Karkówka gotowana to już kolejna wędlina w moim repertuarze. Zaczęłam od karkówki pieczonej i boczku pieczonego (tu znajdziecie przepis: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/07/domowa-wedlina-baleron-i-boczek-do.html). Potem wypróbowałam przepis na szynkę gotowaną (tu znajdziecie link: http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com/2017/10/szynka-gotowana.html). Ten drugi przepis mi tak podpasował, że postanowiłam teraz podobną metodą zrobić karkówkę czyli baleron.
Postanowiłam jednak trochę poeksperymentować i dodałam więcej przypraw i zamarynowałam wcześniej mięso. Baleronik wyszedł pierwsza klasa, mięciutki, delikatny, różowiutki w środku i pikantny z zewnątrz, więc na pewno będę go jeszcze robić. Przy najbliższej okazji jednak chciałabym wypróbować schab. Jestem ciekawa jak wyjdzie bo generalnie schab to najbardziej suche mięso z wieprzowiny. O efektach na pewno was poinformuję. A oto przepis na karkówkę:
Postanowiłam jednak trochę poeksperymentować i dodałam więcej przypraw i zamarynowałam wcześniej mięso. Baleronik wyszedł pierwsza klasa, mięciutki, delikatny, różowiutki w środku i pikantny z zewnątrz, więc na pewno będę go jeszcze robić. Przy najbliższej okazji jednak chciałabym wypróbować schab. Jestem ciekawa jak wyjdzie bo generalnie schab to najbardziej suche mięso z wieprzowiny. O efektach na pewno was poinformuję. A oto przepis na karkówkę:
Składniki:
ok. 1kg karkówki
papryka słodka i ostra w proszku
ok. 0,5 łyżki czosnku granulowanego
olej
2 duże ząbki czosnku
100g soli
niecała łyżka pieprzu czarnego mielonego
3 listki laurowe
kilka ziaren ziela angielskiego
łyżka majeranku
Sposób przygotowania:
Karkówkę posmarowałam dokładnie olejem, a następnie posypałam z każdej strony papryką słodką w proszku, czosnkiem granulowanym i papryką ostrą. Papryki słodkiej nie żałowałam, dałam jej tyle żeby cały kawałek mięsa był czerwony od niej. Papryki ostrej dałam taką większą szczyptę.
Tak przygotowane mięso przykryłam folią aluminiową i wstawiłam do lodówki na kilka godzin. Po tym czasie mięso wyjęłam, obwiązałam sznurkiem bawełnianym (takim specjalnym do wędzenia) i przełożyłam do garnka. Nalałam wody tak aby przykryła całkowicie mięso. Do garnka wsypałam majeranek, sól i pieprz. Wrzuciłam ziele angielskie, czosnek w ząbkach i listki laurowe. Garnek ustawiłam na gazie. Mięso gotowałam na niewielkim gazie ok. 15 minut od momentu gdy woda zawrzała. Następnie gaz wyłączyłam i zostawiłam mięso w zalewie aż zupełnie ostygło, czyli na ok. 10godzin.
Po tym czasie garnek ponownie ustawiłam na gazie i zagotowałam mięso. Gotowałam ponownie 15 minut i ponownie pozostawiłam mięso w zalewie do całkowitego wystudzenia. Gdy zalewa była zimna, wyciągnęłam mięso i zostawiłam na kilkanaście minut na metalowej kratce, żeby zalewa odciekła. Potem mięso zawinęłam w folię aluminiową i wstawiłam do lodówki żeby się schłodziło, tak na ok. 20 godzinki. Po tym czasie zdjęłam sznurek i pokroiłam na plasterki.
Tak przygotowane mięso przykryłam folią aluminiową i wstawiłam do lodówki na kilka godzin. Po tym czasie mięso wyjęłam, obwiązałam sznurkiem bawełnianym (takim specjalnym do wędzenia) i przełożyłam do garnka. Nalałam wody tak aby przykryła całkowicie mięso. Do garnka wsypałam majeranek, sól i pieprz. Wrzuciłam ziele angielskie, czosnek w ząbkach i listki laurowe. Garnek ustawiłam na gazie. Mięso gotowałam na niewielkim gazie ok. 15 minut od momentu gdy woda zawrzała. Następnie gaz wyłączyłam i zostawiłam mięso w zalewie aż zupełnie ostygło, czyli na ok. 10godzin.
Po tym czasie garnek ponownie ustawiłam na gazie i zagotowałam mięso. Gotowałam ponownie 15 minut i ponownie pozostawiłam mięso w zalewie do całkowitego wystudzenia. Gdy zalewa była zimna, wyciągnęłam mięso i zostawiłam na kilkanaście minut na metalowej kratce, żeby zalewa odciekła. Potem mięso zawinęłam w folię aluminiową i wstawiłam do lodówki żeby się schłodziło, tak na ok. 20 godzinki. Po tym czasie zdjęłam sznurek i pokroiłam na plasterki.
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz