Jak już pisałam w innym poście, postaram się Wam zaprezentować na moim blogu kilka pomysłów na wykorzystanie kaszy manny w różnych potrawach i deserach. Były już ciastka z kaszy manny (tu znajdziecie przepis: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/ciastka-z-kaszy-manny.html), były knedle z truskawkami (http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/08/knedle-z-kaszy-manny-z-truskawkami.html).
Kaszy manny używałam też do zrobienia pulpecików, ale tam była ona tylko jednym z mniej ważnych składników. Tym razem zdecydowałam się na torcik z kaszy manny z musem truskawkowym. Narazie cały czas na słodko, no ale kasza manna ma to do siebie, że lubi mleko i cukier :-) Wspomniany torcik pięknie się prezentuje. Można go zrobić również w wersji z malinami czy jagodami lub innymi owocami, na które macie akurat ochotę. Ciasto nie jest bardzo pracochłonne, a robi fajne wrażenie i jest bardzo smaczne. Poza tym nie jest ciężkie, więc nadaje się idealnie dla dzieci. Oto przepis:
1 litr mleka
1szkl. kaszy manny
1szkl. cukru
1 mały cukier waniliowy 16g
6 łyżek wiórków kokosowych
200g masła
Składniki na mus truskawkowy:
ok. 1kg truskawek mrożonych
6 łyżek cukru
3 galaretki truskawkowe
Dodatkowo:
2 galaretki truskawkowe na wierzch
ok. 400g herbatników
Kwadratową tortownicę ok. 24x24cm wyłożyłam papierem do pieczenia i na dnie ułożyłam warstwę herbatników. Składniki na warstwę z kaszy manny podzieliłam na pół ponieważ masa wychodzi bardzo gęsta i gdy ugotujecie od razu wszystko to nie rozsmarujecie potem drugiej warstwy na musie. Tak więc 0,5l mleka zagotowałam.
Na gotujące mleko wsypałam powoli 0,5szkl. kaszy, 0,5szkl. cukru, połowę cukru waniliowego, 3 łyżki wiórków kokosowych oraz 100g masła. Wszystko energicznie mieszałam żeby nie powstały grudki. Gotowałam do zgęstnienia masy. Gorący krem wylałam na ciastka i odstawiłam do przestudzenia. Gdy ciasto się studziło przygotowałam mus truskawkowy. Zamrożone truskawki przełożyłam do garnka, zasypałam 6 łyżkami cukru i wlałam kilka łyżek wody i ustawiłam na gazie na niewielkim płomieniu. Gdy truskawki się zagotowały, zblendowałam je blenderem na gładką masę i podzieliłam na pół.
Powinno wyjść ok 4szkl. musu. 2szkl. musu przelałam do mniejszego garnka, a następnie ustawiłam z powrotem na gazie. Gdy zabulgotały, wyłączyłam gaz i wsypałam 1,5 galaretki truskawkowej, wymieszałam i trochę przestudziłam. Masę truskawkową przelałam na warstwę z kaszy i przykryłam drugą warstwą herbatników. Odczekałam aż warstwa truskawkowa trochę się zsiądzie, żeby łatwiej było rozprowadzić kolejną warstwę z kaszy i dopiero wtedy ugotowałam drugą masę kaszową z pozostałej połowy składników. Wykonanie jest identyczne jak powyżej więc nie będę drugi raz powtarzać. Gdy kolejna warstwa była gotowa, podgrzałam resztę musu truskawkowego i jak się zagotował wymieszałam go z pozostałymi 1,5 opakowaniami galaretki truskawkowej.
Mus przelałam na warstwę z kaszy i przykryłam ostatnią - trzecią warstwą herbatników. Ostatnim etapem było przygotowanie galaretki na wierzch ciasta. 2 galaretki rozpuściłam w 4szkl. (po 250ml) wrzątku i gdy wystygła wylałam na ciasto. Ciasto chłodziłam całą noc w lodówce.
Na gotujące mleko wsypałam powoli 0,5szkl. kaszy, 0,5szkl. cukru, połowę cukru waniliowego, 3 łyżki wiórków kokosowych oraz 100g masła. Wszystko energicznie mieszałam żeby nie powstały grudki. Gotowałam do zgęstnienia masy. Gorący krem wylałam na ciastka i odstawiłam do przestudzenia. Gdy ciasto się studziło przygotowałam mus truskawkowy. Zamrożone truskawki przełożyłam do garnka, zasypałam 6 łyżkami cukru i wlałam kilka łyżek wody i ustawiłam na gazie na niewielkim płomieniu. Gdy truskawki się zagotowały, zblendowałam je blenderem na gładką masę i podzieliłam na pół.
Powinno wyjść ok 4szkl. musu. 2szkl. musu przelałam do mniejszego garnka, a następnie ustawiłam z powrotem na gazie. Gdy zabulgotały, wyłączyłam gaz i wsypałam 1,5 galaretki truskawkowej, wymieszałam i trochę przestudziłam. Masę truskawkową przelałam na warstwę z kaszy i przykryłam drugą warstwą herbatników. Odczekałam aż warstwa truskawkowa trochę się zsiądzie, żeby łatwiej było rozprowadzić kolejną warstwę z kaszy i dopiero wtedy ugotowałam drugą masę kaszową z pozostałej połowy składników. Wykonanie jest identyczne jak powyżej więc nie będę drugi raz powtarzać. Gdy kolejna warstwa była gotowa, podgrzałam resztę musu truskawkowego i jak się zagotował wymieszałam go z pozostałymi 1,5 opakowaniami galaretki truskawkowej.
Mus przelałam na warstwę z kaszy i przykryłam ostatnią - trzecią warstwą herbatników. Ostatnim etapem było przygotowanie galaretki na wierzch ciasta. 2 galaretki rozpuściłam w 4szkl. (po 250ml) wrzątku i gdy wystygła wylałam na ciasto. Ciasto chłodziłam całą noc w lodówce.
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz