Drożdżówki z makiem to jeden z moich ulubionych smakołyków z dzieciństwa. Ale chodzi mi tu o kupne drożdżówki, które kiedyś były łatwo dostępne w każdym sklepie. Pamiętam ich pyszny smak. Były fajne, wilgotne w środku, miały dużo nadzienia makowego i były przyjemnie słodkie dzięki lukrowi. Dziś często szukam takich drożdżówek w piekarniach czy nawet supermarketach, ale wszędzie są albo suche, albo z małą ilością nadzienia i jakieś sztuczne w smaku. Dlatego postanowiłam się wreszcie odważyć i spróbować upiec sama takie bułeczki. Nigdy nie robiłam bułeczek słodkich z ciasta drożdżowego, więc proszę o wyrozumiałość. Mam świadomość że nie wyszły doskonałe jeśli chodzi o wygląd, ale smakowo są naprawdę fajne. Oto przepis:
Składniki:
500g mąki pszennej tortowej
250ml mleka
80g masła
75g cukru
25g świeżych drożdży
szczypta soli
1 jajko
1 puszka masy makowej z bakaliami 850g
1 łyżka kaszy manny
Dodatkowo:
1 jajko do posmarowania bułek
sok z jednej małej cytryny
kilka łyżek cukru pudru
Sposób przygotowania:
Przygotowanie drożdżówek rozpoczęłam od roztopienia masła. Włożyłam je do rondelka i na małym ogniu podgrzewałam je, aż się roztopiło. Odstawiłam je do przestygnięcia. Mleko lekko podgrzałam. Powinno być letnie, ale nie gorące. Do miseczki wkruszyłam drożdże. Wsypałam łyżkę cukru i 4 płaskie łyżki mąki. Dolałam ciepłe mleko i dokładnie wymieszałam tworząc zaczyn. Zaczyn odstawiłam na ok. 10-15 minut aby wyrósł. Resztę mąki wsypałam do miski. Dosypałam resztę cukru, szczyptę soli i wszystko wymieszałam. Następnie dolałam wyrośnięty zaczyn i wbiłam jajko. Mikserem z hakami zaczęłam wyrabiać ciasto.
W trakcie wyrabiania dolałam przestudzone masło. Ciasto miksowałam na najniższych obrotach ok. kilka minut aż zrobiło się jednolite i odchodziło od ścian miski. Tak przygotowane ciasto przykryłam ściereczką i odstawiłam do wyrośnięcia.Trwało to około godziny, może półtorej. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Gdy ciasto wyrastało, przygotowałam sobie masę makową, tzn. przełożyłam ją do miski i wymieszałam z kaszą manną. Masa powinna tak trochę postać aby kasza lekko napęczniała. Gdy ciasto wyrosło, przełożyłam je na stolnicę lekko podsypaną mąką i rozwałkowałam je na prostokąt o grubości ok. 0,5 - 0,7cm. Ciasto posmarowałam równomiernie masą makową i zwinęłam w roladę. Roladę następnie pokroiłam na kilkucentymetrowe kawałki. Każdy kawałek z wierzchu docisnęłam przez środek trzonkiem drewnianej łyżki, tworząc przedziałek. Bułeczki przełożyłam na dwie blachy wyłożone papierem do pieczenia i pozostawiłam na kilkanaście minut aby jeszcze trochę podrosły.
W tym czasie rozgrzałam piekarnik do temperatury 200 stopni. Wierzch bułeczek posmarowałam roztrzepanym jajkiem. Najpierw wstawiłam pierwszą blaszkę i piekłam bułeczki 15 minut, a następnie drugą blaszkę i piekłam dokładnie tyle samo. Upieczone bułeczki wystudziłam i posmarowałam lukrem. Przygotowałam lukier z soku z cytryny, ucierając go z cukrem pudrem. Cukier należy dodawać partiami, aż uzyskamy gęsty i biały lukier. Trudno dokładnie podać ilość cukru, to zależy od ilości soku. Bułeczki pozostawiłam żeby lukier zastygł i gotowe.
W trakcie wyrabiania dolałam przestudzone masło. Ciasto miksowałam na najniższych obrotach ok. kilka minut aż zrobiło się jednolite i odchodziło od ścian miski. Tak przygotowane ciasto przykryłam ściereczką i odstawiłam do wyrośnięcia.Trwało to około godziny, może półtorej. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Gdy ciasto wyrastało, przygotowałam sobie masę makową, tzn. przełożyłam ją do miski i wymieszałam z kaszą manną. Masa powinna tak trochę postać aby kasza lekko napęczniała. Gdy ciasto wyrosło, przełożyłam je na stolnicę lekko podsypaną mąką i rozwałkowałam je na prostokąt o grubości ok. 0,5 - 0,7cm. Ciasto posmarowałam równomiernie masą makową i zwinęłam w roladę. Roladę następnie pokroiłam na kilkucentymetrowe kawałki. Każdy kawałek z wierzchu docisnęłam przez środek trzonkiem drewnianej łyżki, tworząc przedziałek. Bułeczki przełożyłam na dwie blachy wyłożone papierem do pieczenia i pozostawiłam na kilkanaście minut aby jeszcze trochę podrosły.
W tym czasie rozgrzałam piekarnik do temperatury 200 stopni. Wierzch bułeczek posmarowałam roztrzepanym jajkiem. Najpierw wstawiłam pierwszą blaszkę i piekłam bułeczki 15 minut, a następnie drugą blaszkę i piekłam dokładnie tyle samo. Upieczone bułeczki wystudziłam i posmarowałam lukrem. Przygotowałam lukier z soku z cytryny, ucierając go z cukrem pudrem. Cukier należy dodawać partiami, aż uzyskamy gęsty i biały lukier. Trudno dokładnie podać ilość cukru, to zależy od ilości soku. Bułeczki pozostawiłam żeby lukier zastygł i gotowe.