sposób przygotowania:
Kwadratową blaszkę o wymiarach ok. 25x25cm wyłożyłam papierem do pieczenia. Na dnie blaszki ułożyłam połowę kakaowych herbatników, jeden obok drugiego, docinając je w razie potrzeby, aby pasowały do wymiarów formy. Do rondla włożyłam masło. Wsypałam cukier i wlałam mleko. Rondel ustawiłam na gazie i podgrzewałam, mieszając, aż masło się roztopiło. Rondel zestawiłam z gazu i odstawiłam, aby powstały mleczno - maślany płyn przestygł. Jeszcze letni przelałam do miski miksera i powoli dosypywałam do niego mleko w proszku, miksując na małych obrotach. Powinna powstać gęsta, ale jeszcze lejąca masa. Połowę tej masy wylałam do formy na herbatniki.
Na masie ułożyłam warstwę krakersów. Na krakersach rozsmarowałam połowę masy kajmakowej. Aby było łatwiej ją rozprowadzić, można puszkę z masą włożyć na kilka minut do gorącej wody. Na masie kajmakowej ułożyłam kolejną warstwę krakersów, a na to wyłożyłam drugą część mlecznego kremu. Na kremie ułożyłam kakaowe herbatniki i na nich rozsmarowałam resztę masy kajmakowej. Orzeszki ziemne wyłuskałam z łupin i skórek. Przełupałam je na połówki i posypałam nimi ciasto. Można je wcześniej podprażyć na suchej patelni. Smietanę przelałam do rondelka i podgrzałam. Wsypałam do niej połamaną na kawałki czekoladę gorzką i mieszałam, aż się rozpuściła. Czekoladą polałam wierzch ciasta, tworząc esy floresy. Gotowe ciasto schłodziłam w lodówce. Najlepsze jest na drugi a nawet trzeci dzień, gdy ciastka zmiękną dobrze od masy.
Zapraszam do odwiedzenia innych moich przepisów na ciasta w tym stylu, np.: ciasto kombinowane (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/02/ciasto-kombinowane.html), czy ciasto 3bit na krakersach (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/12/3bit-na-krakersach.html).
SMACZNEGO!!!