Ostatnio chodził za mną smak karkówki z grilla takiej w lekko pikantnej marynacie. Może to za sprawą słońca, które ostatnio mocno świeciło dając przedsmak wiosny. Niestety na grilla w ogrodzie jeszcze za wcześnie, a grilla elektrycznego nie mam. Co prawda posiadam patelnię grillową, ale ona też nie da tego efektu co prawdziwy grill. Tu w dużej mierze chodzi o ten charakterystyczny zapach, którym przechodzi mięso podczas grillowania.
Ostatecznie postanowiłam zrobić steki z karkówki marynowane w sosie sojowym i przyprawach z patelni. Muszę przyznać że efekt przerósł moje oczekiwania. Mięso w połączeniu z musztardą i ketchupem przypominało w smaku karkówkę z grilla, miało nawet taki ciemny kolor.Brakowało jedynie tego charakterystycznego zapachu i lekkiego przypalenia. Ja byłam usatysfakcjonowana. Mam nadzieję że wam też mój przepis przypadnie do gustu. Oto on:
Składniki:
3 plastry karkówki o grubości ok. 1,5-2cm
5-6 łyżek sosu sojowego ciemnego
1 łyżka oleju do marynaty + do smażenia
czosnek granulowany
papryka ostra w proszku
pieprz ziołowy
1 cebula
Sposób przygotowania:
Plastry karkówki umyłam i osuszyłam ręcznikiem papierowym. Rozklepałam je trochę tłuczkiem, ale nie tak cienko jak kotlety schabowe. Tylko trochę żeby lekko rozpłaszczyć. Kotlety włożyłam do pojemnika, polałam łyżką oleju i 5 łyżkami sosu sojowego. Przemieszałam trochę kotlety żeby dokładnie obtoczyły się w sosie. Posypałam każdy kotlet z obu stron szczyptą papryki ostrej w proszku, szczyptą pieprzu ziołowego i czosnku granulowanego.
Pojemnik zamknęłam i wstawiłam na całą noc do lodówki żeby mięso dobrze się zamarynowało. Następnego dnia mięso wyjęłam. Na dużej patelni rozgrzałam ok. 3-4 łyżki oleju. Na rozgrzany tłuszcz wyłożyłam kotlety i chwilę obsmażyłam. Następnie dolałam pozostałą w pudełku marynatę, patelnię przykryłam i dusiłam kilkanaście minut. Cebulę obrałam i pokroiłam w kostkę. Wrzuciłam na patelnię pomiędzy mięso. Dusiłam dalej aż mięso było miękkie.
Od czasu do czasu przekręcałam kotlety. Na koniec patelnię odkryłam i smażyłam jeszcze kilka minut steki żeby je ładnie przyrumienić. Steki podałam z ketchupem i musztardą, talarkami ziemniaczanymi z patelni i sałatką grillową, na która przepis znajdziecie pod tym linkiem: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/saatka-grillowa.html
SMACZNEGO!!!