Pizza z patelni (bez drożdży)

Dziś kolejny przepis na pizzę. Tym razem pizza robiona na patelni, na bardzo cienkim cieście bez drożdży. Pizza jest bardzo prosta i szybka do zrobienia, bo nie trzeba czekać aż ciasto wyrośnie. Samo ciasto bardzo przypadło mi do gustu, bo jest lekko chrupiące. Od tej pory będzie to chyba moje ulubione cienkie ciasto na pizzę. Dodatki można dobrać dowolne. U mnie to ketchup z cukinii jako sos, smażona cebula i kotlety mielone. Dodatkowo oczywiście ser żółty. Oto dokładny przepis:

Składniki na ciasto:

100g mąki pszennej

ok. 80ml wody

1 łyżka oleju + do posmarowania patelni 

0,5 łyżeczki proszku do pieczenia

szczypta cukru

szczypta soli

Dodatki:

1-2 kotlety mielone

1 cebula

2-3 łyżki ketchupu z cukinii

1 łyżeczka ziół prowansalskich

ok. 100g żółtego sera

olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Cebulę obrałam i pokroiłam w półplasterki. Kotlety pielone pokroiłam na cienkie paseczki. Razem z cebula przesmażyłam je na oleju. Wszystkie składniki na ciasto umieściłam w misce. Wymieszałam je najpierw łyżką, a następnie zagniotłam ręką na jednolite ciasto. Ciasto uformowałam w kulkę i rozwałkowałam na okrągły placek o średnicy ok. 22cm. Patelnię o podobnej średnicy posmarowałam delikatnie olejem, rozgrzałam i włożyłam uformowany placek. Smażyłam go na niedużym ogniu aż się przyrumienił po całości. Wtedy przewróciłam go na drugą stronę i posmarowałam ketchupem z cukinii oraz posypałam roztartymi ziołami prowansalskimi. Na tym poukładałam przesmażoną cebulę i kotlety i posypałam startym żółtym serem. Patelnię przykryłam pokrywką i na małym ogniu smażyłam pizzę do roztopienia sera i zarumienienia drugiej strony ciasta. Po usmażeniu pizzę przełożyłam na talerz i pokroiłam na trójkątne kawałki jak tradycyjną pizzę.

Zapraszam do zapoznania się z pozostałymi moimi przepisami na pizze, np.: pizza z patelni na drożdżowym cieście (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/pizza-z-patelni.html), pizza z kiełbasą (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/01/pizza-z-kiebasa.html), pizza na spodzie z tortilli (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/pizza-na-spodzie-z-tortilli.html), pizza na kalafiorowym spodzie (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/pizza-na-kalafiorowym-spodzie.html) czy pizza domowa z salami i pieczarkami (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/06/domowa-pizza-z-salami-i-pieczarkami.html), pizza XXL (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/02/pizza-xxl.html).

SMACZNEGO!!!

Raffaello bez pieczenia

Dziś kolejny smakołyk kokosowy bez pieczenia, czyli ciasto raffaello na krakersach, inspirowane popularnymi pralinkami kokosowymi dostępnymi w sklepach. Jest to ciasto czy też deser bardzo prosty i łatwy do zrobienia, nie wymagający wielu skomplikowanych i drogich produktów. Ale to nie znaczy, że jest przez to mniej smaczny. Fanom kokosa na pewno przypadnie do gustu. A oprócz tego że super smakuje, to jeszcze ładnie wygląda. Będzie więc idealny zarówno na co dzień jak i od święta. Oto przepis:

Składniki:

ok. 30 solonych krakersów

0,5l mleka

150g wiórków kokosowych + do posypania ciasta

1 cukier waniliowy

1/3szkl. cukru kryształu

120g masła

1 budyń śmietankowy bez cukru na 0,5l mleka

Sposób przygotowania:

Foremkę prostokątną o wymiarach ok. 11x19cm wyłożyłam folią aluminiową. Na dnie ułożyłam pierwszą warstwę krakersów, docinając je do wymiarów formy. Do rondla wlałam 300ml mleka. Dosypałam cukier i cukier waniliowy i razem zagotowałam, mieszając, aby cukier się rozpuścił. Do gotującego się mleka wsypałam wiórki kokosowe i razem gotowałam na małym ogniu, aż wiórki wciągnęły całe mleko. Powinno to trwać ok. kilkunastu minut. Do gorącej masy dodałam masło i mieszałam, aż się rozpuściło. W pozostałym mleku rozprowadziłam proszek budyniowy i dolałam do masy kokosowej. Masę gotowałam na małym ogniu, stale mieszając, aż zrobiła się gęsta. Masę zestawiłam z ognia i odstawiłam na kilka minut. Następnie 1/3 masy rozsmarowałam na krakersach w formie. Ułożyłam drugą warstwę krakersów. Wyłożyłam kolejną porcję kremu, znów krakersy i na koniec pozostały krem. Wszystko posypałam wiórkami kokosowymi. Ciasto odstawiłam do wystygnięcia, a następnie chłodziłam całą noc w lodówce. Schłodzone ciasto wyjęłam z formy i pokroiłam na kawałki.

Zapraszam do odwiedzenia innych moich przepisów na słodkości kokosowe, np.: bounty bez pieczenia (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/bounty-bez-pieczenia.html), raffaello na krakersach (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/12/raffaello-na-krakersach.html), kokosowe kulki a'la bounty (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/kokosowe-kulki-ala-bounty.html), rolada kakaowo - kokosowa (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/rolada-kakaowo-kokosowa.html).

SMACZNEGO!!!

Naleśniki piwne

Dziś pomysł na niecodzienne naleśniki, bo naleśniki piwne, zrobione na piwie zamiast mleka czy wody. Można je zrobić na zwykłym piwie, lub piwie owocowym. Ja użyłam piwa jabłkowego, więc mają dodatkowo delikatny posmak i aromat jabłek. Są puszyste, sprężyste. Można je zrobić na słodko lub słono. Ja tym razem zrobiłam na słodko z cukrem waniliowym. Oto przepis:

Składniki:

1 jajko

1szkl. mąki tortowej

1szkl. piwa (u mnie jabłkowe)

1/4szkl. mleka

szczypta sody

szczypta soli

1 mały cukier waniliowy

1 łyżka oleju

Sposób przygotowania:

Do miski wsypałam mąkę pszenną tortową, szczyptę sody i szczyptę soli oraz cukier waniliowy. Wbiłam jajko. Dolałam mleko, piwo i olej. Wszystko zmiksowałam na jednolite ciasto. Małą patelnię rozgrzałam. Na gorącą patelnię nalewałam porcje ciasta naleśnikowego i smażyłam je bez tłuszczu, z obu stron do lekkiego zbrązowienia. Usmażone naleśniki wykładałam na talerz. Naleśniki można podać z ulubionymi dodatkami typu dżem, bita śmietana, ser, twarożek, cukier puder, nutella itp.

Zapraszam do wypróbowania pozostałych moich przepisów na naleśniki, np.: naleśniki bananowe (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/nalesniki-bananowe.html), zapiekane naleśniki z serem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/zapiekane-nalesniki-z-serem.html), naleśniki z kaszy manny (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/nalesniki-z-kaszy-manny.html), pełnoziarniste naleśniki na maślance (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/penoziarniste-nalesniki-na-maslance.html), naleśniki orzechowe z orzechowym serem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/03/nalesniki-orzechowe-z-serem.html), naleśnikowe rogaliki z białym serem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/08/nalesnikowe-rogaliki-z-serem.html), tradycyjne naleśniki z serem  i z pomarańczową nutą (https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/nalesniki-z-serem-z-nuta-pomaranczowa.html), czy naleśniki serowe (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/02/nalesniki-serowe.html).

SMACZNEGO!!!

Bounty bez pieczenia

Bounty bez pieczenia to ciasto czy też deser inspirowany znanym sklepowym batonikiem. Ciasto bounty na kakaowym biszkopcie jest od dłuższego już czasu dobrze znane i lubiane. Kiedyś było hitem, dziś chyba trochę już zostało zapomniane i wyparte przez nowe pomysły. Ja jednak od czasu do czasu powracam do tego ciasta, bo bardzo lubię połączenie kokosu i czekolady. Dziś jednak nie miałam czasu na pieczenie biszkoptu, więc zrobiłam to ciasto na kakaowych herbatnikach. To ciasto to więc prawie sama masa kokosowa i czekolada, ale o to mi chodziło. Oto przepis:

Składniki:

ok. 20szt. kakaowych herbatników

300ml mleka 2%

150g wiórków kokosowych

1 cukier waniliowy

1/4szkl. cukru

120g masła

Polewa:

2 łyżki śmietany 30%

20g gorzkiej czekolady

20g mlecznej czekolady

Sposób przygotowania:

Małą foremkę o wymiarach ok.11x19cm wyłożyłam folią spożywczą. Na dnie ułożyłam obok siebie połowę herbatników. Zimne mleko przelałam do rondla. Wsypałam cukier zwykły i waniliowy i razem zagotowałam. Do gotującego się mleka wsypałam wiórki kokosowe i gotowałam razem ok. 15 minut. Całe mleko powinno zostać wchłonięte przez wiórki. Gdy tak się stało do masy kokosowej dodałam masło i mieszałam do momentu, aż się całkowicie rozpuściło i połączyło z wiórkami. Masę odstawiłam do przestygnięcia, a następnie wyłożyłam na herbatniki. Na wierzchu ułożyłam resztę herbatników. Gdy ciasto przestygło, przygotowałam polewę. Smietanę podgrzałam i wrzuciłam do niej połamaną czekoladę gorzką i mleczną. Odczekałam chwilę i wymieszałam do uzyskania jednolitej polewy. Polewą posmarowałam ciasto. Ciasto chłodziłam przez całą noc w lodówce. Ja zrobiłam ciasto w małej wersji. Aby uzyskać ciasto standardowych wymiarów, należy składniki podwoić.

SMACZNEGO!!!

Naleśniki owsiane

Naleśniki owsiane to mój kolejny eksperyment z mąką owsianą i kolejny pomysł na nieco inne naleśniki. Oprócz tego, że zrobiłam je z innej mąki, to dodatkowo zrobiłam je także na innym mleku, tym razem truskawkowym. Naleśniki podałam z kremem czekoladowo - orzechowym, ale oczywiście można użyć innych ulubionych dodatków. Oto dokładny przepis:

Składniki:

1szkl. mąki owsianej

szczypta soli

1 jajko

1 cukier waniliowy

1szkl. mleka truskawkowego (takie w kartoniku ze słomką dla dzieci)

olej do smażenia

ulubione dodatki np. krem czekoladowo - orzechowy

Sposób przygotowania:

Do miski wsypałam mąkę owsianą, szczyptę soli i cukier waniliowy. Wbiłam jajko i wlałam mleko truskawkowe. Wszystko zmiksowałam na gładkie ciasto bez grudek. Ciasto odstawiłam na kilkanaście minut. Małą patelnię rozgrzałam i posmarowałam niewielką ilością oleju. Nalałam porcję ciasta naleśnikowego i rozprowadziłam je równomiernie po całej patelni. Naleśnika smażyłam z obu stron na lekko złocisty kolor i wyłożyłam na talerz. Przed nalaniem kolejnej porcji ciasta, patelnię znów natłuściłam i powtórzyłam czynności. W ten sposób usmażyłam kilka naleśników, które podałam posmarowane kremem czekoladowo - orzechowym, zwinięte w ruloniki.

Zapraszam do wypróbowania pozostałych moich przepisów na naleśniki, np.: naleśniki bananowe (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/nalesniki-bananowe.html), zapiekane naleśniki z serem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/zapiekane-nalesniki-z-serem.html), naleśniki z kaszy manny (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/nalesniki-z-kaszy-manny.html), pełnoziarniste naleśniki na maślance (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/penoziarniste-nalesniki-na-maslance.html), naleśniki orzechowe z orzechowym serem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/03/nalesniki-orzechowe-z-serem.html), naleśnikowe rogaliki z białym serem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/08/nalesnikowe-rogaliki-z-serem.html), tradycyjne naleśniki z serem  i z pomarańczową nutą (https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/nalesniki-z-serem-z-nuta-pomaranczowa.html), czy naleśniki serowe (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/02/nalesniki-serowe.html).

SMACZNEGO!!!

Szare kluski

Szare kluski to potrawa, którą wielu z nas pamięta z dzieciństwa. Takie kluski przygotowuje się w formie klusek kładzionych lub w formie większych klusek wyglądających jak szare kartacze, ale bez nadzienia. Przynajmniej ja spotkałam się z takimi wersjami. Kluski szare zwane też żelaznymi to kluski z surowych tartych ziemniaków. Podaje się je np. z cebulką i ze skwarkami. Ja po latach postanowiłam odtworzyć potrawę, którą pamiętam z lat dziecinnych. Oto mój przepis:

Składniki:

ok. 600g surowych ziemniaków

1 jajko

ok. 6 łyżek mąki pszennej

szczypta soli

Sposób przygotowania:

Surowe ziemniaki obrałam ze skórki, opłukałam i starłam na tarce na drobnych oczkach. Starte ziemniaki przełożyłam na sito i odcisnęłam je z nadmiaru soku. Odlanej wody nie wylewałam, tylko odstawiłam ją, aby się odstała i na jej dnie zebrała się skrobia ziemniaczana. Wtedy wodę z wierzchu zlałam, a powstały osad dodałam do startych ziemniaków. Do ziemniaków wbiłam też jajko, dodałam szczyptę soli i mąkę. Mąkę dodawałam partiami i mieszając ziemniaki, patrzyłam czy ciasto jest wystarczająco gęste. U mnie wyszło łącznie 6 łyżek, ale to będzie zależało od ziemniaków, wielkości jajka, odciśnięcia ziemniaków. W garnku zagotowałam wodę i ją osoliłam. Łyżkę metalową maczałam w gotującej się wodzie, a następnie nabierałam ciasto i wkładałam je na wrzątek. Kluski gotowałam kilka minut od wypłynięcia ich na powierzchnię. Czas gotowania jest zależny od wielkości klusek.

SMACZNEGO!!!

Sałatka misz - masz

I kolejny przepis na sałatkę ląduje na moim blogu. Może komuś przyda się na Sylwestra lub na inną okazję. Tą sałatkę nazwałam misz - masz, bo jest tu wszystkiego po trochu. Wymyśliłam ją sama, z produktów, które akurat miałam pod ręką. Wyszła smaczna, więc polecam. Oto przepis:

Składniki:

3 marchewki z rosołu

1 pietruszka z rosołu

5 jajek ugotowanych na twardo

3 połówki papryki konserwowej

1 puszka kukurydzy

1 puszka groszku

1 cebula

kilka większych ogórków konserwowych

2 zupki chińskie o smaku kurczaka

sól, pieprz

kilka łyżek majonezu

Sposób przygotowania:

Zupki chińskie przygotowałam według instrukcji na opakowaniu. Makaron odcedziłam od zalewy i przestudziłam go. Warto go na sucho drobno połamać. Marchewki i pietruszkę z rosołu pokroiłam w kostkę i wrzuciłam do miski. Dodałam obrane i pokrojone w kostkę jajka. Paprykę odsączyłam na ręczniku i również pokroiłam w kostkę. Dodałam do miski. Ogórki odsączyłam z zalewy, pokroiłam w kostkę i dodałam do reszty składników. Kukurydzę i groszek odsączyłam na durszlaku i również dodałam do sałatki. Cebulę drobno pokroiłam i wrzuciłam do reszty. Na końcu dodałam wystudzony makaron. Wszystko doprawiłam solą i pieprzem i wymieszałam z majonezem. Sałatkę przełożyłam do salaterek i schłodziłam w lodówce. Najlepsza jest po minimum kilku godzinach chłodzenia.

Zapraszam do wypróbowania pozostałych moich przepisów na sałatki, np.: sałatkę fasolową (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/saatka-z-biaa-fasola.html), sałatkę makaronową z groszkiem konserwowym (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/02/saatka-makaronowa-z-groszkiem.html), sałatkę brokułową z kurczakiem i makaronem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/01/saatka-brokuowa.html), sałatkę hawajską (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/12/saatka-hawajska.html), sałatkę chińską (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/saatka-chinska.html), sałatkę z makaronem z zupek chińskich (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/saatka-z-zupek-chinskich.html), sałatkę makaronową z szynką konserwową i żółtym serem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/02/saatka-makaronowa-z-szynka.html) i inne.

SMACZNEGO!!!

Sałatka z ananasem

Mamy okres świąteczny, niedługo Sylwester, a to taki okres kiedy najczęściej chyba przygotowujemy różnego rodzaju sałatki. Są one bardzo fajną przekąską na świątecznym stole. Niektóre z nich ciekawie podane, stanowią też swoistą ozdobę stołu. Ja dziś proponuję sałatkę jedną z moich ulubionych, lekko słodkawą w smaku i zarazem delikatnie pikantną, sałatkę z makaronem i z kurczakiem, więc treściwą. Oto przepis:

Składniki:

400g piersi z kurczaka

1 puszka kukurydzy konserwowej

1/3 świeżego ananasa

1/4 ugotowanego selera

0,5 jabłka

300g grubego makaronu np. świderki

0,5 cebuli

sól, pieprz

przyprawa do gyrosa

ok. 4 łyżki majonezu

3-4 łyżki oleju

Sposób przygotowania:

Piersi z kurczaka umyłam, osuszyłam i pokroiłam w drobną kostkę. Mięso przyprawiłam przyprawą do gyrosa i wymieszałam z olejem. Miseczkę odstawiłam na 2 godziny do lodówki i po tym czasie mięso usmażyłam na patelni. Usmażonego kurczaka wyłożyłam na talerz i odstawiłam do wystygnięcia. Makaron ugotowałam według wskazówek na opakowaniu, odcedziłam i również odstawiłam do wystudzenia. Kukurydzę przełożyłam na sito, aby odciekła z zalewy. Selera pokroiłam w kosteczkę. Jabłko obrałam, usunęłam nasiona i pokroiłam w podobną kostkę. Podobnie cebulę, obrałam i pokroiłam w kostkę. Ananasa obrałam ze skóry i pokroiłam w kostkę. Do miski wrzuciłam wszystkie składniki. Doprawiłam je solą i pieprzem i wymieszałam z majonezem. Sałatkę odstawiłam na kilka godzin do lodówki, aby się dobrze schłodziła i przegryzła.

Zapraszam do wypróbowania pozostałych moich przepisów na sałatki, np.: sałatkę fasolową (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/saatka-z-biaa-fasola.html), sałatkę makaronową z groszkiem konserwowym (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/02/saatka-makaronowa-z-groszkiem.html), sałatkę brokułową z kurczakiem i makaronem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/01/saatka-brokuowa.html), sałatkę hawajską (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/12/saatka-hawajska.html), sałatkę chińską (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/saatka-chinska.html), sałatkę z makaronem z zupek chińskich (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/saatka-z-zupek-chinskich.html), sałatkę makaronową z szynką konserwową i żółtym serem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/02/saatka-makaronowa-z-szynka.html) i inne.

SMACZNEGO!!!

Krokiety z mięsem

Krokiety to bardzo popularne danie. Najczęściej przygotowuje się je jako dodatek do barszczyku czerwonego. Można je zrobić z różnymi farszami, w wersji bezmięsnej np. z kapustą i grzybami lub z pieczarkami, albo w wersji mięsnej tak jak ja dziś. Moje krokiety to tak naprawdę pomysł na wykorzystanie mięsa z rosołu. Takie krokiety mogą stanowić samodzielne danie lub dodatek do barszczu lub innej zupy. Oto przepis:

Składniki na farsz:

2 podudzia z kurczaka ugotowane w rosole

1 cebula

1 ząbek czosnku

sól, pieprz do smaku

0,5 łyżeczki majeranku

Składniki na naleśniki:

1 jajko

1szkl. mąki pszennej

3/4szkl. mleka

0,5szkl. wody

szczypta soli

Dodatkowo:

2 jajka do panierowania

kilka łyżek bułki tartej

olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Z podudzi oddzieliłam mięso od skór i kości. Cebulę obrałam i pokroiłam w kostkę. Zeszkliłam ją na oleju i odstawiłam do przestudzenia. Mięso razem z cebulą zmieliłam w maszynce do mięsa. Do zmielonego mięsa przecisnęłam przez praskę ząbek czosnku. Doprawiłam mięso do smaku solą, pieprzem i majerankiem i dokładnie wymieszałam.

Składniki na ciasto naleśnikowe, czyli: jajko, mąkę, mleko, wodę i szczyptę soli umieściłam w misce i zmiksowałam na jednolite ciasto. Małą patelnię lekko natłuszczałam olejem i nalewałam porcje ciasta naleśnikowego. Smażyłam cienkie naleśniki i wykładałam je na talerz. Naleśniki smarowałam farszem mięsnym i zwijałam je w krokiety, zawijając brzegi naleśnika do środka. Zwinięte naleśniki odkładałam na talerz. 

Jajka roztrzepałam widelcem ze szczyptą soli. Bułkę tartą wysypałam na głęboki talerz. Naleśniki maczałam w jajku i w bułce tartej i wkładałam na patelnię na rozgrzany olej. Krokiety smażyłam ze wszystkich stron na złoty kolor i wykładałam na półmisek. Krokiety podajemy na ciepło same lub jako dodatek do barszczu.

SMACZNEGO!!!

Placki waniliowe z jabłkiem

Bardzo lubię posiłki na słodko. Często więc robię różne naleśniki, placki czy gofry. Nie lubię jednak nudy w kuchni, więc staram się wymyślać coraz to nowe przepisy, połączenia składników itp. Tym razem postanowiłam zrobić placuszki waniliowe z jabłkiem. Są to delikatne placuszki na serku waniliowym z kawałkami jabłka. Można je zaserwować zarówno dorosłym jak i dzieciom. Oto przepis:

Składniki:

150g serka waniliowego homogenizowanego

1 jajko

2 łyżki mąki tortowej

szczypta soli

0,5 jabłka

olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Serek waniliowy przełożyłam do miski. Wbiłam do niego jajko. Wsypałam szczyptę soli i mąkę tortową. Wszystko wymieszałam łyżką, aż składniki się dokładnie połączyły jabłko obrałam, wycięłam gniazda nasienne. Jabłko starłam na tarce na grubych oczkach i dodałam je do ciasta. Ciasto jeszcze raz wymieszałam łyżką. Na patelni rozgrzałam kilka łyżek oleju. Łyżką nabierałam porcje ciasta i wykładałam je na patelnię formując placuszki. Placki smażyłam na średnim ogniu na złoty kolor i wykładałam na talerz przykryty ręcznikiem papierowym. Placuszki można podać z dowolnymi dodatkami typu dżem, konfitura, bita śmietana, twarożek, cukier puder itp.

Zapraszam do odwiedzenia innych moich przepisów na placki np.: placki z białego sera (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/12/placki-z-biaego-sera.html), placki bananowe (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/04/placki-bananowe-na-serku-wiejskim.html), placki z cukinii (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/07/placki-z-cukinii.html), placki z kaszy manny (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/placki-z-kaszy-manny.html), placki z serka waniliowego (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/placki-z-serka-waniliowego.html) i inne.

Domowy kebab wieprzowy

Domowy kebab wieprzowy to taka moja wariacja na temat prawdziwego kebabu. Nie wiedziałam jaką nazwę nadać temu daniu, więc postanowiłam nazwać go w ten sposób. Jest to bardzo smaczne danie, inne od codziennych, tradycyjnych posiłków, choć przygotowane z prostych składników. Oto przepis:

Składniki:

500g mięsa wieprzowego

2 ząbki czosnku

0,5 cebuli

1 łyżeczka słodkiej papryki

1 łyżeczka ostrej papryki

1 łyżeczka soli

0,5 łyżeczki pieprzu ziołowego

2 łyżki jogurtu naturalnego

kilka placków tortilli

majonez do smarowania tortilli

olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Mięso wieprzowe pokroiłam na mniejsze kawałki i zmieliłam w maszynce do mięsa. Cebulę obrałam i starłam na tarce na drobnych oczkach. Czosnek obrałam i przecisnęłam przez praskę. Cebulę i czosnek dodałam do mięsa mielonego. Dodałam też wszystkie przyprawy i jogurt naturalny. Wszystko wymieszałam na jednolitą masę mięsną. Masę przełożyłam na folię spożywczą i zwinęłam w nią jak cukierka. Tak przygotowane mięso włożyłam na kilka godzin do zamrażalki. Następnie mięso odwinęłam z folii i pokroiłam na cienkie plasterki. Plasterki usmażyłam na patelni na niedużej ilości oleju. Gdy były rumiane wyłożyłam je na talerz. Usmażone plasterki mięsa można podać na talerzu np. z frytkami, surówką i ulubionym sosem. Można je też podać w tortilli. Wtedy każdą tortillę smarujemy majonezem. Na środku układami kilka plasterków mięsa i zwijamy jak kebab. Takie tortille można dodatkowo zgrillować.

SMACZNEGO!!!

Sałatka z gotowanym kurczakiem

Sałatka jest dobra na każdą okazję. Najczęściej przygotowujemy je na różne przyjęcia: świąteczne, urodzinowe, imieninowe, spotkania towarzyskie czy rodzinne. U mnie często sałatki pojawiają się po prostu na co dzień, gdy znudzą się typowe kanapki. Wielu z nas szuka czegoś nowego niż tradycyjna sałatka jarzynowa czy popularna od jakiegoś czasu sałatka gyros. Może więc ktoś skorzysta z przepisu na tą sałatkę. Jest to sałatka, w której połączyłam warzywa świeże i konserwowe z gotowanym kurczakiem i makaronem błyskawicznym. Efekt bardzo smaczny więc polecam. Oto przepis:

Składniki:

5 dużych liści kapusty pekińskiej

biała część pora

1 puszka kukurydzy konserwowej

3 duże kawałki papryki konserwowej

kilka ogórków konserwowych

1 ugotowana pierś z kurczaka (u mnie z rosołu)

2 zupki chińskie

sól, pieprz do smaku

3-4 łyżki majonezu

Sposób przygotowania:

Zupki chińskie np. o smak kurczaka przygotowałam według instrukcji na opakowaniu. Makaron drobno pokruszyłam, aby potem nie trzeba go było kroić. Gdy makaron napęczniał, odcedziłam go i odstawiłam do wystygnięcia. Liście kapusty pekińskiej drobno poszatkowałam. Podobnie postąpiłam z białą częścią pora. Kukurydzę konserwową przełożyłam na sito i odcedziłam z zalewy. Paprykę konserwową i ogórki wyjęłam z zalewy i pokroiłam w kostkę. Kurczaka pokroiłam w kostkę. Wszystkie wymienione składniki przełożyłam do większej miski. Doprawiłam do smaku solą i pieprzem i wymieszałam z majonezem. Sałatkę przełożyłam do salaterki i wstawiłam do lodówki na kilka godzin, aby się dobrze schłodziła i przegryzła.

Zapraszam do wypróbowania pozostałych moich przepisów na sałatki, np.: sałatkę fasolową (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/saatka-z-biaa-fasola.html), sałatkę makaronową z groszkiem konserwowym (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/02/saatka-makaronowa-z-groszkiem.html), sałatkę brokułową z kurczakiem i makaronem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/01/saatka-brokuowa.html), sałatkę hawajską (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/12/saatka-hawajska.html), sałatkę chińską (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/10/saatka-chinska.html), sałatkę z makaronem z zupek chińskich (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/saatka-z-zupek-chinskich.html), sałatkę makaronową z szynką konserwową i żółtym serem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/02/saatka-makaronowa-z-szynka.html) i inne.

SMACZNEGO!!!

Placki serowo - bananowe

Mamy jeszcze okres świąteczny, więc pewnie większość dojada świąteczne potrawy, których jak zwykle zostało sporo. Ale nie każdemu smakują potrawy typowo świąteczne, a zwłaszcza wigilijne. Chodzi tu przeważnie o dzieci. Więc jeśli ktoś jest w takiej sytuacji, to pomiędzy śledzikiem, barszczykiem i sernikiem, proponuję takie placuszki. Placki serowo - bananowe to placki z białego sera z dodatkiem rozgniecionego banana. Placki są smaczne, delikatnie słodkie, łatwe do zrobienia. Powinny smakować dorosłym i dzieciom. Oto przepis:

Składniki:

250g białego chudego sera w kostce

1 dojrzały banan

1 jajko

3-4 łyżki mąki + do obtoczenia placków

szczypta soli

1łyżeczka cukru

olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Ser biały wyłożyłam do miski i rozgniotłam go widelcem. Użyłam sera w kostce, który nie miał takiej suchej i grudkowatej konsystencji jak twaróg, tylko był raczej taki miałki, do smarowania. Banana obrałam ze skórki i również rozgniotłam widelcem. Dodałam go do sera. Dodałam jeszcze jajko, mąkę, cukier i szczyptę soli. Wszystko wymieszałam dokładnie łyżką. Powstało dość gęste i kleiste ciasto. Łyżką nabierałam porcje ciasta, i formowałam w rękach oprószonych mąką na placek. Placki dodatkowo obtaczałam lekko w mące i wkładałam na patelnię na rozgrzany olej. Placuszki smażyłam z obu stron na złoty kolor i wykładałam na talerz przykryty ręcznikiem papierowym, aby odsączyć je z nadmiaru tłuszczu. Placki podałam na gorąco. Można je oprószyć cukrem pudrem, podać z dżemem czy twarożkiem. Jak kto woli.

Zapraszam do zapoznania się z innymi moimi przepisami na dania z użyciem bananów, np.: naleśniki bananowe (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/nalesniki-bananowe.html), placki bananowe na serku wiejskim (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/04/placki-bananowe-na-serku-wiejskim.html), placki owsiane z bananem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/placki-owsiane-z-bananem.html), banany smażone w cieście (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/09/banany-w-ciescie.html), muffinkowe motylki z bananami (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/muffinkowe-motylki-z-bananami_7.html), bananowiec bez pieczenia (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/bananowiec-bez-pieczenia.html).

SMACZNEGO!!!