Po serii pieczonych ciast, na weekend przygotowałam coś na zimno. Wybór padł na ciasto kryształek, czy też galaretkowiec, czyli ciasto z kolorowych galaretek. Podobne ciasto robiłam już kilka razy i nawet zamieszczałam przepisy na moim blogu. Tym razem zrobiłam to ciasto/deser z użyciem mleka skondensowanego niesłodzonego i serka waniliowego. Kryształek bardzo ładnie się prezentuje po pokrojeniu, jest super kolorowy, a w smaku bardzo orzeźwiający i owocowy. Będzie na pewno deserem, który przypadnie do gustu zwłaszcza najmłodszym. Oto przepis:
Składniki:
5 galaretek w różnych smakach/kolorach (u mnie żółta ananasowa, pomarańczowa, malinowa i dwie zielone agrestowe)
1 płaska łyżeczka żelatyny
1szkl. mleka skondensowanego niesłodzonego
150g serka waniliowego
Sposób przygotowania:
Cztery galaretki: jedną zieloną, żółtą, pomarańczową i malinową) wsypałam każdą do oddzielnej salaterki. Każdą galaretkę rozpuściłam w 1 i 1/4 szklanki gorącej wody, czyli w około 300ml. Galaretki odstawiłam do wystygnięcia a następnie wstawiłam do lodówki do stężenia. Po około kilku godzinach mocno stężałe galaretki wyjęłam z salaterek i pokroiłam w drobną kostkę. Pokrojone galaretki wrzuciłam do jednej miski. Ostatnią zieloną galaretkę praz jedną łyżeczkę żelatyny wymieszałam i rozpuściłam w jednej szklance gorącej wody. Odstawiłam ją do ostygnięcia. Mleko skondensowane przelałam do miski i zaczęłam je miksować na najwyższych obrotach, aż się mocno spieniło i znacznie zwiększyło swoją objętość. Do mleka dodałam serek waniliowy i zmiksowałam do połączenia, następnie cienkim strumieniem, ciągle mieszając, wlałam do mleka z serkiem wystudzoną galaretkę (galaretka musi być płynna, ale wystudzona lub letnia). Gdy składniki ładnie się połączyły, masę mleczną wlałam do miski z pokrojonymi galaretkami i dokładnie wymieszałam, aby kolory galaretek równo się rozłożyła w masie. Formę (u mnie naczynie żaroodporne) o wymiarach ok. 25x17cm wyłożyłam folią spożywczą przeźroczystą, a następnie przełożyłam całą masę mleczno - galaretkową. Ciasto wstawiłam do lodówki do stężenia (u mnie chłodziło się całą noc). Po stężeniu ciasto obróciłam do góry nogami z formy na deskę do krojenia, zdjęłam folię i można kroić na dowolne kształty.
Na moim blogu znajdziecie również wspomniane na wstępie inne przepisy na tego typu ciasta, np.: mleczny galaretkowiec (link do przepisu: Waniliowe Improwizacje: Mleczny galaretkowiec), galaretkowiec na jogurcie (link: Waniliowe Improwizacje: Galaretkowiec na jogurcie), warstwowiec mleczno - galaretkowy (link: Waniliowe Improwizacje: Warstwowiec mleczno - galaretkowy), warstwowiec jogurtowy link: Waniliowe Improwizacje: Warstwowiec jogurtowy).
SMACZNEGO!!!