Pewnego razu wybrałam się do Lidla. Lubię ten sklep bo można tam znaleźć produkty z różnych stron świata. I właśnie tam znalazłam chlebki pita w promocji. Nie wiedziałam jeszcze wtedy jak one w ogóle smakują i nie miałam na nie jakiejś konkretnej koncepcji, ale stwierdziłam, że na pewno coś wymyślę.
Za pierwszym razem udało mi się kupić chlebki pita ziołowo-czosnkowe w ładnym zielonym kolorze.Były pyszne. Za drugim razem były tylko zwykłe i pełnoziarniste. Postawiłam więc na te drugie. I to właśnie one są bohaterkami tego przepisu.
Składniki (na 3 pity):
3 chlebki pita
1 pierś z kurczaka ok. 300-400g
przyprawa do gyrosa
1 duża lub 2 mniejsze cebule
1 łyżka mąki
olej do smażenia
50g startego sera żółtego
sos czosnkowy
listki sałaty do dekoracji
Sposób przygotowania:
Przygotowywanie tej potrawy zaczynam kilka godzin przed jej zaserwowaniem od zamarynowania kurczaka. Można oczywiście ten krok pominąć (jeżeli nie mamy czasu) i przyprawić kurczaka przed samym smażeniem, ale wydaje mi się, że mięso jest bardziej aromatyczne gdy kilka godzin poleży w przyprawach. Ale do sedna... Filety kroję w małą kostkę i obsypuję przyprawą do gyrosa i mieszam, tak żeby całe mięso było nią obsmarowane. Przykrywam folią aluminiową i wstawiam do lodówki.
Po kilku godzinach mięso wyjęłam z lodówki i wymieszałam z mąką. Chlebki pita zwilżyłam wodą i wstawiłam do nagrzanego do 180 (z termoobiegiem) stopni piekarnika na kilkanaście minut. Mniej więcej w połowie tego czasu przewróciłam chlebki. Gdy chlebki się piekły, przesmażyłam na oleju zamarynowanego kurczaka. Dodałam pokrojoną cebulę, przykryłam i dusiłam tak kilkanaście minut, co jakiś czas mieszając. Gdy chlebki były gotowe, przekroiłam je nożem, tworząc kieszonki. Do każdego chlebka włożyłam listek sałaty, napełniłam kurczakiem.
Posypałam mięso startym serem i polałam sosem czosnkowym.
Moje pity tym razem podałam z tradycyjną sałatką z pomidorów.
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz