Szynka pieczona w pomidorach

Szynka pieczona w pomidorach, a dokładnie szynka wieprzowa pieczona z warzywami i pomidorkami koktajlowymi w sosie pomidorowym to takie danie 2w1. Po pierwsze doskonale nadaje się jako pieczeń obiadowa, a po drugie jako domowa wędlina na kanapki. U mnie spełniła obydwa te zadania. Zrobiłam spory kawałek, więc starczyło i na obiad i zostało do zjedzenia na zimno jako wędlina na kanapki. Oto przepis:

Składniki:

szynka wieprzowa o wadze ok. 1,5kg

ok. 1 łyżeczka soli

0,5 łyżeczki ostrej papryki w proszku

1 łyżeczka przyprawy do mięsa wieprzowego

1 łyżeczka majeranku

2 łyżki sosu sojowego

2 łyżki oleju

3 ząbki czosnku

1 cebula

1 marchewka

kilka pomidorków koktajlowych

ok. 150ml przecieru pomidorowego z kartonu

Sposób przygotowania:

Szynkę wieprzową surową umyłam i osuszyłam ręcznikiem papierowym. Ułożyłam ją w naczyniu żaroodpornym i natarłam z obu stron solą, papryką ostrą, przyprawą do mięsa i roztartym majerankiem. Wierzch mięsa polałam dodatkowo sosem sojowym i olejem pozwalając im swobodnie spłynąć. Czosnek obrałam i pokroiłam na plasterki. Ułożyłam je na wierzchu mięsa. Naczynie z mięsem przykryłam i odstawiłam na całą noc do lodówki. Następnego dnia rano wyciągnęłam mięso. Cebulę obrałam i pokroiłam w piórka. Marchewkę obrałam i pokroiłam w plasterki i półplasterki. Pomidorki koktajlowe przekroiłam na połówki. Warzywa rozsypałam dookoła mięsa i polałam je przecierem pomidorowym. Trochę je przemieszałam z sosem. Naczynie przykryłam folią aluminiową i wstawiłam do piekarnika. Mięso piekłam ok. 1,5 godziny w temp. 180 stopni. Ok. 20 minut przed końcem pieczenia odkryłam folię i przypiekłam lepiej wierzch mięsa. Po upieczeniu mięso pozostawiłam w piekarniku na ok. 15-20 minut by odpoczęło, a następnie z mięsa odkroiłam kilka grubszych plastrów do podania na gorąco na obiad. Powstałym z pieczenia sosem z warzywami polałam ugotowane ziemniaki. Resztę mięsa przykryłam i wstawiłam z powrotem do piekarnika by stygło. Gdy wystygło wyjęłam je z sosu i owinęłam folią aluminiową i schłodziłam w lodówce. Tę część mięsa wykorzystaliśmy jako wędlinę do chleba.

Zapraszam do odwiedzenia pozostałych moich przepisów na mięsa pieczone i gotowane, np.: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/pieczen-z-miesa-mielonego.html), pieczeń z mięsa mielonego (link do przepisu: karkówka faszerowana pieczarkami (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/karkowka-faszerowana-pieczarkami.html),  pieczeń z karkówki (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/pieczen-z-karkowki.html), szynka pieczona z masłem ziołowym (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/szynka-pieczona-z-masem-zioowym.html), karkówka gotowana w mleku (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/karkowka-gotowna-w-mleku.html), karkówka pieczona w rękawie (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/karkowka-pieczona-w-rekawie.html), karkówka gotowana w musztardzie i majonezie (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/09/karkowka-gotowana-w-musztardzie-i.html), schab pieczony w mleku (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/11/schab-pieczony-w-mleku.html), schab gotowany w majonezie (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/schab-gotowany-w-majonezie.html) i inne.

SMACZNEGO!!!

Szynka pieczona w mleku

Szynka pieczona w mleku to pomysł na pyszną domową wędlinę na kanapki. Pieczenie, a najpierw marynowanie w mleku sprawia, że mięso po upieczeniu jest kruche i soczyste. W łatwy sposób, z niewielkim nakładem pracy mamy smaczną i zdrową wędlinę, bez sztucznych dodatków. Oto przepis:

Składniki:

szynka wieprzowa o wadze ok. 1,5kg

1 łyżeczka czosnku granulowanego

3 ząbki czosnku

1 łyżka soli

1 łyżka przyprawy do mięsa wieprzowego

1 łyżeczka majeranku

ok. 0,5l mleka

Sposób przygotowania:

Mięso wieprzowe umyłam i osuszyłam ręcznikiem papierowym. Ułożyłam je w naczyniu żaroodpornym i natarłam ze wszystkich stron solą, czosnkiem granulowanym i przyprawą do mięsa. Majeranek roztarłam w dłoniach i posypałam nim wierzch mięsa. Czosnek obrałam. Dwa ząbki czosnku pokroiłam w plasterki i poukładałam na mięsie. Trzeci ząbek czosnku przecisnęłam przez praskę i wymieszałam z mlekiem. Mleko wlałam do naczynia z mięsem. Naczynie z mięsem przykryłam i odstawiłam do lodówki na całą noc. Następnego dnia mięso wstawiłam do piekarnika. Szynkę piekłam ok. 1,5 godziny w temperaturze 180 stopni. Po upieczeniu mięso pozostawiłam w piekarniku do wystygnięcia, a następnie wyjęłam z zalewy i schłodziłam w lodówce. Schłodzoną szynkę można kroić w cienkie plasterki.

Zapraszam do odwiedzenia pozostałych moich przepisów na mięsa pieczone i gotowane, np.: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/pieczen-z-miesa-mielonego.html), pieczeń z mięsa mielonego (link do przepisu: karkówka faszerowana pieczarkami (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/karkowka-faszerowana-pieczarkami.html),  pieczeń z karkówki (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/pieczen-z-karkowki.html), szynka pieczona z masłem ziołowym (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/szynka-pieczona-z-masem-zioowym.html), karkówka gotowana w mleku (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/karkowka-gotowna-w-mleku.html), karkówka pieczona w rękawie (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/karkowka-pieczona-w-rekawie.html), karkówka gotowana w musztardzie i majonezie (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/09/karkowka-gotowana-w-musztardzie-i.html), schab pieczony w mleku (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/11/schab-pieczony-w-mleku.html), schab gotowany w majonezie (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/schab-gotowany-w-majonezie.html) i inne.

SMACZNEGO!!!

Biszkopt z 6 jaj

Jedni kupują torty w cukierni, lub zamawiają u osób, które pieką torty w domu na zamówienie. Jeszcze inni preferują torty zrobione własnoręcznie. Ja zdecydowanie należę do tej trzeciej grupy. Robienie tortów sprawia mi wielką frajdę. Nie robię co prawda tych wszystkich pięknych ozdób z masy cukrowej, nie mam żadnych szkoleń w tym kierunku, ale staram się jak mogę. Wiem na pewno, że takie domowe torty smakują mi o wiele bardziej niż te z cukierni, które miałam okazję jeść. Dlatego dziś postanowiłam podzielić się z wami łatwym i sprawdzonym przepisem na biszkopt do tortu. Jest to jasny biszkopt z 6 jaj. Upiekłam go w tortownicy o średnicy 20cm. Biszkopt wyszedł puszysty i wysoki. Jest idealny do tortu. Oto przepis:

Składniki:

6 jaj

0,5szkl. cukru

1 cukier waniliowy

3/4szkl. mąki pszennej tortowej

2 łyżki mąki ziemniaczanej

1 łyżeczka proszku do pieczenia

szczypta soli

opcjonalnie kilka kropel olejku do ciast o dowolnym zapachu

Sposób przygotowania:

Jajka wyjęłam wcześniej z lodówki, by nabrały temperatury pokojowej. Z jajek oddzieliłam żółtka i białka. Białka ubiłam ze szczyptą soli na sztywną pianę. Do piany, cały czas mieszając, powoli wsypywałam cukier zwykły i waniliowy. Pianę ubijałam aż cukier się rozpuścił, a sama piana zrobiła się błyszcząca. Następnie do piany dodawałam po jednym żółtku i miksowałam do połączenia składników. Mąkę tortową i ziemniaczaną przesiałam do oddzielnej miski i wymieszałam z proszkiem do pieczenia. Mieszankę powoli wsypałam do piany jajecznej i wymieszałam łyżką do połączenia. Na koniec można dodać dowolny olejek zapachowy do ciast. Tortownicę o średnicy 20cm wyłożyłam na dnie papierem do pieczenia, wpuszczając go w obręcz i przełożyłam do niej przygotowane ciasto. Biszkopt piekłam do tzw. suchego patyczka, czyli w tym przypadku ok. 45minut w temp. 180 stopni bez termoobiegu na środkowej półce piekarnika. Po upieczeniu biszkopt wyjęłam i wystudziłam w formie przykryty ściereczką. Biszkopt pieczony w tortownicy o takiej wielkości powinien starczyć na przekrojenie go na 4 blaty.

SMACZNEGO!!!

Sałatka z prażoną cebulką

Dziś mam dla was kolejny przepis na sałatkę. Ja zrobiłam ją w formie sałatki warstwowej, ale oczywiście można wszystkie składniki wymieszać razem. Sałatkę zrobiłam ze smażonym kurczakiem, makaronem oraz warzywami. Całość wykończyłam prażoną cebulką. Sałatka może nietypowa, ale smaczna i trochę inna. Zachęcam do wypróbowania. Oto przepis:

Składniki:

mała pojedyncza pierś z kurczaka

kawałek kapusty pekińskiej (ok. 2 liście)

0,5 puszki kukurydzy

100g makaronu np. kokardki

3-4 łyżki prażonej cebulki (u mnie domowej roboty, przepis znajdziecie pod tym linkiem: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/domowa-prazona-cebulka.html)

4 łyżki majonezu

przyprawa gyros

olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Makaron ugotowałam do miękkości w osolonej wodzie. Następnie go odcedziłam i wystudziłam. Kurczaka umyłam, osuszyłam i pokroiłam w drobną kosteczkę. Wymieszałam je z przyprawą gyros i usmażyłam na niedużej ilości oleju. Usmażone mięso wyłożyłam na talerz przykryty ręcznikiem papierowym i wystudziłam. Z liści kapusty pekińskiej wykroiłam białe części, a zielone drobno poszatkowałam i wrzuciłam na dno szklanej salaterki. Kapustę posmarowałam połową majonezu i wyłożyłam wystudzonego kurczaka. Następnie wyłożyłam równomiernie odsączoną z zalewy kukurydzę konserwową. Wystudzony makaron pokroiłam na mniejsze kawałki i wyłożyłam na kukurydzę. Posmarowałam go resztą majonezu. Wierzch sałatki posypałam domową prażoną cebulką (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/domowa-prazona-cebulka.html). Sałatkę przed podaniem schłodziłam w lodówce.

Zapraszam do odwiedzenia innych moich przepisów na sałatki, np.: warstwowa sałatka z kurczakiem (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/warstwowa-saatka-z-kurczakiem.html), warstwowa sałatka z brzoskwiniami (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/warstwowa-saatka-z-brzoskwiniami.html), warstwowa sałatka z wieprzowiną (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/warstwowa-saatka-z-wieprzowina.html), sałatka z tortellini (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/saatka-z-tortellini.html), sałatka misz - masz (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/saatka-misz-masz.html), sałatka z ananasem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/saatka-z-ananasem.html), sałatka z gotowanym kurczakiem (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/saatka-z-gotowanym-kurczakiem.html), sałatka jajeczna z groszkiem i pieczarkami (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/12/saatka-jajeczna-z-groszkiem-i.html), sałatka z białą fasolą (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/07/saatka-z-biaa-fasola.html), sałatka ryżowa (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/06/saatka-ryzowa.html) i wiele innych.

SMACZNEGO!!!

Domowa prażona cebulka

Prażona cebulka to smaczny chrupiący dodatek, którym często posypywane są np. zapiekanki w budkach ulicznych. Taka cebulka dodaje fajnego smaku i charakteru potrawom. Taką cebulkę można kupić w tej chwili w każdym supermarkecie, ale można też zrobić domową bez żadnych konserwantów czy sztucznych dodatków. Wystarczy kilka składników i ten pyszny dodatek gotowy. Prażoną cebulkę można zrobić w większej ilości i przechowywać w słoiku w lodówce. Oto przepis:

Składniki:

1 duża cebula

1 czubata łyżka mąki pszennej

ok. 1/3 łyżeczki soli

olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Cebulę obrałam i pokroiłam w drobną kostkę. Przełożyłam ją do miski i posoliłam. Dosypałam mąkę i dokładnie wymieszałam. Na patelni rozgrzałam kilka łyżek oleju i wyłożyłam cebulę. Zmniejszyłam ogień i smażyłam cebulkę, mieszając co jakiś czas, aż się ładnie zezłociła i zrobiła chrupiąca. Smażenie zajęło mi ok. 15 minut lub może trochę dłużej. Usmażoną cebulkę wyłożyłam na talerz nakryty ręcznikami papierowymi i rozłożyłam ją równomiernie żeby odsączyć ją z tłuszczu. Pozostawiłam ją tak do wystygnięcia, a następnie przełożyłam do słoika i schowałam do lodówki. Taką cebulkę można wykorzystać do posypania zapiekanek, hotdogów czy sałatki.

SMACZNEGO!!!

Domowe hotdogi z warzywami

Kto z nas nie lubi zjeść czasem jakiegoś fast food'a? No właśnie, chyba nie ma takiej osoby. Nie muszą to być od razu hamburgery czy pizza, ale nawet hotdoga czy zapiekanki. Najczęściej sięgamy po nie przy okazji zakupów w centrach handlowych, w podróży na stacjach benzynowych, czy na wycieczkach w miejscowościach turystycznych. Ale również w każdym mieście czy małym miasteczku roi się od budek z kebabami, zapiekankami itp. Ale żeby zjeść jedzenie w tym stylu wcale nie musimy ruszać się z domu, a przygotować je samemu. Ja nawet wolę tą opcję, bo wtedy wiem co jem, wiem jak to jest przygotowane i z jakich składników. Takie domowe fast food'y może nie są aż tak smaczne i piękne, ale chyba trochę zdrowsze. Ja dziś zrobiłam domowe hotdogi z warzywami. Wyszły naprawdę smaczne, więc polecam. Oto przepis:

Składniki:

2 bułki sznytki

2 parówki

2 plasterki sera żółtego

1 duży liść kapusty pekińskiej

1 ogórek konserwowy

1 ogórek kiszony

2 łyżeczki musztardy sarepskiej

ok. 2 łyżki ketchupu pikantnego

ok. 2 łyżki prażonej cebulki (u mnie domowej roboty, tu link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2020/01/domowa-prazona-cebulka.html)

Sposób przygotowania:

Bułki sznytki nacięłam na wierzchu wzdłuż bułki i wycięłam z każdej strony po ok. 0,5cm skórki oraz trochę miękkiego środka. Ogórki pokroiłam w półplasterki. Z kapusty pekińskiej wykroiłam białą część, a resztę liścia drobno poszatkowałam. Parówki wrzuciłam do wody i podgrzałam. W tym czasie bułki w środku posmarowałam musztardą. Nałożyłam do środka po połowie kapusty pekińskiej. Na niej ułożyłam po plasterku sera żółtego, a na nim gorące parówki. Parówki trochę przycięłam, żeby za dużo nie wystawały, a odcięte części przekroiłam wzdłuż na dwie połówki i dołożyłam do hotdoga. Wzdłuż parówek w bułce po jednej stronie ułożyłam plasterki ogórka konserwowego, a po drugiej ogórka kiszonego. Wierzch hotdogów polałam ketchupem i posypałam prażoną cebulką. 

SMACZNEGO!!!

Babka na białkach

Jeśli zostało wam sporo białek z pączków lub faworków i nie wiecie co z nimi zrobić, to zapraszam po przepis na pyszną babkę marmurkową na białkach. Mi właśnie nazbierało się trochę białek, więc postanowiłam upiec z nich jakieś pyszne ciasto. Od kilku dni miałam smak na ciasto marmurkowe, takie tradycyjne, bez udziwnień, żadnych kremów, tylko z polewą czekoladową, takie pyszne i wilgotne. Postanowiłam więc połączyć te dwa fakty i upiekłam dziś z rana babkę marmurkową na białkach. Miało być bez udziwnień, ale oczywiście się nie obyło. Babkę zrobiłam w trzech kolorach i co za tym idzie, trzech smakach. Babka wyszła naprawdę piękna w przekroju, taka jak zaplanowałam, choć może na zdjęciu tego dokładnie nie widać. Babkę polałam czekoladą. Jest jeszcze ciepła, ale nie mogłam wytrzymać i już ją rozkroiłam. Oto przepis:

Składniki:

250g białek (czyli ok. 6-7 białek)

szczypta soli

1szkl. cukru drobnego

1 cukier waniliowy

2szkl. mąki tortowej

2 łyżeczki proszku do pieczenia

3/4szkl. oleju

0,5szkl. mleka

2 łyżeczki naturalnego kakao

2 łyżeczki przyprawy do piernika

Polewa:

3 łyżki śmietany 30%

50g czekolady (u mnie mleczna i gorzka po połowie)

Sposób przygotowania:

Białka przełożyłam do miski. Dodałam szczyptę soli i ubiłam je mikserem na najwyższych obrotach na sztywną pianę. Do piany powoli dodawałam cukier kryształ i waniliowy, nie przerywając miksowania. Pianę miksowałam, aż zrobiła się lśniąca, a cukier się rozpuścił. Mąkę odmierzyłam i przesiałam z proszkiem do pieczenia do innej miski. Następnie partiami dodałam mąkę do piany i mieszałam łyżką do połączenia składników. Gdy mąka się połączyła z białkami, dodałam olej i znów wymieszałam do połączenia. Na koniec dolałam mleko i znów wymieszałam ciasto do połączenia składników. Wymieszane ciasto podzieliłam na trzy równe części. Do jednej części dodałam kakao i wymieszałam do uzyskania jednolitego ciemnego ciasta. Do drugiej części dodałam przyprawę do piernika i też dokładnie wymieszałam. Trzecią pozostawiłam białą i nie dodawałam do niej żadnych dodatków. Do formy silikonowej na babkę nakładałam w dwóch miejscach na przeciwko siebie po łyżce ciasta jasnego, potem piernikowego i na koniec kakaowego i tak do wyczerpania całego ciasta. Przygotowane ciasto wstawiłam do piekarnika i piekłam je do suchego patyczka w temp. 170 stopni. W moim piekarniku trwało to ok. 45 minut. Piekarnika wcześniej nie rozgrzewałam i ciasto piekłam bez termoobiegu na środkowej półce piekarnika. Po upieczeniu ciasto wyjęłam z piekarnika i studziłam w formie na kratce, przykryte ściereczką. Gdy przestygło wyjęłam babkę na talerz. śmietanę podgrzałam w rondelku i wrzuciłam do niej połamaną na kawałki czekoladę. Mieszałam aż czekolada całkowicie się rozpuściła. Czekoladą posmarowałam babkę i odstawiłam, aby czekolada zastygła.

Zapraszam was do zerknięcia na pozostałe przepisy na babki, np.: babkę czekoladową (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/04/babka-czekoladowa.html), babkę orzechową (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/04/gotowana-babka-orzechowa.html), babkę budyniową (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/03/babka-budyniowa.html), babkę cytrynową (link do przepis: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/gotowana-babka-cytrynowa.html), babka marmurkowa (link do przepisu: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/babka-gotowana-zebra.html) czy babka czekoladowa (link do przepisu: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/10/czekoladowa-babka-gotowana.html).

SMACZNEGO!!!

Pieczona biała kiełbasa

Pieczona biała kiełbasa to pyszne danie, które z reguły przygotowujemy na Wielkanoc. Jednak nikt nam oczywiście nie zabroni jej przygotować również na co dzień. Ja dziś proponuję wam przepis na taką pyszną białą kiełbasę pieczoną w cebuli i piwie. Do tego dania użyłam dobrej swojskiej białej kiełbasy, więc wyszło naprawdę pysznie, pikantnie, tak jak lubię. Oto przepis:

Składniki:

2kg białej kiełbasy

4 cebule

4 ząbki czosnku

2 łyżki musztardy

250ml jasnego piwa

2 łyżki sosu sojowego

1 łyżka majeranku

sól, pieprz

olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Cebule obrałam i pokroiłam w półplasterki. Na patelni rozgrzałam kilka łyżek oleju i wrzuciłam cebulę. Czosnek obrałam i pokroiłam w plasterki. Dodałam go na patelnię do zrumienionej cebuli. Chwilę przesmażyłam je razem, po czym dodałam musztardę i podlałam piwem. Przyprawiłam wszystko roztartym majerankiem, solą i pieprzem. Wymieszałam i dusiłam sos kilka minut. Następnie sos przełożyłam do naczynia żaroodpornego i odstawiłam do przestygnięcia. Do chłodnego sosu włożyłam kawałki białej kiełbasy. Naczynie przykryłam i odstawiłam na noc do lodówki. Następnego dnia kiełbasę wstawiłam do piekarnika i piekłam je 40 minut w temp. 180 stopni, po czym kiełbaski przekręciłam na drugą stronę i znów piekłam ok 40 minut. Kiełbaskę podałam na gorąco ze świeżym pieczywem.

SMACZNEGO!!!

Biszkopt orzechowo - kakaowy na białkach

Karnawał trwa w najlepsze, a wraz z nim sezon na wszelkiego rodzaju pączki, oponki i faworki. Najlepsze pączki czy faworki są na samych żółtkach. W niektórych przepisach każą użyć ich nawet 10 lub więcej. Często powstaje więc pytanie co zrobić z pozostającymi białkami. Ja zbieram zawsze pozostające mi z różnych wypieków białka do jednego pojemnika i je zamrażam. Gdy uzbiera mi się już jakaś konkretna ilość, wtedy robię jakiś wypiek z samych białek. Dziś właśnie mam dla was przepis na biszkopt orzechowo - kakaowy z samych białek w ilości dziesięciu sztuk. Taki biszkopt jest idealny do tortów czy do ciast z kremem. Ale również może stanowić samodzielne ciasto. Wystarczy go oblać czekoladą lub posypać cukrem pudrem. Ten biszkopt jest bowiem sam w sobie wilgotny za sprawą orzechów i bardzo smaczny. Oto przepis:

Składniki:

10 białek

1szkl. drobnego cukru

1 cukier waniliowy

260g zmielonych orzechów włoskich

3 łyżki mąki tortowej

3 łyżki bułki tartej

1 łyżka kakao

1 łyżeczka proszku do pieczenia

szczypta soli

Sposób przygotowania:

Białka w temperaturze pokojowej przełożyłam do miski miksera. Dodałam do nich szczyptę soli i na najwyższych obrotach miksera ubiłam je na sztywną pianę. Następnie do ubitej piany wsypywałam partiami cukier i miksowałam dalej, aż cukier się rozpuścił, a piana zrobiła lśniąca. W oddzielnej misce wymieszałam razem zmielone orzechy włoskie, mąkę tortową, proszek do pieczenia, kakao i bułkę tartą. Tą mieszankę powoli wsypywałam do piany i mieszałam do połączenia składników. Tortownicę o średnicy 20 cm wyłożyłam papierem do pieczenia, wpuszczając go w obręcz i tym samym wykładając jedynie dno formy. Do przygotowanej formy przełożyłam ciasto i wstawiłam je do piekarnika. Biszkopt piekłam do suchego patyczka, czyli w praktyce ok. 40 minut w temp. 170 stopni bez termoobiegu, na środkowej półce piekarnika. Po upieczeniu ciasto wyjęłam z piekarnika i pozostawiłam w formie do wystygnięcia. Studziłam je na metalowej kratce przykryte ściereczką. Jak wspomniałam na początku biszkopt jest idealny do tortów. Można go z łatwością przekroić na 3 ładne blaty. Można też przełożyć go tylko jedną masą, lub polać jedynie czekoladą, bo sam w sobie jest pyszny i wilgotny.

SMACZNEGO!!!

Pałki z kurczaka pieczone w ketchuie i cebuli

Pałki z kurczaka pieczone w ketchupie i cebuli to mój kolejny pomysł na smacznego pieczonego kurczaka. Jest to sposób na szybki i tani obiad, z bardzo małym nakładem pracy. Wystarczy kilka składników i piekarnik. Oto przepis:

Składniki:

8 pałek z kurczaka

przyprawa gyros lub do kurczaka

ok. 2 łyżeczki czosnku granulowanego

3-4 łyżki ketchupu pikantnego

1 cebula

2 ząbki czosnku

2 łyżki sosu sojowego

sól

Sposób przygotowania:

Pałki z kurczaka umyłam i osuszyłam ręcznikiem papierowym. Ułożyłam je w naczyniu żaroodpornym. Każdy kawałek z kurczaka natarłam delikatnie solą, czosnkiem granulowanym i przyprawą gyros. Następnie mięso polałam sosem sojowym i posmarowałam ketchupem. Cebulę obrałam, pokroiłam w półplasterki i obłożyłam nią pałki. Czosnek obrałam, pokroiłam na plasterki i posypałam nim mięso. Naczynie przykryłam i odstawiłam do lodówki na kilka godzin do zamarynowania. Jeśli nie mamy czasu, można pominąć ten krok. Po zamarynowaniu, kurczaka wstawiłam do piekarnika i piekłam pod folią aluminiową ok. godzinę w temp. 180 stopni. Takie pałki można podać z ryżem, frytkami czy opiekanymi ziemniaczkami.

SMACZNEGO!!!

Mini chlebki z patelni

Mini chlebki z patelni to pomysł na szybkie i smaczne pieczywo bez użycia piekarnika. Bułeczki czy też mini chlebki są mięciutkie i puszyste. Najlepsze są jeszcze ciepłe, ale oczywiście również po wystygnięciu są smaczne. Takie chlebki można wykorzystać tradycyjnie do kanapek z serem czy wędliną, można je podać z masełkiem czosnkowym, pastą lub zamiast chlebka pita użyć do domowego kebaba. U mnie kilka poszło od razu po usmażeniu bez żadnych dodatków. Ja te chlebki zrobiłam w małych rozmiarach, ale można użyć większej foremki, lub zrobić je w innym fantazyjnym kształcie. Oto przepis:

Składniki:

10g świeżych drożdży

0,5 łyżeczki soli

0,5 łyżeczki cukru

1/4szkl. ciepłego mleka

1 płaska łyżka jogurtu naturalnego

1 łyżka oliwy

ok. 1szkl. mąki pszennej tortowej + do podsypywania

Sposób przygotowania:

Drożdże wkruszyłam do miseczki. Dosypałam do nich cukier i łyżeczkę mąki i wlałam ciepłe mleko. Wszystko dokładnie wymieszałam, przykryłam ściereczką i odstawiłam na ok. 15-20 minut do wyrośnięcia. Resztę mąki wsypałam do miski. Dosypałam sól. Dolałam oliwę, jogurt i wyrośnięty zaczyn. Rękami wyrobiłam elastyczne ciasto. Miskę z ciastem przykryłam ściereczką i odstawiłam na ok. 0,5 godziny do wyrośnięcia. Po tym czasie ciasto przełożyłam na blat podsypany mąką i rozwałkowałam na placek o grubości ok. 0,5cm. Z ciasta kubkiem wykroiłam kółka. Patelnię rozgrzałam i posmarowałam ją cienko olejem. Ułożyłam chlebki. Patelnię przykryłam i na bardzo małym ogniu smażyłam chlebki pod przykryciem, aż spód się ładnie przyrumienił. Wtedy przekręciłam je na drugą stronę i tak samo usmażyłam pod przykryciem. Chlebki powinny ładnie wyrosnąć na patelni. Usmażone chlebki wyłożyłam do koszyka na pieczywo wyłożonego serwetką papierową i tą serwetką je okryłam żeby nie obsychały, ale też żeby nie straciły zbyt szybko chrupkości.

Zapraszam do zapoznania się z innymi moimi przepisami na słone wypieki, np.: nocny chleb z garnka (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/11/nocny-chleb-z-garnka.html), bułki pszenno - owsiane (link do przepisu: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2019/10/buki-pszenno-owsiane.html), bułki pszenne (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2018/02/domowe-buki-pszenne.html), paluchy serowo - ziołowe z ciasta francuskiego (link: https://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/11/paluchy-serowo-zioowe-z-ciasta.html).

SMACZNEGO!!!

Biszkopt czekoladowy

Biszkopt to ciasto, które teoretycznie jest bardzo proste do zrobienia, ale wbrew pozorom nie wszystkim wychodzi. Czasem opadnie w trakcie pieczenia, czasem w ogóle nie wyrośnie, a czasem wyjdzie zakalec. Ja szczerze mówiąc nigdy takich problemów nie miałam. Mam kilka swoich sprawdzonych przepisów na biszkopty jasne, ciemne czy orzechowe i z nich korzystam w swoich wypiekach. Zawsze wyjmuję wcześniej wszystkie składniki z lodówki, aby były w temperaturze pokojowej. Z jajek oddzielam białka od żółtek i każde ubijam osobno. No i zawsze korzystam z dobrych wiejskich jajek. Oto przepis na biszkopt czekoladowy:

Składniki:

5 jajek

150g mąki pszennej tortowej

170g cukru drobnego

1 łyżeczka proszku do pieczenia

2 płaskie łyżki gorzkiego kakao

szczypta soli

Sposób przygotowania:

Tak jak wspomniałam na wstępie, składniki na biszkopt powinny być w temperaturze pokojowej. Chodzi tu oczywiście o jajka, które przechowujemy w lodówce. Ja jajka wyjmuję na kilka godzin przed pieczeniem. Z jajek oddzielam żółtka od białek. Białka ubijam na sztywną pianę ze szczyptą soli. Do sztywnej piany powoli wsypuję cukier i ubijam pianę dalej, aż zrobi się błyszcząca i lśniąca, a cukier się rozpuści i nie będzie chrzęścił. Do tak ubitej piany dodaję po jednym żółtku i miksuję, już na mniejszych obrotach, aż żółtko połączy się z pianą. Do osobnej miski przesiewam mąkę z proszkiem do pieczenia, a następnie mieszam ją z kakao. Mieszankę powoli dodaję do masy jajecznej i mieszam łyżką do połączenia. Nie może być grudek nie rozmieszanej mąki. Tortownicę o średnicy ok. 20cm wykładam papierem do pieczenia i wpuszczam go w obręcz, tak aby przykrywał tylko dno tortownicy. Do formy przelewam przygotowane ciasto i wstawiam ją do nagrzanego piekarnika. Biszkopt piekę do suchego patyczka w temp. 180 stopni bez termoobiegu. W praktyce powinno to trwać ok. 30-40 minut w zależności od piekarnika. Po upieczeniu biszkopt wyjmuję z piekarnika i studzę w formie na metalowej kratce, przykryty ściereczką. Gdy wystygnie, brzegi lekko obkrawam nożem i zdejmuję obręcz. Taki biszkopt można przekroić na 3 placki. Jest idealny do tortu lub do innego ciasta z kremem. Biszkopt jest puszysty i delikatny. 

SMACZNEGO!!!

Zupa szczawiowa z kurczakiem

Zupa szczawiowa to jedna z moich ulubionych zup, choć pewnie nie każdy ją lubi za jej specyficzny smak. Taką zupę można ugotować ze świeżych liści szczawiu w sezonie letnim, w pozostałych porach roku na szczawiu ze słoika, który również możemy przygotować sami latem. Ja dziś chciałam wam zaprezentować przepis na taką zupę na świeżych liściach. Zrobiłam ją jeszcze latem, ale jakoś nie było okazji żeby dodać przepis. Oto on:

Składniki:

4 udka z kurczaka (dałam bez skóry)

ok. 500g świeżych liści szczawiu lub 1 słoiczek szczawiu

kilka większych ziemniaków

2 marchewki

kawałek selera

kawałek pora

natka pietruszki i koperku

listek laurowy

kilka kulek ziela angielskiego

kilkanaście ziaren czarnego pieprzu

sól do smaku

ok. 6 łyżek śmietany 30%

3 płaskie łyżki kaszy manny

3 jajka 

masło do smażenia

Sposób przygotowania:

Udka z kurczaka umyłam i włożyłam do garnka. Ziemniaki obrałam, opłukałam i dodałam do garnka z mięsem. Marchewki i selera obrałam i starłam na tarce na grubych oczkach. Pora oczyściłam i drobno pokroiłam. Na patelni rozpuściłam łyżkę masła i przesmażyłam na nim przygotowane warzywa. Gdy się zezłociły przełożyłam je do garnka. Do warzyw i mięsa dolałam ok. 2 litry wody. Włożyłam przyprawy i posiekaną natkę pietruszki i koperku. Wszystko zagotowałam, zmniejszyłam ogień i na małym gazie gotowałam zupę, aż ziemniaki były miękkie. W międzyczasie opłukałam liście szczawiu i drobno je posiekałam. Szczaw dodałam do zupy na koniec, gdy tak jak już napisałam ziemniaki były miękkie. Gdy dodamy go wcześniej, ziemniaki się nie dogotują, a będą twarde. Po dodaniu szczawiu zupę gotowałam ok. 15 minut, po czym dolałam śmietanę i kaszę manną i znów gotowałam ok. 15 minut. Zupa powinna się w tym czasie wyraźnie zgęścić. Ilość kaszy i śmietany należy dostosować do swoich preferencji smakowych i gęstości zupy. Na koniec do zupy wbiłam jajka i gotowałam ją do momentu, gdy jajka były dobrze ścięte. Gotową zupę można rozlać na talerze.

SMACZNEGO!!!