Surówka z kapusty kiszonej z majonezem

Surówka z kapusty kiszonej to jedna z moich ulubionych surówek obiadowych w sezonie jesienno-zimowym. Lubię ją za jej wyrazisty słono-kwaśny smak. Dodatkowo kapusta kiszona ma wiele cennych właściwości zdrowotnych więc warto po nią sięgać. Tradycyjna wersja tej sałatki przewiduje dodanie do kapusty jedynie oliwy. Dla mnie jednak taka wersja była zbyt mdła więc pewnego dnia dodałam do niej odrobinę majonezu i surówka nabrała zupełnie innego smaku.
Od tej pory przygotowuję ją właśnie w ten sposób. Dziś dodatkowo zdecydowałam się dodać również przesmażoną cebulkę i efekt również bardzo mi posmakował. Przy okazji dodam, że kapusty nie płuczę przed zrobieniem surówki, bo wolę jak jest dobrze kwaśna i słona. Oto dokładny przepis:

Sernik na zimno złamane serce

Sernik na zimno to chyba jedno z najczęściej przeze mnie robionych ciast. Jest szybkie w przygotowaniu, smaczne i bardzo ładnie się prezentuje. Moja rodzina je uwielbia. Poza tym za sprawą różnych dodatków takich jak owoce sezonowe, różne smaki galaretek czy różne ciastka, możemy za każdym razem uzyskać nieco inny efekt, bez modyfikacji przepisu bazowego.
Ale równocześnie możemy też za każdym razem przygotowywać sernik wg innego przepisu np. robiąc go na bazie samych serków waniliowych i galaretki, na bazie sera sernikowego i śmietany kremówki, na bazie mleka skondensowanego (wtedy uzyskamy sernik piankowy), z dodatkiem serka mascarpone itd. Jeżeli natomiast mamy mniej czasu lub obawiamy się, że coś nam może nie wyjść, to możemy skorzystać z gotowego sernika w proszku który wystarczy zmiksować z mlekiem lub z mlekiem i serkami waniliowymi. Ja również czasem z takich korzystam, bo w 5 minut można wyczarować smaczny deser i to zaledwie za ok. 4-5zł.
Ja tym razem zdecydowałam się na sernik na bazie sera sernikowego i śmietanki. Postanowiłam też zrobić go w tortownicy w kształcie serca, dzięki czemu uzyskałam fajny efekt wizualny. Taki sernik będzie świetnym deserem np. na Walentynki, na rocznicę ślubu czy na Dzień Matki. Ale oczywiście na co dzień też można sprawić sobie taką przyjemność. Oto przepis:

Kopytka

Kopytka, czyli pyszne kluseczki z gotowanych ziemniaków, które zna i lubi każdy z nas. Ja je nawet uwielbiam, ale ja w ogóle uwielbiam wszelkie mączne potrawy, w tym kluski, makarony, knedle, pierogi itd.
Kopytka lubię nie tylko za ich smak, ale również na to, że można je zaserwować na wiele sposobów. Mogą robić za samodzielne danie podane jedynie ze skwarkami, lub białym serem. Można podawać s sosami np. pieczarkowym, a także mogą stanowić dodatek do mięs duszonych, smażonych, gotowanych. Są świetną alternatywą, gdy znudzą nam się tradycyjne gotowane ziemniaki, kasza lub ryż. No i kolejna zaleta - można je przechowywać kilka dni i bardzo łatwo odgrzać na masełku.

Rolada z mięsa mielonego w boczku

Kiedyś widziałam zdjęcia podobnej rolady w internecie i pomyślałam, że warto kiedyś coś takiego przyrządzić. Jeszcze nigdy nie robiłam takiego dania, więc pomyślałam, że będzie to miłe urozmaicenie dla naszego obiadowego menu. Akurat dziś nadarzyła się okazja ponieważ robiłam pulpeciki mięsne dla mojego synka na obiad (przepis znajdziecie pod tym linkiem: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/pulpeciki-miesne-kulki-dla-dzieci.html) i zostało mi mięsa. Roladę owinęłam plastrami boczku, żeby mięso miało fajny aromat i chrupiący wierzch.
Do środka rolady postanowiłam dać uduszone pieczarki i żółty ser. Zdecydowałam się na ser żółty wędzony, żeby nawiązać smakiem i zapachem do wędzonego boczku, który był na zewnątrz rolady. Zastanawiałam się czy rolady usmażyć na patelni czy upiec w piekarniku. Problem jednak rozwiązał się sam. Po zwinięciu rolad okazało się, że są dość grube i istniało ryzyko, że na patelni nie usmażą się równomiernie, tzn. z wierzchu się przypalą a w środku pozostaną surowe. Dodatkowo do środka dałam pieczarki duszone zamiast surowych żeby to ryzyko również wyeliminować. Oto przepis:

Mini quesadilla z boczkiem z tostera

Do zrobienia tej potrawy zmusiły mnie okoliczności. W domu zabrakło pieczywa i nie było z czego zrobić kanapek. Postanowiłam więc zrobić mini quesadille czyli warstwowe tosty z tortilli. Jak już niektórzy pewnie zauważyli jestem fanką tych pszennych placków i często je wykorzystuję do różnych dań.
Na moim blogu znajdziecie już kilka przepisów z ich użyciem, np. pizza na spodzie z tortilli: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/pizza-na-spodzie-z-tortilli.html, quesadilla z wieprzowiną: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/quesadilla-z-wieprzowina.html, tortilla z kurczakiem z tostera: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/tortilla-z-kurczakiem-z-tostera.html, grillowana tortilla pełnoziarnista z kurczakiem: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/grillowana-tortilla-penoziarnista-z.html, czy tortille z sałatką gyros: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/06/tortille-z-saatka-gyros.html.

Ciastka pieczarki

Ciastka pieczarki to bardzo specyficzne ciastka, raczej dla osób lubiących mało słodkie wypieki. Specyficzne bo smakują trochę jak słodkawy piasek i taką też mają teksturę. Są bardzo delikatne i kruche, ale nie kruche w tradycyjnym znaczeniu, tylko kruche bo się łatwo rozsypują przy gryzieniu.
Zdecydowałam się je zrobić, bo pięknie się prezentują i do złudzenia przypominają prawdziwe grzyby - pieczarki. Poza tym inne blogierki i autorki przepisów bardzo je zachwalały jako pyszne, bardzo delikatne i rozpływające się w ustach ciasteczka. Ciastka rzeczywiście wyszły przepiękne i wyglądem robiły wrażenie.
Dodatkowo bardzo szybko się je robi i nie wymagają wielu składników. Ale jeśli chodzi o smak to mnie nie zachwycił. Przede wszystkim wyszły za mało słodkie. Ich konsystencja też mi nie podpasowała, były zbyt miałkie i zbyt mączne w smaku. Ciastka z tego przepisu to raczej dla mnie dekoracja niż smaczny deser. Może kiedyś ciastka o takim kształcie, ale z innego ciasta. Mimo wszystko podaję przepis, bo może komuś przypadną do smaku. Oto przepis:

Babka na zimno z malinami

Ze zrobieniem babki na zimno nosiłam się już jakiś czas. Kiedyś w internecie zobaczyłam zdjęcie podobnej i zachwyciła mnie swoim wyglądem. Taka babka to świetna forma na zrobienie tradycyjnego sernika na zimno w innym ciekawszym kształcie. Bardzo fajnie wygląda, jeśli dodamy do niej świeże owoce. Ja się zdecydowałam na zrobienie takiej babki właśnie ze względu na to, że uzbierałam trochę malin na podwórku i chciałam je w fajny sposób wykorzystać. Początkowo chciałam zrobić tradycyjny sernik na zimno, taki z torebki i do galaretki na wierzch dodać zebrane maliny, ale bałam się że masa sernikowa poprzylepia mi się do formy, bo nie jest dostatecznie zbita i gładka. Zdecydowałam się więc na zrobienie a'la sernika z samych serków waniliowych, jogurtu i galaretki.

Zrazy schabowe w sosie pieczarkowym

Zrazy kojarzą mi się głównie z wołowiną, ale ja dziś postanowiłam przygotować je ze schabu. Schab wydaje mi się szybszy w obróbce, a poza tym nie miałam ochoty na tradycyjne kotlety schabowe. Postanowiłam więc zrobić roladki z warzywami i serem w środku, duszone w sosie trochę własnym i trochę pieczarkowym. Takie mięso wydało mi się idealne do klusek śląskich, które planowałam zrobić jako dodatek do moich zrazików (tu znajdziecie na nie przepis: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/09/kluski-slaskie.html) i do sałatki z buraczków (przepis pod tym linkiem: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/09/saatka-z-czerwonych-buraczkow-do-obiadu.html).
Jak już pisałam w innych postach, taki zestaw to dla mnie połączenie idealne i często robię takie obiady, zwłaszcza jesienią czy zimą. Często takie jedzenie podawane jest na wszelkiego rodzaju przyjęciach jak wesela, chrzciny czy komunie w lokalach. I chyba na jednej z takich uroczystości zjadłam je po raz pierwszy. U mnie w domu rodzinnym raczej takie połączenie nie było praktykowane, a szkoda. Oto przepis na zrazy:

Kluski śląskie

Kluski śląskie to zdecydowanie smak mojego rodzinnego domu i dzieciństwa. Mama często robiła różne kluski, a ja je uwielbiałam w każdej postaci. Teraz gdy jestem dorosła i mam już swój własny dom, często odtwarzam smaki dzieciństwa. Może mój synek będzie miał taki sam sentyment do dań mącznych co ja i też będzie je kojarzył ze mną i z domem. Narazie jest jeszcze zamały i nie jada takich rzeczy, co najwyżej próbuje odrobinę, ale mój mąż też bardzo lubi takie jedzenie więc chętnie mu je gotuję. Jeżeli chodzi o kluski śląskie to są dwie szkoły odnośnie sposobu ich przygotowania.
Przepis oryginalny mówi, że kluski takie przygotowuje się tylko z ugotowanych ziemniaków i mąki ziemniaczanej. Druga szkoła natomiast dodaje do przepisu jajka. Ja zdecydowanie należę do tej drugiej szkoły. Uważam, że kluski śląskie z jajkami mają lepszy smak i ładniejszy kolor. Z resztą moja mama też przygotowuje je wg tego drugiego przepisu, więc może dlatego też moja skłonność. Takie kluski są idealne jako dodatek do mięsa. Najbardziej je lubię z pieczenią lub mięsem duszonym w sosie. Ale często też odgrzewam je na drugi dzień na masełku i podaję jako samodzielne danie np. z białym serem. Oto przepis:

Sałatka z czerwonych buraczków do obiadu

W zeszłym roku moja mama zrobiła pyszną sałatkę z czerwonych buraczków do słoików na zimę. Była to sałatka z papryką czerwoną i cebulą w zalewie z octu wody i oleju. Sałatka tak bardzo mi posmakowała, że gdy skończyły się już mamine zapasy, postanowiłam odtworzyć ten smak i przygotować podobną sałatkę z gotowanych buraczków, taką do zjedzenia od razu bez wekowania w słoiki. Wiadomo, smak nie wyszedł identyczny ale zbliżony do oryginału. Mi osobiście taka sałatka bardzo smakuje, zdecydowanie bardziej niż tradycyjne buraczki zasmażane. A gdy nadchodzą jesienne dni bardzo chętnie ją przygotowuję.
Najczęściej podaję ją jako dodatek do mięsa duszonego, gotowanego, pieczonego lub mięsa z sosu obok klusek śląskich lub kopytek. Dla mnie taki tercet: kluski + mięso + sałatka z buraczków to połączenie idealne. I mimo, że lubię nowoczesną kuchnię i odkrywanie nowych smaków, to takie tradycyjne receptury też często wykorzystuję. Oto przepis:

Węgierskie knedle z białego sera

Bardzo lubię dania mączne, czyli wszelkiego rodzaju kluski, makarony, naleśniki, zwłaszcza w wersji na słodko. Nie chcę jednak jeść cały czas tego samego i szukam ciągle nowych przepisów na takie dania. Często po prostu robię przegląd lodówki i po przeanalizowaniu jej zawartości decyduję się na konkretną potrawę. Tak było i tym razem. Miałam nadmiar białego sera i nie chciałam żeby się zmarnował. Myślałam o usmażeniu placuszków serowych,ale zdecydowałam się na knedle węgierskie. Zawsze chętnie próbuję dań z różnych kuchni, a kuchnia węgierska wydaje mi się bardzo smaczna.

Sernik bez sera

Sernik bez sera? Tak to możliwe. Też trochę niedowierzałam jak pierwszy raz zetknęłam się z przepisem na to ciasto na stronie Winiary.pl. Sernik pięknie prezentował się na zdjęciu, zupełnie jak z prawdziwego sera dlatego postanowiłam go upiec. Poza tym miałam w lodówce spory zapas jogurtów naturalnych Zott primo, które otrzymałam do przetestowania w kampanii Panelu TRND i chciałam je w fajny sposób spożytkować.
Część użyłam do jogurtowej zebry na zimno (tu znajdziecie przepis: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/jogurtowa-zebra.html), część do ciasta z kaszy manny (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/09/ciasto-z-kaszy-manny-i-jogurtu.html) a resztę postanowiłam przeznaczyć na ten sernik.
Jako, że to ciasto robiłam pierwszy raz postanowiłam nie odbiegać za bardzo od oryginalnego przepisu. Jedyną modyfikacją była rezygnacja z pieczenia ciasta nad naczyniem z wodą. Zrobiłam to ponieważ piekłam jednocześnie dwa różne ciasta i bałam się że to drugie nie wyjdzie jeśli wstawię naczynie z wodą do piekarnika. Poza tym dodałam od siebie polewę na sernik z białej czekolady i wiórków kokosowych. Ciasto wyszło mi bardzo słodkie, więc jeśli ktoś woli mniej słodkie wypieki to radzę zmniejszyć trochę ilość cukru podaną w przepisie lub zrezygnować z polewy. A oto przepis:

Ciasto z kaszy manny i jogurtu

I kolejny przepis do kolekcji przepisów z kaszy manny. Jakoś ostatnio upodobałam sobie ten produkt, a zwłaszcza desery z jego udziałem. Jestem zaskoczona ile potraw można przygotować z kaszy manny i jak smaczne one wychodzą.
Do tej pory robiłam już ciastka (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/ciastka-z-kaszy-manny.html), ciasto na zimno (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/torcik-z-kaszy-manny.html), kluski (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/kluski-kadzione-z-kaszy-manny.html), knedle (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/knedle-z-kaszy-manny-z-truskawkami.html). Z resztą wszystkie potrawy na bazie kaszy manny znajdziecie w kategorii zbiorczej pod tym linkiem: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/search/label/z%20kaszy%20manny.
Tym razem postanowiłam upiec ciasto, ale trochę inne...oszukane... bo bez mąki. Zastanawiałam się czy to wyjdzie, ale nie mogłam się powstrzymać. I bardzo dobrze, bo wyszło przepyszne, wilgotne w środku tak jak lubię i jak pachniało... Poezja. Oto przepis:

Fasolka szparagowa owijana boczkiem

U mnie dalej trwa sezon na fasolkę szparagową. Zasadziłam jej w tym roku naprawdę sporo, a poza tym dobrze obrodziła. W efekcie mam cały zamrażalnik fasolowych zapasów i do tego co kilka dni robię jakieś potrawy z jej wykorzystaniem.
Żeby jednak nie było nudno staram się wymyślać różne sposoby na jej przygotowanie. Była już fasolka na masełku, była sałatka, zapiekanka, zupa... Z resztą wszystkie potrawy z fasolki zebrałam w jednym miejscu na moim blogu. Znajdziecie je pod tym linkiem:

Roladki drobiowe w boczku

Często robię potrawy z kurczaka, a zwłaszcza z piersi kurczaka. Mięso jest bardzo łatwe i szybkie w obróbce, bardzo krótko się smaży czy piecze no i  można z niego przygotować bardzo dużo różnych potraw. Można zrobić tradycyjne kotlety jak schabowe, można zrobić sos do makaronu czy ryżu, różne kieszonki z farszem, kąski drobiowe, szaszłyki itd. Ja dziś postanowiłam przygotować roladki drobiowe owijane boczkiem. Dawno ich nie robiłam, więc była świetna okazja by odświeżyć sobie ich smak. Roladki są bardzo wdzięcznym daniem, bo można do środka włożyć dowolne dodatki (różne warzywa, ser) i za każdym razem uzyskać nieco inny smak.
Takie roladki są soczyste i pyszne. Prezentują się bardzo ładnie, więc można je podać zarówno na obiad na co dzień jak i od święta. Oto przepis:

Makaron spaghetti z kurczakiem i sosem pieczarkowo-serowym

Podobne danie zjadłam kiedyś w restauracji, w której pracowałam. Nie było to danie z karty dla gości, ale danie przygotowane przez naszych kucharzy na obiad dla pracowników. Jadłam coś takiego wtedy pierwszy raz i bardzo mi smakowało. Dokładnie nie wiem jaki był przepis na tamtą potrawę, ale uzyskałam bardzo podobny smak. Z tego co pamiętam, w oryginale była przygotowana z ryżem, a ja postanowiłam przyrządzić ją z makaronem spaghietti.
Na przygotowanie domowego makaronu, na który przepis znajdziecie na moim blogu pod tym linkiem: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/06/domowy-makaron-jajeczny-do-rosou.html niestety zabrakło mi dziś czasu, ale byłby on tu idealny. Sam sos dzięki dodaniu serków topionych jest bardzo kremowy i delikatny w smaku. Dodatkowo nie trzeba go zagęszczać mąką. Poza tym danie to jest fajną alternatywą dla typowego spaghetti z sosem pomidorowym i mięsem mielonym. Oto przepis:

Taco tacos kukurydziane z mięsem mielonym

Mamy poniedziałek, a więc nowy tydzień. Jeśli nowy tydzień, to nowe pomysły i ... nowe smaki. Tym razem na tapecie kuchnia meksykańska i meksykańskie taco/tacos czyli placki kukurydziane wypełnione mięsno-warzywnym farszem. Skąd pomysł? Chyba stąd, że miałam w lodówce dwie kolby kukurydzy i nie bardzo wiedziałam co z nimi zrobić.
Na taką tradycyjną kukurydzę gotowaną i podaną z masłem nie miałam ochoty, więc stwierdziłam, że trzeba z niej zrobić coś innego bo szkoda żeby się zmarnowała. Nie lubię wyrzucać jedzenia. Myślałam o plackach, naleśnikach lub jakichś kulkach kukurydzianych, ale wszystko wydawało mi się trochę jałowe i bez smaku. Wtedy pomyślałam o tacos. No tak zjadłoby się, ale przeglądając przepisy na taco, wszędzie było napisane, że robi się je z mąki kukurydzianej, a nie z gotowanej kukurydzy. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie improwizowała.

Jogurtowa zebra

Znów nadeszły cieplejsze dni, więc zdecydowałam się na kolejne ciasto na zimno (tu znajdziecie pozostałe ciasta na zimno z mojego bloga: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/search/label/ciasta%20na%20zimno). Poza tym moja rodzina lubi takie ciasta bez pieczenia, dlatego często goszczą na naszym stole, nie tylko latem. Tym razem zrobiłam bardzo kolorowy torcik, który idealnie nada się na przyjęcie dla dzieci. Ozdobiony bitą śmietaną i owocami, może zastąpić też tort urodzinowy. Ciasto jest banalnie proste, składa się jedynie z dwóch składników: jogurtu i galaretki plus ciasteczkowy spód. Bardzo szybko się robi, a efekt jest naprawdę fajny.
Smak przypomina trochę sernik na zimno. W zależności od tego jakich rodzajów galaretki użyjemy, uzyskamy oczywiście inny smak. Ja tym razem zdecydowałam się na galaretki wieloowocowe z Wodzisławia, ponieważ chciałam uzyskać intensywne, soczyste kolory. Galaretki te nie mają konkretnych smaków, tylko są wieloowocowe, więc idealnie do siebie pasują. Oto przepis:

Marchewki z ciasta kruchego z sałatką pieczarkową

Często robię rurki w wersji na słodko, z nadzieniem z kremu budyniowego. Tym razem zrobiłam rurki na pikantnie z sałatką pieczarkową.
Na przepis natknęłam się jakiś czas temu przypadkiem na jakiejś stronie internetowej. Zaciekawiło mnie zdjęcie, które przedstawiało rurki w formie marchewek. Pomyślałam, że kiedyś trzeba je wypróbować, bo na pewno zrobią furorę wśród domowników i gości, zwłaszcza wśród dzieci. Wahałam się czy wypełniać je sałatką czy może farszem pieczarkowym jak do krokietów. Postawiłam jednak na sałatkę.
Oto przepis:

Babka gotowana zebra

Jakiś czas temu zrobiłam swoją pierwszą babkę gotowaną. Wtedy była to babka cytrynowa (tu znajdziecie na nią przepis: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/gotowana-babka-cytrynowa.html). Wyszła całkiem fajna w smaku.
Postanowiłam, że będę robić tego typu ciasta częściej, bo są bardzo proste do zrobienia i tanie (mało składników i nie trzeba używać prądu do pieczenia) i nie przypalają się podczas pieczenia. No a w ciągu ostatnich dni zrobiło się zimno na dworze, mimo że to dopiero sierpień i nabrałam ochoty na takie ciasto bardziej tradycyjne z czekoladą, a nie takie  na zimno jakie robiłam przez całe lato. Stwierdziłam więc, że wypróbuję kolejny przepis na babkę gotowaną, tym razem czarno-białą.
Skorzystałam z tego przepisu: https://www.przyslijprzepis.pl/przepis/gotowana-babka-zebra. Muszę przyznać, że ciasto wyszło wyśmienite. Nigdy nie jadłam lepszej babki. Wyszła jak kupna, a nawet jeszcze lepsza. Była miękka, wilgotna i delikatna w smaku. Oto przepis:

Pikantna zupa z fasolki szparagowej

Już od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem zrobienia zupy z fasolki szparagowej. U mnie w rodzinnym domu mama gotowała kiedyś zupę z tego warzywa, ale była to taka zwykła zupa jarzynowa z dodatkiem fasolki. Była dobra, ale ja miałam ochotę na coś bardziej pikantnego i rozgrzewającego. Stwierdziłam, że zrobię ją z dużą ilością papryki, na kształt zupy gulaszowej.
Zrezygnowałam jednak z dodawania mięsa bo nie mogłam się zdecydować jaki gatunek mięsa użyć a poza tym nie chciałam żeby zupa wyszła zbyt gęsta i tłusta. To w końcu miała być zupa a nie gulasz. Mimo, że bez mięsa, zupka wyszła naprawdę dobra. W sam raz na te chłodne dni, które nadeszły. Oto przepis:

Kluski kładzione z kaszy manny

No i kolejny przepis na danie z kaszy manny ląduje na moim blogu. Tu znajdziecie pozostałe przepisy z zastosowaniem kaszy manny: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/search/label/z%20kaszy%20manny. Tym razem są to kluseczki kładzione z kaszy manny z dodatkiem koperku. Jeżeli ktoś woli, to koperek można zastąpić natką pietruszki. Kluseczki są idealne jako dodatek do zupy czy rosołu i mogą być alternatywą dla tradycyjnego makaronu. Bardzo szybko się je przyrządza. Ładnie się prezentują i na pewno wywołają zaciekawienie wśród waszych gości czy domowników.
U mnie w domu nigdy się takich nie robiło, ale pewnie są regiony gdzie takie kluski często goszczą na stołach. Przepis jest banalnie prosty. Oto on:

Pizza na spodzie z tortilli

 Dziś chciałabym wam zaprezentować sposób na bardzo szybką pizzę. Pizza jest szybka, bo nie trzeba wyrabiać ciasta na spód. Wystarczy wziąć gotowe tortille i swoje ulubione dodatki. Na pomysł na taką tortillę wpadłam, bo chciałam zrobić pizzę na cienkim cieście. Takie cienkie ciasto do pizzy zawsze kojarzyło mi się z tortillą. Poszperałam więc trochę w internecie, czy można coś takiego zrobić i okazało się, że w kuchni nie ma rzeczy niemożliwych. Dla mnie to połączenie idealne, bo bardzo lubię tortille i pizzę. Poza tym dzięki dobraniu różnych dodatków, za każdym razem możemy uzyskać inne danie. Na moim blogu znajdziecie sporo przepisów zarówno na dania z tortilli: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/search/label/tortille, jak i na pizze: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/search/label/pizza. Oto przepis na kolejną pizzę:

Sos ze świeżych pomidorów do pizzy

Zawsze szłam na łatwiznę i do pizzy używałam ketchupu lub koncentratu pomidorowego. Teraz jednak, gdy jest sezon na pomidory, postanowiłam, że spróbuję zrobić taki sos sama. Nie wiedziałam co z tego wyjdzie, bo nigdy czegoś takiego nie robiłam. Słyszałam jedynie od znajomych, że robią przeciery z pomidorów w słoiki na zimę. Wydawało mi się zawsze, że to dużo pracy.
I rzeczywiście szukając przepisu na taki przecier, natknęłam się na informacje, że takie sosy gotuje się kilka godzin, przeciera, miesza, smaży, używa się tylko konkretnych odmian pomidorów itp. Ale znalazłam też bardzo prosty i szybki przepis na sos pomidorowy, którego się nie wekuje, a który może posłużyć do pizzy (tu strona na której go znalazłam: http://www.olgasmile.com/sos-pomidorowy-do-pizzy.html). Oto moja wersja przepisu:

Ciasto poranna rosa

Na to ciasto natknęłam się kiedyś w internecie i pomyślałam, że warto byłoby spróbować. Takich przepisów do wypróbowania mam jednak dużo i ciągle ich przybywa, więc zapomniałam o tym cieście na kilkanaście miesięcy lub nawet dłużej. No ale doczekał się realizacji.
Jak to się stało? Zrobiłam przegląd lodówki i stwierdziłam, że mam nadmiar białego sera. Szkoda było żeby się zmarnował, więc stwierdziłam, że muszę zrobić z nim jakieś ciasto z nadzieniem serowym lub babeczki. Na sernik ten ser się nie nadawał, bo to był ser chudy, no i było go za mało - 400g. Postanowiłam więc zrobić ciasto z kulkami serowymi w środku, które nazywa się poranna rosa. Oto przepis w mojej wersji: