Bardzo lubię potrawy mączne, co już kilkakrotnie podkreślałam. Z resztą potwierdzają to przepisy, które zamieszczam na moim blogu. Znajdziecie tu już przepis na kopytka w dwóch wersjach: tradycyjnej z ziemniaków (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/09/kopytka.html) i w nowoczesnej z kaszy jaglanej
(http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/kopytka-z-kaszy-jaglanej.html), przepis na tradycyjny makaron (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/06/domowy-makaron-jajeczny-do-rosou.html), przepis na kluski śląskie (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/09/kluski-slaskie.html), przepis na placki z gotowanych ziemniaków (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/09/placki-ziemniaczane-z-gotowanych.html) czy na naleśniki (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/nalesniki-z-serem-z-nuta-pomaranczowa.html).
Dziś postanowiłam zaprezentować wam pomysł na domowe pyzy z mięsem. Do tej pory ta potrawa wydawała mi się trochę pracochłonna i skomplikowana, więc zadowalałam się kupnymi, ale postanowiłam spróbować, żeby się przekonać. Rzeczywiście pracy jest trochę, ale myślę że warto dla efektu końcowego. W każdym razie robiąc domowe pyzy przynajmniej wiem co jem, wiem że są zrobione z porządnych produktów, wiem z czego jest nadzienie itd.
Ostatnio sporo się słyszy o różnych ulepszaczach, zepsutych jajkach, robakach w jedzeniu, dwudziestoletnim mięsie itp. Dlatego moi drodzy, róbmy jak najwięcej rzeczy sami. Zapewniam, że smak niczym nie odbiega od tego sklepowego, a i jaka satysfakcja z dokonania czegoś nowego i pysznego... Oto przepis:
(http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/kopytka-z-kaszy-jaglanej.html), przepis na tradycyjny makaron (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/06/domowy-makaron-jajeczny-do-rosou.html), przepis na kluski śląskie (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/09/kluski-slaskie.html), przepis na placki z gotowanych ziemniaków (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/09/placki-ziemniaczane-z-gotowanych.html) czy na naleśniki (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/nalesniki-z-serem-z-nuta-pomaranczowa.html).
Dziś postanowiłam zaprezentować wam pomysł na domowe pyzy z mięsem. Do tej pory ta potrawa wydawała mi się trochę pracochłonna i skomplikowana, więc zadowalałam się kupnymi, ale postanowiłam spróbować, żeby się przekonać. Rzeczywiście pracy jest trochę, ale myślę że warto dla efektu końcowego. W każdym razie robiąc domowe pyzy przynajmniej wiem co jem, wiem że są zrobione z porządnych produktów, wiem z czego jest nadzienie itd.
Ostatnio sporo się słyszy o różnych ulepszaczach, zepsutych jajkach, robakach w jedzeniu, dwudziestoletnim mięsie itp. Dlatego moi drodzy, róbmy jak najwięcej rzeczy sami. Zapewniam, że smak niczym nie odbiega od tego sklepowego, a i jaka satysfakcja z dokonania czegoś nowego i pysznego... Oto przepis:
Składniki na ciasto:
ok. 600g ugotowanych ziemniaków
2 jajka
mąka ziemniaczana
sól
Sposób wykonania:
Ziemniaki ugotowane i ostudzone przepuściłam przez maszynkę do mielenia. Mieliłam na sitku o najgrubszych oczkach. Ziemniaki rozłożyłam równo w misce, a następnie podzieliłam je na 4 części. Jedną część wyjęłam i rozłożyłam na pozostałych trzech częściach. W puste miejsce nasypałam mąki ziemniaczanej, tak by zrównała się z poziomem ziemniaków (dlatego nie podałam w składnikach dokładnej ilości mąki w gramach).
Wbiłam jajka, wsypałam sporą szczyptę soli i zagniotłam składniki na jednolite ciasto. Nie podsypywałam już mąką w trakcie zagniatania bo lepiej żeby ciasto nie było aż tak suche, bo potem będzie się ciężko lepiło i pyzy mogą pękać.
Wbiłam jajka, wsypałam sporą szczyptę soli i zagniotłam składniki na jednolite ciasto. Nie podsypywałam już mąką w trakcie zagniatania bo lepiej żeby ciasto nie było aż tak suche, bo potem będzie się ciężko lepiło i pyzy mogą pękać.
Składniki na farsz:
ok. 600g mięsa wieprzowego (dałam karkówkę)
1 marchewka
1 pietruszka
kawałek selera
kawałek pora
1 duża cebula
olej do zmażenia
sól, pieprz
ząbek czosnku
majeranek
1 kostka rosołowa (dałam drobiowo-wołową)
listek laurowy
ziele angielskie
Dodatkowo:
kawałek boczku
cebula
olej do smażenia
Sposób przygotowania:
Mięso umyłam, przekroiłam na 4 części i włożyłam do garnka. Marchewkę, pietruszkę, selera i pora, obrałam i umyłam i dołożyłam do mięsa. Wrzuciłam listek laurowy i kilka kulek ziela angielskiego i pieprzu czarnego. Nalałam wody tyle aby przykrywała mięso i warzywa i zagotowałam.
Następnie wrzuciłam kostkę rosołową i gotowałam ok. godziny aż mięso było miękkie. Można też na mięsie ugotować jakąś zupę np. kapuśniak lub krupnik żeby nie marnować wywaru. Po ugotowaniu mięso i warzywa odcedziłam i zostawiłam do przestudzenia, a następnie zmieliłam w maszynce do mielenia mięsa. Cebulę pokroiłam w kostkę i zeszkliłam na kilku łyżkach oleju. Przełożyłam do zmielonego mięsa i warzyw, doprawiłam solą, pieprzem i majerankiem oraz przeciśniętym przez praskę czosnkiem i dokładnie wymieszałam. Na patelnie przesmażyłam pokrojoną w kostkę cebulę razem z pokrojonym w kostkę boczkiem i taką okrasą polałam pyzy przed podaniem.
Następnie wrzuciłam kostkę rosołową i gotowałam ok. godziny aż mięso było miękkie. Można też na mięsie ugotować jakąś zupę np. kapuśniak lub krupnik żeby nie marnować wywaru. Po ugotowaniu mięso i warzywa odcedziłam i zostawiłam do przestudzenia, a następnie zmieliłam w maszynce do mielenia mięsa. Cebulę pokroiłam w kostkę i zeszkliłam na kilku łyżkach oleju. Przełożyłam do zmielonego mięsa i warzyw, doprawiłam solą, pieprzem i majerankiem oraz przeciśniętym przez praskę czosnkiem i dokładnie wymieszałam. Na patelnie przesmażyłam pokrojoną w kostkę cebulę razem z pokrojonym w kostkę boczkiem i taką okrasą polałam pyzy przed podaniem.
Z ciasta ziemniaczanego odrywałam kawałki wielkości dużego orzecha włoskiego, rozpłaszczałam w rękach na placek o grubości ok. 0,5cm i na środek kładłam farsz. Następnie zwijałam brzegi do środka, zlepiając je przy tym i formując kulkę. I tak aż do skończenia ciasta i farszu. W dużym garnku zagotowałam wodę i na osolony wrzątek wrzucałam pyzy. Gotowałam ok. 5-6 minut od momentu wypłynięcia pyz. Jeśli zostanie wam pyz z obiadu to na drugi dzień można je spokojnie odgrzać w kuchence mikrofalowej lub wrzucić ponownie na wrzątek, albo odsmażyć na patelni. Będą równie dobre.
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz