Co prawda karnawał i Tłusty Czwartek już za nami, ale u mnie jeszcze typowo karnawałowe wypieki, bo oponki drożdżowe, które można też nazwać donatami, czy po prostu pączkami z dziurką. Takie oponki można zrobić z takiego samego ciasta jak pączki, po prostu nadajemy im inny kształt i nie dodajemy nadzienia. Oponki drożdżowe z tego przepisu wychodzą bardzo puszyste i mięciutkie. Można je po usmażeniu posypać cukrem pudrem jak ja lub polać lukrem, bądź czekoladą. Z podanej porcji wyszło mi kilkanaście sztuk oponek plus małe pączuszki powstałe z wyciętych środków z oponek. Ilość jednak będzie zależała od wielkości foremki, którą użyjemy do wycinania kształtów. Ja zrobiłam część oponek w kształcie kwiatków, a część w tradycyjnym okrągłym kształcie. Oto przepis:
Składniki:
25g świeżych drożdży
1 płaska łyżka cukru zwykłego
1 mały cukier waniliowy (16g)
1,5szkl. mąki pszennej tortowej + 1 płaska łyżka
0,5szkl. ciepłego mleka
2-3 żółtka (użyłam 3 z mniejszych jaj)
50g masła
2 łyżki spirytusu
1 łyżka soku z cytryny
olej do smażenia
cukier puder do posypania
Sposób przygotowania:
Drożdże wkruszyłam do miseczki. Dodałam cukier zwykły i płaską łyżkę mąki. Wlałam około połowę ciepłego mleka i rozmieszałam dokładnie. Zaczyn powinien mieć konsystencję gęstej śmietany. Tak przygotowany zaczyn odstawiłam na kilkanaście minut do wyrośnięcia. W tym czasie roztopiłam w rondelku masło i odstawiłam je do przestygnięcia. Do miski miksera wsypałam resztę mąki oraz cukier waniliowy. Dodałam żółtka, resztę mleka, sok z cytryny i spirytus. Dodałam wyrośnięty zaczyn. Mikserem z hakami zaczęłam wyrabiać ciasto. Gdy składniki się połączyły, dodałam powoli przestudzone masło i dalej miksując, wyrabiałam ciasto hakami kilka minut, aż ciasto zaczęło ładnie odchodzić od ścian miski. Wyrobione ciasto pozostawiłam w misce, nakryłam je ściereczką i odstawiłam na godzinę do wyrośnięcia. Powinno w tym czasie minimum podwoić swoją objętość. Wyrośnięte ciasto przełożyłam na stolnicę oprószoną mąką i rozwałkowałam na niezbyt cienki placek o grubości ok. 7-8mm. Foremką wycinałam z ciasta kwiatki lub krążki, a małym kieliszkiem dodatkowo dziurki w środku. Uformowane oponki odkładałam na stolnicę. Przykryłam je ściereczką i pozostawiłam jeszcze na ok. 30 minut. W garnku rozgrzałam olej. Powinien mieć temperaturę ok. 175-180 stopni. Na rozgrzany olej wkładałam partiami oponki i smażyłam na brązowy kolor z obu stron. Usmażyłam również te małe wycięte środki z ciasta. Powstały z nich małe mini pączusie. Usmażone oponki wykładałam na tacę wyłożoną ręcznikami papierowymi, by odsączyć je z nadmiaru tłuszczu. Po lekkim przestygnięciu oponki obtoczyłam w cukrze pudrze.
Zapraszam do zapoznania się z innymi moimi przepisami na pączki i oponki, np.: pączki z białek (link do przepisu: Waniliowe Improwizacje: Pączki z białek), cynamonowe gniazdka (link: Waniliowe Improwizacje: Cynamonowe gniazdka), pączki z serków wiejskich (link: Waniliowe Improwizacje: Pączki z serków wiejskich), pączki z ziemniakami (link: Waniliowe Improwizacje: Pączki z ziemniakami), pączki kryzysowe (link: Waniliowe Improwizacje: Pączki kryzysowe), oponki serowe (link: Waniliowe Improwizacje: Oponki serowe), mini pączki z serka mascarpone (link: Waniliowe Improwizacje: Mini pączki z serka mascarpone), tradycyjne pączki z marmoladą (link: Waniliowe Improwizacje: Pączki z marmoladą) i inne.
SMACZNEGO!!!