Ze zrobieniem babki na zimno nosiłam się już jakiś czas. Kiedyś w internecie zobaczyłam zdjęcie podobnej i zachwyciła mnie swoim wyglądem. Taka babka to świetna forma na zrobienie tradycyjnego sernika na zimno w innym ciekawszym kształcie. Bardzo fajnie wygląda, jeśli dodamy do niej świeże owoce. Ja się zdecydowałam na zrobienie takiej babki właśnie ze względu na to, że uzbierałam trochę malin na podwórku i chciałam je w fajny sposób wykorzystać. Początkowo chciałam zrobić tradycyjny sernik na zimno, taki z torebki i do galaretki na wierzch dodać zebrane maliny, ale bałam się że masa sernikowa poprzylepia mi się do formy, bo nie jest dostatecznie zbita i gładka. Zdecydowałam się więc na zrobienie a'la sernika z samych serków waniliowych, jogurtu i galaretki.
Dobrałam różne kolory galaretek, żeby ciasto lepiej się prezentowało. Na pewno w takiej formie jeszcze lepiej przypadnie do gustu małym łakomczuchom. Na moim blogu znajdziecie już jedno ciasto w podobnym stylu, ale przygotowane w tradycyjnej tortownicy i w nieco innych kolorach (przepis pod tym linkiem: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/jogurtowa-zebra.html). Do przygotowania tej babki niezbędna jest forma silikonowa, bo w zwykłej blaszanej foremce ciasto może się poprzyklejać do ścianek. Oto przepis:
Dobrałam różne kolory galaretek, żeby ciasto lepiej się prezentowało. Na pewno w takiej formie jeszcze lepiej przypadnie do gustu małym łakomczuchom. Na moim blogu znajdziecie już jedno ciasto w podobnym stylu, ale przygotowane w tradycyjnej tortownicy i w nieco innych kolorach (przepis pod tym linkiem: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/jogurtowa-zebra.html). Do przygotowania tej babki niezbędna jest forma silikonowa, bo w zwykłej blaszanej foremce ciasto może się poprzyklejać do ścianek. Oto przepis:
Składniki:
2 serki waniliowe po 200g (użyłam serka marki Rolmlecz)
jogurt naturalny 180g + 2 łyżki jogurtu (użyłam jogurtu Zott primo)
4 galaretki w różnych smakach (u mnie: rubinowa z Wodzisławia, cytrynowa, malinowa i agrestowa)
1 galaretka z pianką o smaku truskawkowym z Winiary
barwnik spożywczy żółty, różowy i zielony (ale można je pominąć, wtedy kolory nie będą aż tak żywe)
świeże maliny
okrągłe biszkopty ok. 10-12szt.
2-3 opakowania mini herbatników
Sposób przygotowania:
Przygotowanie ciasta rozpoczęłam od przygotowania galaretki rubinowej wg przepisu na opakowaniu. Jest to galaretka wieloowocowa ale z wyraźnie wyczuwalnym smakiem malin.Ma bardzo ładny różowy kolor. Można ją jednak zastąpić zwykłą galaretką malinową. Gdy galaretka była już chłodna, przelałam ją do formy do babki i zatopiłam w niej maliny. Nie wiem dokładnie ile gram malin zużyłam bo ich nie zważyłam, ale starałam się by zmieściło się ich sporo, by były jedna przy drugiej. Formę z pierwszą warstwą wstawiłam do lodówki do stężenia.
W tym czasie zabrałam się za przygotowanie kolejnej warstwy żółto-różowej. Do tego etapu użyłam galaretki cytrynowej i malinowej. Każdą galaretkę rozpuściłam w ok. 200ml wody i wystudziłam. Do cytrynowej galaretki dodałam odrobinę barwnika spożywczego żółtego a do malinowej odrobię barwnika różowego. Chciałam bowiem uzyskać intensywniejsze kolory. Do zimnych galaretek dodałam po 1 serku waniliowym i po łyżce jogurtu naturalnego i wymieszałam rózgą. Obie miseczki wstawiłam na kilka minut do lodówki żeby zgęstniały. Gdy moje masy zrobiły się gęste (mniej więcej konsystencji jogurtu naturalnego) wyjęłam je z lodówki i wyłożyłam je na pierwszą warstwę z galaretki i malin.
Wykładałam masy łyżką na przemian, dając łyżkę masy różowej i łyżkę masy żółtej i tak do skończenia mas. Na wierzchu ułożyłam okrągłe biszkopty, jeden przy drugim i wstawiłam ponownie do lodówki. Gdy druga warstwa tężała, zabrałam się za przygotowanie trzeciej warstwy zielonej. Użyłam do niej galaretki agrestowej z odrobiną zielonego barwnika i jogurtu naturalnego. Galaretkę podobnie jak poprzednio rozpuściłam w ok. 200ml wrzątku, a gdy ostygła zmieszałam ją z jednym kubeczkiem (180g) jogurtu naturalnego. Dodałam odrobinę zielonego barwnika by nadać intensywniejszego koloru. Masę przelałam na biszkopty i wstawiłam ciasto do lodówki. Gdy zielona masa trochę stężała, ułożyłam na niej małe herbatniki.
Pozostało mi jeszcze trochę miejsca w foremce na babkę więc postanowiłam dołożyć jeszcze jedną warstwę. W 1,5 szklanki wrzątku rozpuściłam galaretkę truskawkową z pianką od winiary i gdy wystygła przelałam ją na herbatniki. Formę ponownie wstawiłam do lodówki i chłodziłam ciasto przez całą noc. Ciasto oczywiście było gotowe wcześniej, ale robiłam je wieczorem więc pozostawiłam na całą noc. Rano babkę przewróciłam do góry nogami na talerz i zdjęłam ostrożnie silikonową formę. I babka gotowa. Efekty oceńcie sami.
W tym czasie zabrałam się za przygotowanie kolejnej warstwy żółto-różowej. Do tego etapu użyłam galaretki cytrynowej i malinowej. Każdą galaretkę rozpuściłam w ok. 200ml wody i wystudziłam. Do cytrynowej galaretki dodałam odrobinę barwnika spożywczego żółtego a do malinowej odrobię barwnika różowego. Chciałam bowiem uzyskać intensywniejsze kolory. Do zimnych galaretek dodałam po 1 serku waniliowym i po łyżce jogurtu naturalnego i wymieszałam rózgą. Obie miseczki wstawiłam na kilka minut do lodówki żeby zgęstniały. Gdy moje masy zrobiły się gęste (mniej więcej konsystencji jogurtu naturalnego) wyjęłam je z lodówki i wyłożyłam je na pierwszą warstwę z galaretki i malin.
Wykładałam masy łyżką na przemian, dając łyżkę masy różowej i łyżkę masy żółtej i tak do skończenia mas. Na wierzchu ułożyłam okrągłe biszkopty, jeden przy drugim i wstawiłam ponownie do lodówki. Gdy druga warstwa tężała, zabrałam się za przygotowanie trzeciej warstwy zielonej. Użyłam do niej galaretki agrestowej z odrobiną zielonego barwnika i jogurtu naturalnego. Galaretkę podobnie jak poprzednio rozpuściłam w ok. 200ml wrzątku, a gdy ostygła zmieszałam ją z jednym kubeczkiem (180g) jogurtu naturalnego. Dodałam odrobinę zielonego barwnika by nadać intensywniejszego koloru. Masę przelałam na biszkopty i wstawiłam ciasto do lodówki. Gdy zielona masa trochę stężała, ułożyłam na niej małe herbatniki.
Pozostało mi jeszcze trochę miejsca w foremce na babkę więc postanowiłam dołożyć jeszcze jedną warstwę. W 1,5 szklanki wrzątku rozpuściłam galaretkę truskawkową z pianką od winiary i gdy wystygła przelałam ją na herbatniki. Formę ponownie wstawiłam do lodówki i chłodziłam ciasto przez całą noc. Ciasto oczywiście było gotowe wcześniej, ale robiłam je wieczorem więc pozostawiłam na całą noc. Rano babkę przewróciłam do góry nogami na talerz i zdjęłam ostrożnie silikonową formę. I babka gotowa. Efekty oceńcie sami.
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz