Kiedy zaczyna się sezon na młode warzywa i owoce, staram się z niego w pełni korzystać. W tym roku po raz pierwszy mam własny warzywniak i uważam, że to świetna sprawa. Własne warzywa są o niebo lepsze niż te z supermarketu.
Rzodkiewka to jedno z pierwszych warzyw, które możemy zbierać. Niestety trzeba się spieszyć bo szybko wyrasta i staje się twarda, łykowata i nie do zjedzenia. Poza tym jeśli nie stosujemy oprysków, możemy liczyć na podziemnych lokatorów, z którymi tą rzodkiewką trzeba się będzie podzielić. Ale do rzeczy. Przedstawiam wam przepis na prostą surówkę do obiadu ale nie tylko. Można ją schrupać również jako przekąskę między posiłkami.
Rzodkiewka to jedno z pierwszych warzyw, które możemy zbierać. Niestety trzeba się spieszyć bo szybko wyrasta i staje się twarda, łykowata i nie do zjedzenia. Poza tym jeśli nie stosujemy oprysków, możemy liczyć na podziemnych lokatorów, z którymi tą rzodkiewką trzeba się będzie podzielić. Ale do rzeczy. Przedstawiam wam przepis na prostą surówkę do obiadu ale nie tylko. Można ją schrupać również jako przekąskę między posiłkami.
Składniki:
miseczka rzodkiewek czyli ok. 2-3 pęczków sklepowych
2 łyżki majonezu
pęczek szczypiorku
sól, pieprz
sok z cytryny
Sposób przygotowania:
Rzodkiewkę starłam na tarce na dużych oczkach. Posiekałam szczypiorek i wrzuciłam do rzodkiewki. Następnie posoliłam (sporo bo ja lubię słone i pikantne potrawy), popieprzyłam i wycisnęłam sok z połowy cytryny. Wymieszałam i dodałam 2 łyżki majonezu. Ponownie wymieszałam. Przyprawy oczywiście można dozować wg własnego gustu. Surówka jest najlepsza zaraz po przyrządzeniu bo szybko puszcza wodę. Najlepiej zjeść ją w ciągu kilku godzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz